Wczoraj w dzień spłonęły stajnie i dom w Buksza Polo.Koniom ani ludziom podobno nic sie nie stało (wszystkie konie w dzień przebywają na padokach). Nie zdążyli nawet wynieść dokumentów z domu. Z tego co wiem, prawdopodobnie ogien zapruszył pracownik spawający coś w stajni. Czy ktoś wie może coś więcej???
Dzisiaj z koleżanką pojechałyśmy w teren. nie miałam pojecia o tym pożarze. Dojechalyśmy do tej stajni.Zamurowalo mnie jak zobaczyłam przepiękny, olbrzymi dworek na specjalnie usypanej górce. Pozostały ściany i wnetrze, dachu nie było, troche spalonej, czarnej jak smoła więźby i cztery wielkie,samotnie sterczące kominy... Naokoło starannie posadzone krzaczki, przystrzyzony, intensywnie zielony trawnik, kolisty podjazd wyłożony trelinką do samego dworku.. Obok..coś co było stajnią, pozostały mury i nic po za tym... Wszystko doszczetnie spalone... Cisza,zachód słońca, przyjemny cieply wiatr, przeolbrzymie zielone padoki pod sam las... i swąd spalenizny... Przed dworkiem siedzący ludzie... Serce mi się ścisnęło.... Niewobrażam sobie jak wielka tragedia dotknęł tych ludzi.... Cały czas mam przed oczami cały ten krajobraz...
U na sw lesie w poniedziałek sie kawałek ściółki i krzaków spalił. Na szczescie znajoma jadaca na koniu szybko zadzwoniła po straz pożarną i tylko nieduży kawałek się spalił , drzewa nie wyglada na to zeby zbytnio ucierpiały.
Notabene nadmienie, ze spalił się kawałek lasu przy trasie która lubują sie "quadowcy" więc juz reszte można sobie samemu dospiewac ;/
U na sw lesie w poniedziałek sie kawałek ściółki i krzaków spalił. Na szczescie znajoma jadaca na koniu szybko zadzwoniła po straz pożarną i tylko nieduży kawałek się spalił , drzewa nie wyglada na to zeby zbytnio ucierpiały. No i jak tu nie dostrzegać zalet takich "konnych patroli"? Też ostatnio ściągałam strażaków - niepilnowane wypalane łąki (:mad🙂, trochę wiatru... pobliski zagajnik się zaczął palić.
wczoraj dowiedzialam sie w zasadzie z pierwwszej reki ze nikomu nic sie nie stalo i wszystkie konie cale i zdrowe.ostro wzieli sie do roboty.mam nadzieje ze wszystko postawia szybko na nogi.
wszystkie konie przewieźliśmy do stajni Chojnów, dzięki uprzejmości jej właścicieli. Jeden poranił się w transporcie, ale poza tym nikomu nic się nie stało. Tylko dworku szkoda, bo to piękne miejsce było 🙁
29 kwietnia wybuchł pożar w klubie jeździeckim "Buksza Polo Klub". Pożar strawił stajnie i częściowo budynek mieszkalny. Koniom nic się nie stało, w pożarze został ranny pracownik stajni. Właściciele Grażyna, Marianna, Maciek i Paweł Olbrychowie są bardzo wdzięczni za wszelką pomoc, którą dotychczas otrzymali. Ponieważ, straty są ogromne zwracają się z prośbą o wszelką pomoc (finansową, "sprzętową"😉, która pomoże im odbudować stajnie. Pieniądze można wpłacać na: Bank Pekao SA PL - 32 1240 6247 1111 0000 4980 5426 Paweł i Grażyna Olbrych OBRĘB 32A GÓRA KALWARIA 05-530
skopiowane z Konia Polskiego. Myślę,że powinno być i tutaj.