brakowało mi ujedzeniowych dyskusji na volcie 😍
wtrącę moj swiatopogląd na ustępowania, moze komus pomoze w przemysleniach i analizach 😉
1. ustępowanie to nie chód boczny, jest to wg teorii ruch w przód. Jadąc na koniu i porownujac z ciągiem i trawersem, rzeczywiscie ma sie takie wrazenie
2. ustepowanie kryje sie pod nastepujacymi postaciami -powiekszanie i pomniejszanie czworoboku (figura z programow ujezdzeniowych) -głową do ściany -głową od ściany -zwrot na przodze
3. Ja przesuwam łydkę, pomaga mi to, zwlaszcza ze jezdze intuicyjnie i niekoniecznie tu musze miec racje
4. robie troche inaczej ustepowanie niz Anka. siedze prosto, i po prostu co krok dojezdzam konia łydką do zew wodzy. czy robie to zle czy dobrze? nie wiem. wazne zeby kon byl prosty
5. wodza zewnetrzna jest tu kluczowa. nie rozumem, dlaczego ludzie tak mocno klada nacisk na ustawianie konia np. w lewo przy ustepowaniu od lewej łydki. jest to pomocne zwlaszcza na poczatku, ale nie warunkuje o poprawnosci ustepowania. ma pomoc oprzec konia na tej wodzy (ale jak kon jest prosty w potylicy, tez przeciez moze byc oparty i chyba do tego nalezy dążyć). zdazaly mi sei kiedys uwagi na czworoboku, ze koń W USTĘPOWANIU NIE JEST WYGIĘTY (tak tak, wiem, błąd pisarza 😀 w sumie poprzestawiać kilka liter, tu dodać, tu wyrzucić i wyjdzie WYGIĘCIE z USTAWIENIA).
6. tak sobie mysle, ze jesli da sie pojechac powiekszanie czy pomniejszanie czworoboku bez cofnietej lydki, tak mialabym trudnosci zrobic to np. w ustepowaniu głową do sciany. nie wiem czy kon by rozrozniy dzialanie lydki aktywizującej od przesuwającej, po prostu mialabym problem z przekazaniem informacji. a na pewno mialabym wielkie problemy z zachowaniem konia prostego.
7. zgadzam sie z halo, ustepowanie to jest cos bardzo podstawowego, czasami się robi to juz machinalnie. Nie ma jakiegos specjalnego "tricku" na uczenie młodych koni, albo kon reaguje na łydki albo nie. ustepowanie wlasnie ma pokazac tą reakcję, nic wiecej, nie jest elementem typu piruet, ciąg itd. Coś jak zucie z ręki, oddanie i nabranie wodzy- nie jest celem samym w sobie, bardzo dobrze pokazuje obraz jezdzca. takie jest moje odczucie i doswiadczenie. jak dobrze jadę konia, to zrobi ustepowanie, zucie i pokaze ze trzyma sie w nogach. jak robię błędy, to postronnemu widzowi (sędziowi)- klopoty z tymi elementami zobrazują moje (błędne) uzycie pomocy.
8. uch, ale sie rozpisalam🙂 ja jeszcze o tym cofaniu łydki. nie uwazam, zeby cofnięcie łydki miało wyginać konia. cofnięcie zwiększa kontrole nad zadem- a więc moze go ograniczyć czy tez przesunąć, lydka w normalnej pozycji w procesie szkolenia powinna wyksztaltowac w koniu odruch aktywizacji na sygnal. robimy to na codzien bez analizy- w zagalopowaniu łydka wew aktywizuje wew tylną kończynę. to samo w zakręcie. oczywiscie, to jest ogolnie przyjety kanon, kazdy jedziec moze w "swoich" konach wyksztalcac rozne odruchy- np byc w stanie przesunąć zad łydką "nie przesuniętą" czy tez nauczyc ciągu na komendę głosową- wszystko jest kwestią wykształtowania u konia łuków odruchowych (a przeciez na tym polega szkolenie). Ktoś kiedyś doszedł, ze łatwiej koniowi zareagować przesunięciem zadu na przesuniętą łydkę, i wpisał nam to w kanon naszej klasycznej jazdy.
moze zobrazuje, azeby pokazac, ze moze moje teorie są błędne, moze nie, moze po prostu moje "indywidualne" i niewygłaszalne publicznie, sama juz nie wiem. ale efekty tego są takie, z wszystkimi moimi błedami i niedoskonałościami:
koń który mnie uczył, film z brodą (sprzed chyba 3 lat)

a tu aktualnie, koń bardzo młody, jego pierwsze ustępowanie (a raczej początek początku ustępowania)

i chcialam tylko dodac, ze z p.Pruchniewiczem nie ma sie co kłucić, jest swietnym teoretykiem, takze Akademię mozna trakotwać jako wyrocznię. Po to została stworzona, by ujednolicic system szkolenia w polsce. mimo, ze nikt nie wymaga by postępować jak tam napisali, ale jest to wiedza obowiązująca, jak ktos sie o cos zapyta czy bedziecie musieli przeprowadzic wykład, to tylko z wiedzy opartej na akademii. Wiedza praktyczna jest wasza, jesli odnosi sukcesy to ludzie beda wam placic grube pieniadze za szkolenie a nie p.Wacławowi. i to nie jest ironia ani zart 😉
edit:literówka