pewnie też się stanie i moim, narazie nie mogę się doczekać by poznać wykładowcę.
Z zasłyszanych :
Wykład z logiki, wiadomo studenci usiedli w ostatnich ławkach kilka pierwszych zostawiając wolnymi. Wykładowca X : "proszę by osoby z ostatnich ławek przeszły do przodu" . Nikt się nie ruszył, więc X powtórzył swoją prośbę jeszcze 2 krotnie po czym wstał, wziął tablice pod pachę, poszedł na koniec klasy, powiesił tablice [gwózdek już jest wbity] i powiedział "a teraz proszę się odwrócić". 🤣
Spoko, tacy wykładowcy to norma, przynajmniej u mnie na wydziale... Jak nie jeden opowiada jak gonił dzika przez 30min przez las, to drugi opowiada o wpływie narodzin Leppera na Polską Konstytucję 🏇
Ninevet, facet jest niezły 🙂 Mogę się pochwalić? Biochemia zaliczona na 92.5%, teraz na fali satysfakcji oddaję się błogiemu nicnierobieniu zamiast zająć się lab reportem, jak będę dalej tak pracować, to w sobotę wrócę do domu i zginę, pochłonie mnie jakiś regał biblioteczny czy inne czytelniane badziewie.
moj tez...i boje sie, ze ona moze mie najbardziej w sesji zagrozic 🤔 A im dluzej to mam, tym bardziej zdaje mi sie, ze jestem glupia, bo nie rozumie w sumie.. tak "prostych" rzeczy 🤔wirek:
małaMi, mi jeszcze uczenie się logiki jako tako sprawia przyjemność... ale wiem, że egzaminator sprawdza bardzo dokładnie prace, obcinając punkty za słowo... Mimo, że użyte zostało w dobrym kontekście, gdzie każdy normalny człowiek nie zauważył by różnicy... Przeraża mnie to, bo ja zwykle odpowiadam własnymi słowami... ważne żeby sens był ten sam...
U mnie jest jakaś plota, że mam mieć logikę i mnie to przeraża 🙁 Ja w ogóle nie matematyczna jestem i nie chce tego mieć. I mam nadzieje, że jednak to plota, chociaż mamy wykłady po wykładach z logiki kogoś, znaczy widać wzory i te różne znaczki na tablicy. Nie podoba mi się 🙁 Ja sobie planuje już jakoś po tych dniach świątecznych wziąć się za naukę i coś zrobić. Bo potem niby prosto, ale nie dam rady, a ja panikara jestem.
hmmmm... nie wiem. Logika byla jednym z moich ulubionych zajec. Z przyjemnoscia sie szlo, odpoczac od tej historii prawa i innych takich. Moze to kwestia osoby prowadzacej?? U nas wszyscy conajmniej lubia logike.
Hija, tak jak napisała MałaMi, logika o dziwo nie ma za wiele wspólnego z matematyką🙂
małaMi, standard... i weź tu się człowieku ucz tego g.... ;/
Klami, Ja też lubię przedmioty, przy których mogę odpocząć od całej historii prawa itp. i uczyłam się tego z przyjemnością, ale jak zobaczyłam, jak moje wypociny są oceniane na egzaminie - załamałam się...;/
Klami, Ja też lubię przedmioty, przy których mogę odpocząć od całej historii prawa itp. i uczyłam się tego z przyjemnością, ale jak zobaczyłam, jak moje wypociny są oceniane na egzaminie - załamałam się...;/
Ja tak samo mam... sterasznie nam to ocenia, juz przesadza. Inne grupy ( ktore maja cwiczenia z inna babka) wszystko maja pozdawane, a u nas 3/4 osob oblało 70% kartkowej. Bo to kolosami nie mozna bylo nazwac
Ja napisałam jeden z trzech esejów (którego miałam skończyć w środku grudnia 🤔wirek: ), zostały dwa plus egzamin, jeśli w najbliższym czasie doba nie wydłuży się do 30h (a ja nie przestanę przesiadywać na forum 🤦 ) to będzie marnie.
Ja już w grudniu miałam zaliczenie z ergonomii pracy. Zaliczone 😅, ale jeszcze nie wiem na jaką ocenę. Dowiem się dopiero na wykładzie za tydzień środę. Mam nadzieję, że na 4 😁
A ten tydzień co będzie to będzie RZEŹNIA i początek mordęgi zaliczniowej... Z samej sesji mam tylko 3 egzaminy. Z botaniki, zoologii i biofizyki. Z tego ostatniego jest ustny.... 👿
Lotnaa no wlasnie ja tez jestem w trakcie pisania drugiego ( z 3) esejow, ktore mialam rowniez oddac do polowy grudnia. I nie wiem czy mi facet to zaliczy :emot4: a to wszystko zmojego lenistwa.
Pauli ale Ci zazdroszcze... ja mam 6 albo 7 nawet 🤔 A tez dwa kolejne tygodnbie beda masakryczne. W przyszly czwartek mam 3 kolosy do zaliczenia. I to z najgorszych przedmiotow. Prawdopodobnie z logiki tez nam zrobi "niespodzianke"
MałaMi To trochę taki śmiech przez łzy, bo w sesji letniej będę miała przynajmniej 5 kolosów + przedmioty z drugiego semestru 😵 Nie mam pojęcia jak ja to wszystko ogarnę 🤔
U mnie nie jest źle... W przyszłym tygodniu jedyne 3 kolosy, a sesja zamknie się w 4 egzaminach, z czego 3 do 2.02 6.02 (moje urodziny! >.<😉 angielski - ale to coś czuje bedzie freestyle i jedna wielka improwizacja...:P
Ja dzisiaj wreszcie mogę odpocząć, dzisiaj miałam jedne koło na które dużo się uczyłam, ogromne nerwy z mojej strony, teraz czekam na wyniki. Wczoraj miałam zaliczenie praktyk i poszło do bani tak na prawdę ale zaliczone na 4- dlatego, że z koleżanką jako pierwsza grupa robiłyśmy. Za to następny tydzień to zgroza u mnie 😲 Nie mam pojęcia jak ja to ogarnę 🤔 A potem jeszcze jeden tydzień prawie wolny i 3 egzaminy na sesji. W każdym razie idzie do przodu.
ale z mojej strony nic już nie da się zrobić, to kwestia wykładowców... po jaką cholerę ja się zgodziłam pracować w grudniu :emot4: gdybym zamiast w każdej wolnej chwili się uczyła, a nie latała do pracy to by wszystko było ok...
Szepcik- pogadaj jeszcze może dadzą Ci poprawić? Jak nie, to jeden warunek to chyba jeszcze nie aż tak źle...
Ja jeszcze nie zaczęłam się uczyć do gigantycznego egzaminu z farmakologii na środę, narazie zrobiłam też do oddania na środę lab report na 11 stron czcionką 9 na experimental pharm, jeszcze muszę skończyć esej (na srodę) i wtedy zaczynam nauki do egzaminu 🤔 A po egzaminie wymarzę każde wspomnienie ostatnich 2 tygodni dużą ilością alkoholu...
szepcik, właśnie dlatego ja odrzuciłam bardzo fajną ofertę pracy - kasa mnie kusiła, tym bardziej że konto puściutkie, ale nie dałabym rady. A jeśli o moje eseje chodzi, to najgorsze jest to, że większość źródeł mam w pdf'ach w komputerze - więc w konsekwencji piszę eseje na re-volcie. Ahh, ile to już tysięcy słów? 🤔wirek: 🤦
Ja już w grudniu miałam zaliczenie z ergonomii pracy. Zaliczone 😅, ale jeszcze nie wiem na jaką ocenę. Dowiem się dopiero na wykładzie za tydzień środę. Mam nadzieję, że na 4 😁
A ten tydzień co będzie to będzie RZEŹNIA i początek mordęgi zaliczniowej... Z samej sesji mam tylko 3 egzaminy. Z botaniki, zoologii i biofizyki. Z tego ostatniego jest ustny.... 👿
ja cały czas sie nie mogę zebrać do nauki - na koło z zoologii 🙄
ps. nie mamy żadnego ustnego egzaminu (przynajmniej przy pierwszym podejściu)
Łączę się w bólu z Wami. Poza tym, że mam od cholery wejściówek i zaliczeniówek, to 20 i 21 mam kolosy, a 19 i 26 egzaminy z sesji... W każdym razie przyszłe dwa tygodnie zapowiadają się interesująco. Utopić się można w pracach domowych. A egzaminy z historii Wlk Brytanii i ze wstępu do językoznawstwa. Czuję, że historię prawdopodobnie obleję...
Ja juz po dwóch egzaminach jedne do przodu a jednego wyniku jeszcze nie ma. W niedziele egzamin z etyki, a w następną sobotę z komunikowania masowego 🙂