Forum towarzyskie »

Klient nasz pan !

Jak się uczyłam to widziałam tą drugą stronę. Sorry, nikt sprzedawcą się nie rodzi i nikt nie zna od urodzenia asortmentu od a do z w każdym rodzaju sklepu. Uczyć się musiałam chodząc, oglądając itd  A kiedy byli właściciele w sklepie to klientom trzeba było w dupę wręcz chodzić i być właśnie natrętem 😉
Dlatego dla mnie najbardziej wartościowymi słowami od osoby która się uczy są "nie wiem, ale proszę chwilkę zaczekać, zaraz wszystkiego się dowiem". Często, czekając wtedy na sprzedawcę, wybieram kolejne rzeczy do kupienia 😉
Poza tym ja działam trochę jak barometr - w ułamku sekundy odczytuję nastrój i sama go przejmuję. Wystarczy uśmiech na dzień dobry, żebym i ja podeszła z uśmiechem i spokojem. Ale zdaję sobie sprawę z tego, że uśmiechnięcie się niekiedy bywa bardzo trudne.
Dlatego właściciele sklepów powinni dawać nowym pracownikom koszulki z napisem "Uczę się", tak jest np w Obi 🙂
W mojej pierwszej pracy byłam kasjerką w sklepie spożywczym. Jak ja się cieszyłam, że mam pracę, na pełen etat. Uśmiech miałam od ucha do ucha i bardzo chętnie rozmawiałam ze stałymi klientami. Ale wraz ze stażem pracy, mój uśmiech coraz bardziej zanikał. Bo pani chciała zapłacić kartą męża, a ja nie chciałam przyjąć. Bo pan kupował alkohol za mnóstwo pieniędzy, płacił kartą i poprosiłam o dowód, a on nie chciał pokazać. Bo w sklepie wybuchł pożar, ale skasować przecież muszę!
Naprawdę, niektórzy ludzie sami musieliby się przekonać jak czasami ciężko jest z klientem, to może zmieniliby podejście.
Wiadomo, każdy patrzy na sytuację ze swojej strony...

Kiedyś w Media Markt kupowaliśmy coś na fakturę. Pani spisała dane z wizytówki i wydrukowała dokument. Okazało się, że spisała dane błędnie. Na naszą prośbę o przedrukowanie faktury z poprawnymi danymi powiedziała, że mamy wystawić notę korygującą  🤔 Akurat jestem księgową, więc temat faktur nie jest mi obcy. Dlatego delikatnie zasugerowałam pani, że nie będę się bawić w wystawianie i wysyłanie noty korygującej oraz oczekiwanie na zwrot podpisanej kopii, skoro stoję obok pani, która źle przepisała  dane z wizytówki i ona może na miejscu poprawić SWÓJ błąd. Ręce opadają...
Co do upierdliwych klientów🙂 Sprzedawalam ostatnio karnet na 10 zajęc (pracuję jako nauczyciel jogi i czasem zdarzają się i takie sprawy), który to szef kazal mi wypisywac złotym markerem, bo taką mial wizję i tak całkiem ładnie to wygląda. Przyszła jakas baba i wiecie co..była oburzona na kolor markera i życzyła sobie inny, bo się jej absolutnie nie podoba 🙂 🙂 😉 myslałam,ze ona zartuje, ale nie..kłóciła się ze mną 10 min, po czym jak zaproponowałam tel do szefa, to zmienila zdanie 🙂

A niby mam takie "relaksujące" zajęcie 😉
Odgrzebałam, bo mnie dzisiaj dziewczynka w Empiku rozwaliła.
Kupiłam gdzie indziej film na DVD, z polskimi napisami i polskim lektorem. Okładka i same płyty były ok, wszystko po polsku, niestety po odpaleniu płytki - napisów i lektora brak. No więc film oddałam i polazłam do Empiku. Patrzę - jest! ale - co mnie zdziwiło - odfoliowany, czyli albo ktoś zwrócił z tego samego powodu, albo diabli wie co. Idę do dziewczynki w kasie i mówię - czy jest możliwość sprawdzenia, bo kupiłam taki sam i był bez polskich napisów, a ten odfoliowany u Was w sklepie stoi ...itd.
Pierwsza ściana - a to pani film przyniosła  😵
Ja - nie, to jest wasz film, ale chcę sprawdzić zanim kupię, czy ma polskie napisy (tutaj cała historia powyżej)
Druga ściana - dziewczynka spogląda na okładkę i mówi - ale ten ma polskie napisy  😵
Ja - tak, na tamtym też było napisane (tutaj po raz drugi cała historia powyżej)
Trzecia ściana - pani grzebie w komputerze  (nie włączając rzeczonej płyty) - mają tam takie opisy i mówi, ale tu są polskie napisy  😵
Ja - o mało nie przybiłam gwoździa czołem o ladę nad głupotą tej laski - resztką sił jaką mam dla upośledzonych umysłowo ludzi - czy można ten film gdzieś tu sprawdzić na DVD albo komputerze?
Czwarta ściana - nie!
Ja - to dziękuję. I byłam grzeczna, naprawdę, po prostu głupota tej laski mnie dobiła.
Wczoraj byłam klientem sklepu optycznego z najbardziej chyba znanej sieci.
I zadymiło się. Weszłam do salonu a tam pan jak z reklamy rozparty w krześle.
Nie wstaje.Już mi się zagotowało, ale grzecznie pytam czy można zrobić badanie wzroku w celu wymiany szkieł w ramce.
Można. Pan robi. To znaczy mówi, że lekarz robi. Pytam czy pan jest lekarzem. Nie. Pan się peszy i bąka,że jest optometrystą.Dobrze. Szanuję optometrystów, tylko po co bajer, że jest lekarzem?
Pan zaczyna wypełniać formularz. Imię, nazwisko, adres, kod, telefon,data urodzenia.Zastanawiam się po co, ale podaję.
Podanie daty urodzenia w moim przypadku niemiłe.
Jednak kiedy pan poprosił o PESEL zatrzymałam się i pytam : czy ma pan zgodę na gromadzenie takich danych?
Pan już złym głosem,że : jaka zgoda? po co? jemu wolno i już. Bo gdybym miała zniżkę za wiek to salon sprawdzi czy nie kłamię.
Pytam czy zniżka jest w przypadku wymiany szkieł- nie jest.
Ze ściśniętą szczęką pytam w jakim celu potrzebny mu PESEL i co będzie jak nie podam.
Pan: nie wykonamy usługi.
Obróciłam się na pięcie i wyszłam.
Oni mają teraz kontrakty z NFZ więc może do zniżki potrzebny im PESEL ( są naszym największym klientem więc kontakt w pracy mamy codziennie ).
Nie podoba mi się to, bo tej firmie nie jest potrzebne wsparcie NFZ-u, który mógłby przeznaczyć pieniądze na coś bardziej pożytecznego, a potrzeb w szpitalach i przychodniach nie brakuje.
Ja - to dziękuję. I byłam grzeczna, naprawdę, po prostu głupota tej laski mnie dobiła.


Rozumiem, że nadal masz film, który ma mieć "polskie" - ale nie ma?

Mnie też się coś takiego zdarzyło - tj. w pudełku była inna wersja językowa.
Rozmowa była krótka - pan, że reklamacja - a ja że to nie reklamacja, wada istniała w chwili zakupu - i albo wymieniamy na to, co trzeba - albo wyjaśnieniem, jak w zaplombowanym opakowaniu znalazł się film z innego obszaru rynkowego zajmie się organ. Pan na to, że to może jedna sztuka przez pomyłkę - a ja na to, że ma docenić, że pomagam mu uniknąć kompromitacji - i wyszedłem z dobrym filmem, po sprawdzeniu w odtwarzaczu 🙂
No więc film oddałam i polazłam do Empiku.
Nie mam. Kupiłam gdzie indziej, a chciałam taki sam w Empiku kupić.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się