u nas dziś 296 dzień 😍 zaczynam wykonywać codziennie zdjęcia pornograficzne bo wymiona zaczynają się zmieniać już 👀 kobyła zaczyna się robić mocno wkur*** stanem w jakim jest, zakładanie derki jest obciążone ryzykiem ujrzenia jej drugiego wcielenia 😀iabeł:
sotniax nie już, tylko raczej norma. Pierwsze drgnięcia w cyckach z reguły pojawiają się na ok miesiąc przed. Ja tym razem odliczam w drugą stronę, odhaczam każdy dzień bez większych oznak i przesiedziany w brzuchu, bo moja panna na dwa miesiące przed zaczęła już robić wymię. Jest na lekach, czuje się dobrze, mały też. Dziś 300 dzień, mały musi posiedzieć jeszcze że 3 tygodnie, i nie obrażę się jak zechce dłużej. 😀
A nam zostało 6 miesięcy oczekiwania... po zeszłorocznej stracie zrebaka ( opisywałam problemy ze wstawaniem w lipcu i śmierć po 24 godzinach) zaryzykowalam raz jeszcze i pokrylam ogierem Barros KWPN. Siwa zaszła za pierwszym razem mimo bardzo dziwnej rui ( zero objawów oprócz tego, że zgadzała się data i dopuszczala do siebie ogiera) chciałam uzyskać konia nieco dłuższego i wyższego, bo klacz jest dość krótka i niska. Pozostało czekać i mieć nadzieję, że tym razem się uda. Patrząc na drugiego zrebaka po tym samym ogierze, to po cichu liczę, że tym razem nam się uda🙂 proszę trzymać kciuki 🙂
Blondi dzisiaj po badaniu i drugi szczepieniu. Dzień 162. Jeśli się można cieszyć bez entuzjazmu to tak właśnie mam 😲 Po zeszły roku jednak obawa towarzyszy radości.
Przeraża mnie rozmiar kobyły, powinna jeszcze ze 3 tygodnie brzuch podtrzymać ale chyba nie da rady 😂 brzuch już chyba dość znacznie opuszczony,... ile w takim stanie wasze kobyły jeszcze wytrzymują? 😉 pierwsze dwa zdjęcia z przed 4 dni, ostatnie z dziś
[quote author=Na_biegunach link=topic=57.msg2958449#msg2958449 date=1609798574] Blondi dzisiaj po badaniu i drugi szczepieniu. Dzień 162. Jeśli się można cieszyć bez entuzjazmu to tak właśnie mam 😲 Po zeszły roku jednak obawa towarzyszy radości. [/quote] Pamiętam, tym razem musi być wszystko dobrze!
Jesli kobyla duzo rodzila, to taki niski brzuch wczesniej niz termin nie jest wcale tak rzadko spotykany. Miesnie brzucha i macicy sa juz na tyle rozciagniete, ze nie trzymaja plodu tak mocno do konca 🙂
Moja jedna kobyłka też jest źrebna. To będzie jej pierwszy źrebak. Też ma ogromny brzuch, a termin dopiero na koniec kwietnia. Ktoś źrebił w tym roku ogierem U2? 😀 Jestem mega ciekawa jakie źrebaki po nim będą 😀
Jesli kobyla duzo rodzila, to taki niski brzuch wczesniej niz termin nie jest wcale tak rzadko spotykany. Miesnie brzucha i macicy sa juz na tyle rozciagniete, ze nie trzymaja plodu tak mocno do konca 🙂
Nie miała nigdy źrebaków, to jej pierwsza ciąża, przed inseminacją i do 5 miesiąca w solidnym treningu, mięśnie mocne, plecy zresztą jak na razie jeszcze nie ucierpiały pod takim obciązniem, brzuch wiadomo, trzeba będzie robić od nowa 😂
[quote author=melehowicz link=topic=57.msg2956343#msg2956343 date=1607961851] Kamera cyfrowa, model, marka jest bez znaczenia. istota jest sposób przesył i/lub rejestracji obrazu jaki może zostać zastosowany (wifi, kabel , sieć czy system autonomiczny , z rejestratorem czy bez, jedna kamera czy kilka rejestrator z możliwością podpięcia czujki dymowej czy bez takiej możliwości).
😵
ehh za stara jestem na takie rzeczy 🤣
Mogę mieć wifi (internet radiowy lub gsm), kabel i sieć nie mają racji bytu - za daleko od szosy 😉 Kamer max trzy - dwie w stajni (dwa boksy porodowe), jedna na zewnątrz. Czujka dymowa dobry pomysł.
Koniecznie podgląd online z telefonu, rejestracja - nie mam pojęcia 😵 [/quote]
Jeśli szukasz nadal to polecam najprostsze rozwiązanie jakie istnieje. U mnie jest to kamera akurat od OVERMAX CamSpot 4.7, w boksie potrzebny jedynie prąd i wifi, ewentualnie jeśli wifi w stajni słabo łapie można w domu podłączyć wzmacniacz sygnału. Dostęp do kamer na bieżąco przez aplikacje w telefonie a jeśli w kamerę wsadzimy kartę pamięci to obraz się rejestruje i można później odtwarzać. Karta 32 łapie 2 tygodnie obrazu, później najstarsze nagrania się usuwają aby robić miejsce na nowe. Obraz w kamerze wygląda tak:
A ja mam pytanie dla inseminujących 😉 Jak ogarniacie logistykę zamawiania nasienia? Nauczona zeszłorocznymi przeżyciami (bez ciąży i z 3 wycieczkami kilkaset km po nasienie, bo na kuriera było po badaniu za późno :konik🙂. Dumam jak to jakoś lepiej ogarnąć w tym sezonie. Wożenie kobyły na stanówkę nie wchodzi u mnie w grę (no może w ostateczności).
Najlepiej miec kontakt z dostawca juz na miesiac przed wyzrebieniem. Ustalic jaki ogier i na mniej wiecej kiedy, tak by wszystko bylo nagrane. Dostawca bedzie juz przygotowany i na spokojnie opisze proces zamawiania i bedzie umial sie okreslic czasowo. O ile krajowo dziala wszystko raczej bez zarzutu, to do sciagniecia z zza granicy, zwlaszcza w czasach korony warto sie przygotowac i sledzic ruje klaczy, znac jej cykl.
Olq zwykle DHL działa bez zarzutu, a na weekendy dobrze poszukać sprawdzonych busów. Nie wiem w jakim regionie jesteś, moge Ci polecić busy na Niemcy i Holandię robiące Polskę południowo-wschodnią. W pierwszym lockdownie były opóźnienia w kurierach ale nie busach.
Dzięki - ja celuję w ogiery stacjonujące w PL więc w teorii nie spodziewałam się kłopotów. Natomiast w praktycze wyglądało to tak: robimy usg nr 1, powtarzamy po 2 dniach żeby potwierdzić że jajo już jest odpowiednio duże okazuje się że tak i że nasienie (schłodzone) najlepiej na jutro..i tu pokazały się schody bo na zamawianie kuriera było już za późno i tu nie wiem jak to ugryźć 😀 😡 To moje pierwsze samodzielne podejście hodowlane i rozkminiam czy może coś się jednak da usprawnić :kwiatek:
olq, jak po usg nr 1. obstawiałyśmy dzień X na sprawdzenie + ewentualne zamówienie nasienia, wiedząc, że muszę zrobić to do konkretnej godziny umawiałam weta bardzo rano po prostu i od razu dzwoniłam do osób ogarniających wysyłkę 🙂
Wiedziałam, że do tej ok 12 muszę zadzwonić, jak wiedziałam, że jestem na styk (bo Dr się spóźni/nie może wcześniej) to dzwoniłam i mówiłam, że prawdopodobnie dziś wysyłamy i o której muszę najpóźniej danego dnia zadzwonić i zazwyczaj nie było wielkiego bólu się dogadać 🙂