Forum towarzyskie »

Kradzieże , jak zapobiegać

Zakładam wątek bo mam już dosyć ,kradną u nas na potęgę . Wszystko jest zgłaszane na policje ale nikogo jeszcze nie złapali .

Znikają najczęściej kable , rzeczy metalowe ,paliwo itd. W ciągu tygodnia okradziono 2 sąsiadów ,u nas paliwo już nie znika z baku ale ciągnik stoi pod oknem sypialni , samochody na podwórku ,psy zaczęliśmy spuszczać na noc .

Ma ktoś jakieś pomysły na zabezpieczenie się przed kradzieżą ,mam w planach wymienić ogrodzenie na 2 metry wysokie i myślałam o kamerach (atrapach) tylko nie wiem czy to nie pogorszy sprawy i nie zaczną myśleć jakie ja tam cuda posiadam .

Już sama nie wiem co robić a mąż już niedługo wyjeżdża na delegacje ,więc zostanę sama  😵 
monia, płot dwumetrowy nie problem obejść, więc tego nie polecam, strata kasy 😉
monia ja też szukam rozwiązania na miejscowych "złomiarzy"... i jak do tej pory czuję się bezradna 🙁
A kradną wszystko,  łącznie z ogromnymi metalowymi poręczami odgradzającymi drogę...
Policja nic sobie z tego nie robi, zgarną ich i wypuszczają... 😵
Złom teraz w cenia więc jest to dla złodziejaszków sposób na zarobek  😤
u szwagra na budowie w tamte wakacje spod domu ukradli brony od ciągnika

najlepszy sposób to ogrodzenie i pies spuszczony, najlepiej jakiś duży.
kamery dobra rzecz można nagrywać co dzieje się dookoła domu i kto się kręci.
jeśli mamy coś cennego w domu to najlepszy jest alarm i żaluzje antywłamaniowe tylko że one już sugerują że w domu musi być coś cennego.
jak nas nie ma w domu to zostawić zaświecone światło w jakimś pokoju na piętrze i zasłonić zasłony.
i najlepszy sposób zatrudnić moją sąsiadkę za stróża ona wszystko zawsze wie co gdzie kto jak 🙂
U nas szczególnie jesienią i zimą- istne szaleństwo całe noce się jacyś dziwni ludzie kręcili. Zainwestowaliśmy w firmę ochroniarską, nasz dog niemiecki i podhalańczyk dorosły, w sumie ok 7 psów luzem w nocy, a ogrodzenie nie za mocne  😁-  dosyć skutecznie odstraszają.
U nas w ostatnich miesiącach kradną wszystko ,znajomemu ukradli ciągnik którego było bardzo ciężko odpalić ,złodziej odpalił go bez problemu  😵 
kradną maszyny rolnicze dosłownie wszystko, ostatnio kombajn do zboża ukradli z podwórka parę wiosek dalej  🤔wirek: 
Sąsiadce ukradli kabel do siły , drugiej nawet w oborze pokradli kable ze ścian  🤔wirek:  . Złom to znika wszystkim ,o dom to się nie martwię bo psy są w domu  😉
Mam 2 duże psy ale boje się je wypuszczać bo ogrodzenie z siatki to dla nich nie problem , jeden mały pies biega po podwórku .Wydaje mi się że to musi być ktoś z wioski co zna psy , obcy by się nie odważył spuszczać paliwo z ciągnika .
Teraz w domu mam graciarnie ,piłę spalinową ,kosiarkę , droższe rzeczy . Normalnie strach coś zostawić w garażu lub na podwórku .

Jutro jadę zamówić ogrodzenie i jednak zacznę wypuszczać te duże psy ,zobaczymy czy coś to pomoże
Jedna rada- wyprowadzic sie do kraju, gdzie takie rzeczy nie maja miejsca.

Ale tak serio, to porazka z tymi kradziezami. Niedobrze sie musi dziac w kraju, skoro dochodzi do takich rzeczy. A propos psow, to mojej kolezance potruli psy na zlosc, bo nie mogli wejsc na podworko..
Jedna rada- wyprowadzic sie do kraju, gdzie takie rzeczy nie maja miejsca.


Polecam Norwegię, jeszcze nigdy o kradzieżach nie słyszałam. Ludzie zostawiają skutery pod BLOKAMI, i nikt nie rusza, bo nie jego 😉 Niekótrzy nawet kluczyki w otwartym samochodzie, ale to nieliczni 😉
Może zainstalować przed domem światło z czujką ruchu? Powinno odstraszać przyanjmniej na początku, w końcu w świetle reflektorów nikt nie będzie grzebał przy sprzętach, bo zostanie szybko zauważony.
Może zainstalować przed domem światło z czujką ruchu? Powinno odstraszać przyanjmniej na początku, w końcu w świetle reflektorów nikt nie będzie grzebał przy sprzętach, bo zostanie szybko zauważony.


Albo jakiś alarm włączany na noc. Może wkurzać sąsiadów ale powinien chociaż trochę pomóc.
Scottie  Ale psy, koty biegają ,światło będzie się zapalać a ja zawał dostawać  😉  Normalnie zawsze kradli ale ostatnio to już przesada  🤔wirek:  złom drogi więc kradną co się uda wynieść .
A co do psów miałam już potrute ,postrzelone ,poranione ,ludzi niektórych denerwuje że nie mogą wejść na posesje .

Jest takie powiedzenie że ty złodzieja nie upilnujesz ale złodziej cię zawsze .

Nie wiem muszę pomyśleć co wykombinować ,boję się że jak walne płot 2 metry to zaczną psy truć ,zastanawiam się nad tymi atrapami kamer .Jak na razie nie stać mnie na monitoring .
Oj z tymi psami to rzeczywiście problem.
Nie zliczę ile już mieliśmy na sekcji dużych, stróżujących psów.
Staram się zwykle ostrzegać zapłakanych właścicieli , że otrucie = próba włamania.
Zwykle mam rację.
Dostępność trutek jest zatrważająca. W każdym sklepie ogrodniczym - ile dusza zapragnie.
To tak OT, bo ze sposóbów na kradzieże tylko ubezpieczenie przychodzi mi do głowy.
a może zamontować na podwórku światło z czujnikiem ruchu ? tam gdzie stoja jakieś cenniejsze rzeczy, wiadomo,że pies i kot zapali ,ale złodziej na pewno się spłoszy ,gdy nagle go oświeci  🤣
okropne rzeczy opisujecie

chyba bym się zaczaiła (z dużym psem u boku i drewnianym karabinem  😁 żeby potem mógł mnie złodziej pozwać)
normalnie Dziki Zachód  😲
żeby to kradzieże...u nas we wsi jest podpalacz  😤 płoną "na szczęście tylko" stare chałupy
dempsey, w naszym mieście ten problem nie istnieje. Jak nie masz fury za 200 tys pod oknem to śpisz spokojnie 😉
monia - masz ogrodzenie z siatki? Masz elektryzator? Podłącz na noc...  🙄

Zabić nie zabije, ciężko będzie jednak przejść przez siatkę...
dempsey, w naszym mieście ten problem nie istnieje. Jak nie masz fury za 200 tys pod oknem to śpisz spokojnie 😉


no ba!  😁  jako że mi brakuje dwóch zer to żyję na luzie
natomiast kiedyś ktoś mi obciął kabel między bakmanką a autem, auto stało spokojnie na uliczce przed bramą...  👿 (6 lat temu, jedyna kradzież od kiedy mieszkam na swoim)
edit: eh te zera...
Właśnie w tym jest problem że ja nie mam fury za kilka tys. nie mamy jakiś milionów , złodzieja przyciągają konie . Na wiosce uznają nas za milionerów  🤔wirek:  bo tyle koni mają to kasy mają w ch.... .
Tak naprawdę to człowiek kombinuje jak tylko może żeby starczało na życie , mąż nie zarabia tak mało ale konie pochłaniają kupę kasy  😁  Mi by nie przeszkadzało jak by kradli bo nie mają na życie ,na jedzenie ale jak ktoś kradnie żeby się napić winka to mnie wkurza . Wiele razy proponowałam wyrzucanie obornika i jakoś chętnych nie ma ,bo po co, on dostanie z opieki parę groszy resztę zarobi małym kosztem (kradnie) .
Ile ja miałam z Gminy osób na odróbkę za kradzieże ,picie itd.  🤔wirek:  teraz zrezygnowałam z funkcji sołtysa bo nie mam zamiaru pilnować takich typów co śmierdza alkoholem i jeszcze dyskutują ze mną  😵 
Nie podoba mi się też że człowiek ma swój dom ,swoje gospodarstwo i  nie może spać spokojnie bo jakieś łajzy łażą w nocy i szukają co by tu zaj... aby było na nalewkę .
Wszędzie kradną tylko człowiek się tak nie interesuje dopóki coś nie zniknie , w naszym rejonie potrafili bankomat wyrwać ze ściany i go ciągnąc za sobą  🤔wirek:
wszystkiemu winna jest policja i polskie prawo...
policja-bo nie interweniuje, a jak już to z łaski na uciechę- bo to mała szkodliwość społeczna
prawo-bo pozwala na takie coś!

U nie policja została wezwana-przyjechała po jakimś tam czasie, złapała dwóch typków..i co z tego, skoro jeszcze nie odjechali, a koło policyjnego auta spacerowało kolejnych 3 bardzo zadowolonych typków, którzy tylko czekali aż policja odjedzie..
Moi znajomi i rodzina zawsze uczyli mnie, że najpierw trzeba wymierzyć sprawiedkiwość, a potem wołać policję 😉. Jak łąkę podpaliło 2 łepków koło stajni, to znajomy puścił na nich psa, ten odbezwładnił potem dostali łomot i oddaliśmy policji, Wymusiliśmy, żeby zapadł na nich wyrok pokrycia kosztów akcji straży pożarnej . To był realny wyrok do osiągnięcia.
monia, my dempsey, mieszkamy w mieście o bardzo złej sławie. I o dziwo tu naprawdę od kilkunastu lat jest spokojnie. Moi sąsiedzi nawet drzwi do domu nie zamykają jak wychodzą do pracy.
u mnie nie ma kto tej sprawiedliwości wymierzyć...teraz nawet psa nie mamy, bo nam podpierniczyli  😤
akzzi,  PSA ? 😲  🤔
no tak, psa ONka... juz jakis czas temu...
akzzi, współczuję. Za psa głowę bym urwała. Miałam też kiedyś taką sytuację, jak prowadziłam stajnię, że na pracownicę napadł facet. Z początku wyglądało to gorzej, nieźle mi adrenalina skoczyła po telefonie "On ma pistolet i mi grozi. Przyjedź!". Blisko godzina na max ciśnieniu. Finalnie wpadliśmy do faceta do domu. Policja poczekała grzecznie na podrówku. 2 facetów faceta sprało i oddali go policji. Skoro prawo jest zbyt łagodne, to czasem trzeba mu pomóc. U Nas też policja sama bezradnie rozkłada ręce. Oni łapią a prokurator wypuszcza.


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się