Kujka, o wymogu zamknięcia ulicy nie wiedziałam. Pozornie może być to nawet i przekonujące... Ale z bliska - :oczopląs:
Byłam tam akurat wczoraj i usiłowałam dostać się spod Pasty do Emilki. Cóż.. jakby to opisać.. Po płocie, po płocie, pod prowizorycznym zadaszeniem, po starych rozczłapanych płytach wiórowych leżących na chodniku jak popadło, dalej cały czas wzdłuż płotu, mylące strzałki np. do Dworca Centralnego, beznajdziejna mapa (jedna na tym odcinku), większość oznaczeń tylko po polsku. Brud, kupa niedopałków i wiatr wywiewający kurz z wykopów i pchający go na chodniki.
Co chwila ktoś przy mapie drapie się w głowę, i rozgląda bezradnie, ale płoty wysokie, nic nie widać. 😵
Wracając próbowałam zajrzeć do McDonalda -zanim ominęłam kolejne zakręty płotu i kolejne, w poszukiwaniu przejścia, to zawróciłam (może i z korzyścią dla zdrowia 😉 )
Zamknięcie głównej arterii miasta z okazji imprezy oznacza moim zdaniem wielki przestronny deptak, do tego ładnie umyty np. dzień przed imprezą polewaczkami.
To jednak zupełnie coś innego niż płot o długości chyba 2km opasujący szczelnie wszystko + kurz + syf + prowizorka + nieczytelne objasnienia i przejścia jak w Pcimiu dolnym od poczty do sracza..
Co by się nie sądziło o euro i eurofanach - to jednak obciach.
O tutaj ktoś realistycznie opisał:
http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/2,656669_Idzie-Euro-2012--schowaj-samochod----do-garazu.htmlNo i przypomniało mi się, że cała afera polegała na tym, że początkowy przetarg na drugą nitkę, który zakładał ukończenie inwestycji przed Euro, był jakoś dziwnie drogi i miasto zdecydowało się na drugi. W wyniku tego zaoszczędzono 3 mld a wpakowano kibiców w środek budowy 😵 Oczywiście nie chodzi mi o oszczędność, bo trudno się z tym nie zgodzić, ale o nieudolnośc, która w ogóle doprowadziła do takiego absurdu.
Bo przypominam, że nie tylko główny węzeł śródmiejski jest absolutnie nieczynny, ale również węzeł praski - radzymińska skrz. z grochowską + most. Jeszcze gorsza kupa i też w sam środek tego Euro-zachłyśnięcia. Moje odczucia na temat decydentów: :emoty232:
Dla mnie porażka. Na szczęście nie muszę tam przez najbliższy miesiąc jeździć.
To się wyżaliłam!