Nie, to nie żart. Chcemy zebrać chociaż paragony na rzeczywistą wartość wysłanej paczki, to chyba nie duży przekręt prawda? 😉 W paczce znajdowały się kosmetyki i ubrania na kosz ~400zł. Koledze niedawno spłonęła firma, z ostatnich pieniędzy zakupił siostrze ubrania i kosmetyki i wysłał paczką.. Mnie żadne przekręctwa nie rajcują, ale już nawet mi żal i jestem w stanie spróbować mu pomóc. Jeśli ktoś jest przeciwny, zrozumiem, to oszukaństwo. Ale ja mam swoje zdanie.
Szczerze mówiąc to i tak wiem, że nic z tego nie wyjdzie, na gadce się skończy. Bo kto pójdzie z tyloma paragonami do firmy kurierskiej 😎 Poza tym na pewno kolega obawiałby się jakiejś kary 😉 W tym momencie jest to tylko już forma zabawy.Moim głównym celem jest pokazanie chłopakom, że nie mają racji i wynajdę takie paragony 😉 że niby co? kobieta nie potrafi? Tak więc proszę bardzo jeżeli macie jakieś paragony zrealizowane do 23 marca- pomóżcie 😅
Co do PP, i [quote author=Tomek_J link=topic=52182.msg966802#msg966802 date=1302155522] TAK, CHCEMY ORŻNĄĆ TĄ INSTYTUCJĘ.
Proszę moderatorów o stosowną reakcję. [/quote] zareagowałam może nieco gwałtownie a plany mojego znajomego pewnie nie były stosowne, ale ja po prostu PP nienawidzę 👿
Ja tez nie cierpie pp. Listonosz nigdy nie przynosi mi paczek ani poleconych bo mu sie nie chce na gore wjechac winda (nawet tych malych w formie listu), od razu pcha do skrzynki awizo. Ooooo chyba ze polecony jest z urzedu, to wtedy leci bo widac musial miec jakies przejscia z takimi poleconymi. Raz wyczailam to awizo jakos w ciagu dnia i polazlam na poczte i co? pani nie moze mi pomoc bo paczke moze mi wydac dopiero po 18 bo teraz to ona nie wie gdzie ona jest i koniec. Wiec musialam dymac jeszcze raz wieczorem. Na mojej poczcie jest zawsze tlum ale najwiekszy jest zawsze po 16 - i zawsze, codziennie, po tej 16 zamykaja jedno okienko i jest tylko 3, przed 16 jak ludzi mniej to sa 4... No i ostatnio stalam z listami w kolejce po znaczki, ale oczywiscie nie moglam oddac w tym okienku listow do nadania, tylko musialam odstac w drugim okienku tylko po to zeby polozyc je drugiej pani na ladzie. Takie rzeczy sa po prostu nie do pomyslenia w prywatnej firmie. Niecierpie PP.
Co do otwierania paczek z innych krajów to do mnie ZA KAŻDYM RAZEM przychodziła otwarta paczka, w jakiejś tam folii PP z napisem "uszkodzone opakowanie" czy coś w tym stylu... Na szczęście nie zamawiałam czekoladek a różne końskie rzeczy i nic nie zostało zjedzone :P
Ciekawe z tym wysyłaniem czekoladek. Ja też kiedyś wysylałam czekoladki 🙂 a przynajmniej próbowałam (tabliczka czekolady z literek, taki list 😉) Paczka kosztowała 160 zł (do Szwajcarii), wróciła po 4 tygodniach, otworzona, chociaż czekoladki zdaje się nie były napoczęte. Miała na sobie jakieś pieczęcie i odręczne notatki po niemiecku, których nikt na poczcie nie mógł nam odczytać ani przetłumaczyć. I taki czekoladkowy biznes zrobiłam z PP.
ja kiedyś wysłałam prezent na urodziny dla dziecka, uroczego misia i do dzis nie doszedł 🙁 a baba (tak uzycie slowa baba jest celowe) na poczcie tylko łypnęła jak go pakowałam na jej oczach 🙄
yga jak chcesz pomóc naprawdę temu koledze, to zróbcie awanturę firmie kurierskiej, bo one działają trochę inaczej niż poczta i więcej można załatwić. Moja paczka wysłana z Warszawy do Warszawy, zagubiona podobno 3 razy w trakcie jednego nadania, magicznie się odnalazła po piśmie o skierowaniu sprawy do sądu i kilku telefonicznych awanturach.