1. kupiłam w sklepie budowlanym 2 łaty drewniane bodajże 6x4 cm 3 m długie za 9,99 ZŁ/SZT i w GRENE plandeke za 25 zł
2. łaty przecięłam odpowiednio na 2 części długie 2,30 i 0,70m
3. połączyłam je w prostokąt wkrętami dodając na rogach wzmocnienia o takie

4. po połączeniu całość stelaża obiłam z wierzchu resztkami gąbki grubości 12 mm (odpad z firmy) - przymocowałam to zszywaczem tapicerskim. Część która ma leżeć na podłożu została nie osłonięta gąbką
5. odcięłam z plandeki kawałek większy od stelaża o ok 40 cm z każdej strony
6. podłożyłam plandekę pod stelaż
7. stopniowo kawałek po kawałku owinęłam nadmiar plandeki po kolei dookoła stelażu z gąbką wsuwając końcówkę do wewnątrz rowu
8. przyszyłam wszystko wewnątrz zszywaczem
9. rogi plandeki dodatkowo zamocowałam dwoma wkrętami z podkładkami żeby zapobiec wysuwaniu się plandeki bo na rogach było stosunkowo grubo i zszywacz niespecjalnie chciał złapać całość
10 odwróciłam rów i ponownie zszywaczem przypięłam spód rowu do stelaża załapując wsunięte wcześniej krawędzie plandeki
mam nadzieję że to zrozumiałe.
rów kosztował mnie całe 50 zł 🙂 i mam jeszcze zapas plandeki gdyby ta się porwała 😉
Tratatata trochę się obawiam, że mi się ta płyta rozejdzie od wkrętów.. muszę wykombinować coś innego bo chce stojaki 160 wysokie i boje się żę się płyta rozwarstwi od takiej ilości wkrętów..