Ja się zaczęłam spisywać i : a) odrzuciło mnie przy rejestracji b) zadzwoniła pani i kazała mi się spisać off line c) spisałam się, ale spytało mnie tylko o adres , płeć i narodowość I skończyło. A słyszałam,że pyta o mieszkanie itp. No to nie wysłałam, bo nie wiem czy dobrze.
Przy spisie rolnym nie udało mi się ukryć - ARiMR miała mój telefon, to i zadzwonili i do wypełnienia formularza (na szczęście, jakaś sierota końputerowa ów formularz układała - albo utajniony sabotażysta - obrońca wolności - bo przepuszczał nawet przy oczywistych nonsensach w odpowiedzi!) zmusili.
Ciekaw jestem, jak to teraz zrobią. Do domu na pewno nikt mi nie przyjdzie. Oficjalnie mnie przecież wcale nie ma. Jak już, to powinni pytać w miejscu zameldowania, a tam się raczej niewiele dowiedzą...