mam pytanie czy ktoś spotkał się ze stosowaniem akupunktury oraz masażu głowy u koni z headshaking? jeśli tak będę wdzięczna za każde info w tej kwestii- może być na pw
Ja robiłam w zeszłym roku eksperyment przy pomocy niezawodnej Kasi Żukiewicz. Najpierw ona zrobiła akupunkturę, a potem ja przez miesiac codziennie w te same punkty stosowałam akupresurę. Efektów nie odnotowałam żadnych.
U mnie nauszniki obowiązkowo. Maska na nos go wkurza jeszcze bardziej, ale z maską na oczy jest lepiej. Zakładam mu ją też na padok w słoneczne dni. I daję NAF Shake Relief- drogie dziadostwo i nie bardzo wiadomo, na czym polega działanie, ale działa u nas. Jest jeszcze coś podobnego od producenta Cortaflexu, ale tego nie próbowałam. Na szczęście jeszcze się nie zaczęło..
mam pytanie czy ktoś spotkał się ze stosowaniem akupunktury oraz masażu głowy u koni z headshaking?
Moja miała robioną akupunkturę i rozciąganie. Ona rzuca głową, ale to nie zęby, nie grzbiet i raczej nie alergia. Najczęsciej rzuca jak jest podenerwowana trochę. Zaczęłam się zastanwaiać czy to nie HSS, ale trochę mi nie pasowało to rzucanie do objawów HSS- i chyba miałam rację, bo właśnie wizyta Kasi Żukiewicz i odblokowanie potylicy pomogło (nie całkiem, ale poprawa dość znaczna). Dlatego wg mnie warto spróbować- może to jakaś sztywność w ciele powoduje rzucanie a nie konkretnie ten syndrom?
dziś pomogła maska na oczy i chustka na chrapy dzięki pomocy koleżanki ze stajni :kwiatek:, pierwszy raz od ośmiu lat wypuściłam wodze z rąk w czasie kłusa i mam cały nos 🤣 mój rzuca od źrebaka,myślałam że to coś zupełnie innego ale to inna historia. pod siodłem brak możliwości współpracy(zawsze sądziłam że jest to spowodowane temperamentem konia i brakiem przeze mnie umiejętności), o masce na padoku mogę zapomnieć bo nie ma takiej możliwości technicznej, choć od paru lat na padoku rzuca głową bardzo rzadko(najczęściej jak się spłoszy zadziera łeb i potrząsa- jego zachowanie nie pasowało mi do hss ale wet po obejrzeniu jazdy powiedział, że trochę nie typowo objawia się u mego zwierza HSS)
myślę, że spróbuję popracować z maską na cały łeb.
Mój poprzedni koń miał ten syndrom i jedyną rzeczą, która mu pomagała była maseczka na nos. Machanie głową (na wszystkie strony) pojawiało się na wiosnę (kwiecień-maj), a znikało wraz z rozpoczęciem sezonu halowego. Długo myślałam nad przyczyną tego zachowania i wyszło na to,że przeszkadzały mu wszelkie latające "cosie", które drażniły chrapy (muchy, muszki, pyłki drzew itp). Koń machał tak mocno, że nie dało się jeździć, Machał na boki, góra, dół, a w terenie często odmawiał pójścia naprzód. Maseczka rozwiązała problem. W maseczce startował też w zawodach regionalnych i sędziowie nie sprzeciwiali się temu. Słyszałam, że niektórzy jeźdźcy stosują wypięcia, czarne wodze i na siłę ustawiają głowę konia tak, żeby nie machał. Na temat tych metod nie będę się wypowiadać. Maseczkę kupiłam w sklepie internetowym.
U nas koniecznym jest zakładanie nauszników plus maski na oczy. Maska na noc tak strasznie irytuje mojego konia, że przynosi praktycznie skutek żaden, lub odwrotny. W tym roku zamierzam poeksperymentować z zacieniającą maską na nos, sztywną (odstającą), bo konia irytuje jak jest tuż na (nad) nosem. Parska, zakleja ją wydzieliną z nosa (podczas parskania właśnie), wyszarpuje wodze i zdrapuje ją o nogi. Bez maseczki na nos (ale z zacienionymi oczami i zasłoniętymi uszami) czasem machnie głową (potaknie raz czy dwa) czasem się zroluje, ale jest spokój z parskaniem wyszarpywaniem wodzy, "trzepaniem" łbem na boki.
U nas koniecznym jest zakładanie nauszników plus maski na oczy. Maska na noc tak strasznie irytuje mojego konia, że przynosi praktycznie skutek żaden, lub odwrotny. W tym roku zamierzam poeksperymentować z zacieniającą maską na nos, sztywną (odstającą), bo konia irytuje jak jest tuż na (nad) nosem. Parska, zakleja ją wydzieliną z nosa (podczas parskania właśnie), wyszarpuje wodze i zdrapuje ją o nogi. Bez maseczki na nos (ale z zacienionymi oczami i zasłoniętymi uszami) czasem machnie głową (potaknie raz czy dwa) czasem się zroluje, ale jest spokój z parskaniem wyszarpywaniem wodzy, "trzepaniem" łbem na boki.
Ja używałam tej: http://sklep.horses.pl/product-pol-715-Equilibrium-maseczka-Muzzle-Net-biala-.html fakt, że droga, ale w przeciwieństwie do robionych domowym sposobem była właśnie zupełnie sztywna i nie drażniła końskich chrap. Jak próbowałam robić własne (np. z gazy) to kuń dalej machał głową, bo próbował zrzucić ją sobie z nosa.
A ja wczoraj odkryłam że moja klacz też tak reaguję na meszki...dziwne to bardzo, bo jak była inna pora roku to nie reagowała na gzy czy komary,ale teraz latają takie malutkie cholerstwa...problem jest od wczoraj i koń chodzi normalnie w jedną stronę ( zależne od wiatru), a w drugą stronę ( wiatr w drugą) histeria; chodzi na pewno o muszki latające i wchodzące do chrap, bo sprawdziłam że w nosie był katar z muszkami, pojechałam na halę i było normalnie, bo much nie było. Jeżdżę na niej 2 sezon i wcześniej tego nie miała chyba,ale ciężko powiedzieć- w poprzedniej stajni jeździliśmy tylko na hali . Jutro spróbuję z maską z rajstop na pysk bo tak się nie da trenować. Przeczytałam wątek i wnioskuję że skoki można spokojnie pomykać w masce ( tudzież rajstopie) ?
spotkaliście się może z maską na cały łeb ale aby zasłaniała cały pysk?
mam zwykłą maskę z przedłużeniem na nos ale nie wystarcza i konisko macha (dużo mniej ale jednak coś mu przeszkadza), doszłam kawałek siatki na muchy tak aby dodatkowo cały pysk był zasłonięty 😉 i koń chodzi rewelacyjnie 🤣. chciałam więc taką kupić ale nigdzie się z takim rozwiązaniem w całości nie spotkałam 🙁
teraz to mam doła, bo konisko robi postępy o jakich nie śniłam po paru konsultacjach koń zaczyna się poprawiać ruchowo 😲 i pod koniec sezonu zacznę cosik skakać tylko jak pojechać na zawody 😵 w hali też macha 😕
spotkaliście się może z maską na cały łeb ale aby zasłaniała cały pysk?
mam zwykłą maskę z przedłużeniem na nos ale nie wystarcza i konisko macha (dużo mniej ale jednak coś mu przeszkadza), doszłam kawałek siatki na muchy tak aby dodatkowo cały pysk był zasłonięty 😉 i koń chodzi rewelacyjnie 🤣. chciałam więc taką kupić ale nigdzie się z takim rozwiązaniem w całości nie spotkałam 🙁
teraz to mam doła, bo konisko robi postępy o jakich nie śniłam po paru konsultacjach koń zaczyna się poprawiać ruchowo 😲 i pod koniec sezonu zacznę cosik skakać tylko jak pojechać na zawody 😵 w hali też macha 😕
Perlica serio 😲 stylówki również ?! ostatnio w stajni mówiono mi, że przepisy zabraniają ❓
martynka.n niestety mój musi mieć dokładniej zasłonięty pysk. tak przy okazji mam maskę z horze(na próbę) i rzeczywiście dobrze chroni przed wiatrem(tylko koń wygląda jak bym jechała na grunwald :hihi🙂, a przedstawiane przez Ciebie zdają egzamin przy mocnych podmuchach wiatru? pytam bo miałam w rękach delikatniejsze maski i jak dmuchnęłam to dokładnie wszystko czułam na ręce a przy mojej krzyżackiej minimalnie odczuwałam podmuch powietrza.
jeśli rzeczywiście będę mogła startować to będę potrzebować subtelniejszej ochrony głowy- u mnie uszy, oczy i cały pysio 🙄.
a na padoku dziad nie mach, a mi się trafił przypadek 👿
no konie chodzą Puchar Świata ( ale widziałam tylko w takiej na chrapy) i to co Maxowa mówi - też zwróciłam uwagę na Hipponaliach. Jak GP chodzą to regionalki też mogą 😉
Gdzieś w tym wątku są fotki z zawodów na high level w maseczce również 😀
Perlica serio 😲 stylówki również ?! ostatnio w stajni mówiono mi, że przepisy zabraniają ❓
martynka.n niestety mój musi mieć dokładniej zasłonięty pysk. tak przy okazji mam maskę z horze(na próbę) i rzeczywiście dobrze chroni przed wiatrem(tylko koń wygląda jak bym jechała na grunwald :hihi🙂, a przedstawiane przez Ciebie zdają egzamin przy mocnych podmuchach wiatru? pytam bo miałam w rękach delikatniejsze maski i jak dmuchnęłam to dokładnie wszystko czułam na ręce a przy mojej krzyżackiej minimalnie odczuwałam podmuch powietrza.
jeśli rzeczywiście będę mogła startować to będę potrzebować subtelniejszej ochrony głowy- u mnie uszy, oczy i cały pysio 🙄.
a na padoku dziad nie mach, a mi się trafił przypadek 👿
Te maski są raczej przewiewne, ale sztywne, także lepsze od zwykłej gazy.
Mój koń skakał w masce na pysk na regionalnych, ale przed zapisami pytałam sędziów czy się zgadzają, no i się zgodzili. Nie wiem jak z tymi zawodami wyższymi rangą. Tam szczerze mówiąc nie widziałam konia w masce.
ale dziewczyny piszą o masce na chrapy ja potrzebuje full komplet, ale pewnie powinnam to zgłosić przed startem? pytam teoretycznie bo dopiero zaczynamy trochę galopować - skoki może uda się potrenować na jesień. przepisy określają jakie maski są dopuszczone?
nie ma przepisach z tego co wiem tego określonego ale mogę się myleć, po prostu to ogólnie można stosować pomoce typu wytok lub maska, ochraniacze na nogi, buty na kopyta itp w ujeżdżeniu zaś to wszystko jest zabronione
W przepisach skokowych nie ma żadnego paragrafu, który mógłby zakazywać masek.
A jeśli chodzi o maski, custom made również, to polecam baaardzo napisać do Ivett. Ceny bardzo przyjazne, a można sobie nawydziwiać i nawymyślać i się dostaje dokładnie co trzeba 🙂
Ja właśnie czekam na maseczkę na chrapy od Iwett . Obawiam się , że dołączam do grupy wsparcia z HSS 🙁 Jeśli ta maseczka , czy to sama , czy w połączeniu z inną nie pomoże to idę się powiesić !