Forum konie »

Łykawość

edzia - a takim razie albo trzeba sie pogodzic z tym, ze kon za takie pieniadze lyka i juz, albo zmienic konia na takiego bez "defektu". A niestety taki zywot sportowego i drogiego konia, ze sie na niego chucha i dmucha, zeby tylko kontuzji zadnej nie zlapac.
źle czytasz. jedynie co to nie kupować, a jak Ci wcisną,to oddać i nie żałować
edzia ile jeszcze razy masz zamiar podkreślić jak droga była ta kobyła ? Bo nie widzę związku z tematem  🙄 Skoro właściciel w tak doskonałej sytuacji finansowej to czemu nie zoperował ? Ja tak zrobiłam.
Mając takiego konia nie zaryzykowałabym uszkodzenia układu nerwowego.
Wartośc konia przekłada się na mozliwości finansowe własciciela proste. Po prostu patrzę, że żadna kasa władowana w konia z tym problemem nie gwarantuje powrotu konia do normalności.
Druga sprawa. Zupełnie nie rozumiem dlaczego naganna jest chęć posiadania bezproblemowego zwierzęcia, jak również sprzedaż konia, który nie  nie spełnia oczekiwań. 
Wysłać na pastwisko na cały sezon to sobie można konika za 5 tys zł polskich, albo inawet za 15.
Mając takiego konia nie zaryzykowałabym uszkodzenia układu nerwowego.
Wartośc konia przekłada się na mozliwości finansowe własciciela proste. Po prostu patrzę, że żadna kasa władowana w konia z tym problemem nie gwarantuje powrotu konia do normalności.

No też ja wysłałam i dzięki temu prawie przestał łykać, a jak obczaje patent z pastuchem, to może przetestuję, żeby się całkiem problemu pozbyć. W końcu mam konia za 4 cyfrową kwotę, a nie 6.

Facet kobyły na pastwiska posłać nie może, bo to drogi koń - za 6 cyfrową kwotę, zoperować nie może, bo ryzyko, a to przeca koń za 6 cyfrową kwotę, zapewnia mu wszystko, co w jego i Twoim mniemaniu koniowi (za 6 cyfrową kwotę) potrzebne do szczęścia i wydaje niemałe kwoty, które szybko sumują się w kolejne 6 cyfrowe kwoty, a kobyła zamiast się odwdzięczyć i zachowywać się jak przystało na konia za 6 cyfrową kwotę, łyka na potęgę, nie chce żreć, przez co nie można w pełni wykorzystać jej możliwości. To albo pogodzi się z łykaniem i slim sylwetką, albo może niech ją ubezpieczy i postara się, żeby kobyłę spotkał śmiertelny wypadek, to przynajmniej z ubezpieczenia odzyska 6 cyfrową kwotę i zakupi bardziej wdzięcznego i bezproblemowego konia, który doceni te wszystkie udogodnienia typu trawiasty padok.
Nie facet tylko babka, no cóż przepraszam w jej imieniu, że ma kasę i chce startować na tym koniu w wysokich konkursach. Jedni są zawodnikami, drudzy pielęgnują swoje hobby i tylko niech może pielęgnują je na własny koszt i użytek, a nie piszą, że koń łykawy to żaden problem, bo znajdą się tacy, którzy im jeszcze uwierzą.
edzia - nie trzeba usuwac nerwow. Mozna przeciac miesien.
Wg mnie każdy koń, to jakiś problem. Koń łykawy, to jest problem, większy, czy mniejszy, zależy od punktu widzenia i siedzenia, ale jest to problem do rozwiązania. Skoro na każdą podaną tu propozycję rozwiązania tego problemu odpisujesz, że nie, nie można tego zastosować, bo to koń za 6 cyfrową kwotę, no to jakiej odpowiedzi się spodziewałaś? Cudów nie ma.
Skoro to dla kobiety (przepraszam za faceta) taki wielki problem, to niech problem sprzeda, odda, pozbędzie się w jakikolwiek inny sposób. Tym bardziej, że podkreślasz, że kobitę stać, a jej celem są starty w wysokich konkursach.

Albo godzisz się z tym, że masz konia z problemem, bo wg ciebie jest to problem z którym da się żyć i da się konia użytkować w sposób w jaki potrzebujesz, bo pozostałe jego cechy rekompensują defekt, albo zmieniasz konia. Proste i oczywiste.
Zobaczymy jakie będzie dalsze postępowanie. Obawiam się, że operacja to może nie przejść, bo jest niebezpieczeństwo, że zostanie ślad no i wiadomo, że nawet OP nie daje 100 % pewności. Póki co koń z głodu nie umiera, po prostu wygląda jak chart, umieśnienie nie nadąża za trenigiem i jest ryzyko kolejnej kontuzji.

Odpisuję jak odpisuję, bo wiekszość propozycji jakie piszecie już zostały przetestowane. Nie szukam tu zaś absolutnie pomocy dla tego konia, wtrąciłam się do tematu tylko dlatego, że widzę na własne oczy, że żadna kasa wydana na poprawę stanu takiego konia nie gwarantuje poprawy. Małe ostrzeżenie dla wahających się przed zakupem I NIC poza tym. Oczywiście za wszytskie propozycje poprawy stanu konia serdecznie dziękuję, jak również rzeczowe podejście do tematu, szczególnie te, które nadeszły drogą PW. Okazuje się, że nie ja jedna uważam ,że koń łykawy może stanowić problem dla właściciela, tylko przy atmosferze jaka zapanował w wątku, gdy pojawił się mój wpis, nie każdy ma ochotę paść ofiarą nieuzasadnionego ostracyzmu.
Zresztą szczerze. Wiedziałam, że zostanę napadnięta, ale nie sądziłam, że aż tak.

Zobaczymy jakie będzie dalsze postępowanie. Obawiam się, że operacja to może nie przejść, bo jest niebezpieczeństwo, że zostanie ślad no i wiadomo, że nawet OP nie daje 100 % pewności. Póki co koń z głodu nie umiera, po prostu wygląda jak chart, umieśnienie nie nadąża za trenigiem i jest ryzyko kolejnej kontuzji.



Znaczy sie, juz kontuzjowana?
🤔 Noo, zostanie jakas blizna, ktora zarosnie, i co? To tez wtedy bedzie niepelnowartosciowy kon?  🤔
Może zostać zagłebienie w miejscu przecięcia mięśnia. Wygląda to nieestetycznie, a w ujeżdzeniu to wszytsko ma znaczenie.
PS>Uważaj bo jeszcze Ci taka mina na stałe zostanie, wolałabymnie mieć Ciebie na sumieniu.
Sorry, ale to juz jest dla mnie naprawde chore. To niech pani konia sprzeda i kupi "zdrowego" skoro ja stac.
P.S. A chamskie docinki mozesz sobie podarowac, nie musisz sie popisywac na forum.
Kto tu jest chamski. Od pierwszego mojego posta napadłyście na mnie, bo śmiem krytykowac łykawe konie.
Specyfika forum, nie wolno mieć innego zdania, cóż trudno, mam takie, nie inne i nie zmienię go choćbyście nie wiem co jeszcze wymyśliły.
Nie jestem chamska i nie uwazam, ze nie mozna miec innego zdania. Mnie tez dlugo denerwowalo, ze moj kon jest lykawy. Juz sie do tego po prostu przyzwyczailam. Po prostu smieszne wydaje sie dla mnie stwierdzenie "pieniadze na operacje sa, ale kon moze brzydko wygladac". Wiec albo sie chce zrobic cos, zeby przestal lykac, albo trzeba z tym zyc. Albo rybki albo akwarium jak to mowia 😉
Ale Wy co poniektórzy pierdoły piszecie... Łykawy koń to w zasadzie żaden problem, bo a)mit kolkowania został obalony, b)nadmierne i chore niszczenie zębów to też mit, c)mit, że konie małpują łykanie też został już dawno obalony. Właśnie przez takie średniowieczne i chore poglądy łykacze są stawiani jako konie gorszej kategorii, odrzutki w niektórych pensjonatach. A jak ktoś ma wyrafinowane poczucie estetyki i przeszkadza mu, że koń beka to niech się wystrzega łykających koni i już.
Przepraszam bardzo, ale co koniom GP przeszkadza łykanie? Chyba jedynie, że właścicielowi będzie wstyd, że konik łyka w boksie na zawodach, bo wszak to koń łykający - gorszy! Co może sędziowie podczas przejazdu mają radar w oczach i widzą "tak ten koń łyka, pojedziemy mu po ocenach" ? Aż się nóż w kieszeni otwiera jak się czyta takie coś.

edzia69 skoro masz swoją stajnię i tak przeszkadza Ci łykający koń to mu wypowiedz pensjonat, zamiast pisać herezje 😉. Masz swoje zdanie, które szanujemy, ale nie musi to równać się z tym, że masz rację. Jesteś uprzedzona do łykaczy z jakiegoś powodu, ale nie zmienia to faktu, że Twoje uprzedzenie może nie być słuszne i odzwierciedlać się w poziomie wiedzy jakie obecnie posiadamy o nałogu łykania, jego skutkach i przyczynach. Argument dot. estetyki "bekania" łykaczy jest subiektywny i w zasadzie żaden. A w kobyle doszukiwałabym się większych problemów niż zwalanie wszystkiego na łykanie. To że właścicielka chce być wysokiej klasy zawodnikiem i ma na to kase nie znaczy, że koń nawet za grube miliony psychicznie się do wysokiego sportu nadaje. I możesz robić miliony badań i zwalić ostatecznie na łykanie jako defekt do sportu, ale ja nie widzę zbieżności. A już w ogóle nie widzę zbieżności z odmawianiem jedzenia i łykaniem.
Wymień mi proszę jakie problemy wiążą się z koniem łykawym? Oprócz odmawiania przyjęcia, do niektórych pensjonatów. Bo piszesz jakby koń łykawy to było największe zło, a ja chciałabym się dowiedzieć dlaczego tak myślisz.
edzia mój Szymon tani nie był. Gwarancja jak gwarancja. Miałam dwa konie łykawe - oba "wyleczyłam". Jednego operacyjnie, drugiego mniej inwazyjnie. Co do estetycznego bądź nie wyglądu na czworoboku - jeśli koń za 6 cyfrową kwotę wjedzie na czworobok i jest tak wybitny jak piszesz, sory ale żaden sędzia nie "pojedzie mu" ze względu na zagłębienie w miejscu przecięcia mięśnia. Także to żaden argument. Możesz nie tolerować koni łykawych i to jest jak najbardziej w porządku, ale nie próbuj popierać tego swoimi teoriami wyssanymi z palca.
Mam swoją stajnię, ale pracuję od dość dawna na zachodzie. Niestety nie mam wpływu na to co w stajni posiada pracodawca.
Na pensjonat do mnie taki koń gdybym pensjonat prowadziła NIE MA WSTĘPU. Tkacz mi nie wadzi w niczym. Wzięłam na łaskawy chleb kucyka "posportowego" tkał jak stał w stajni, nie tkał na pastwiskach. Niestety z racji wieku zimę musiał spędzać w boksie. Był u nas 6 lat.
Masz rację, na zawodach groomi nie lubią łykawych koni. Najgorzej jak są jakieś zdezolowane boksy i stoi ci takie bydle przy wejściu i tłucze cały dzień drzwiami o futrynę. Zwariowac można..
NO cóż na upór nie ma sposobu, możesz uważać, że nie masz racji, ja mogę uważać, że nonsensem jest ładowanie kasy w wątpliwe zdrowotnie zwierzę i TO NA TYLE.
edzia69, tkacz wyrządza sobie więcej krzywdy niż łykacz, to taka dygresja. Niestety ciężko prowadzić dyskusję z kimś kto nie potrafi uargumentować swoich wypowiedzi, a jedynie odnosi się do subiektywnej opinii. Nie wkładaj kija w mrowisko skoro potem nie potrafisz się opędzić od "mrówek" w postaci uargumentowanych wypowiedzi.
oszzzz matko, ta pogoda chyba dziś tak podnosi ciśnienie że sobie pójdę połykać na kołku, szkoda że forum nie daje możliwości odtwarzania dzwięku w tym momencie  🤔wirek:
Nie chcę bronić edzia69, ale chyba ta cała „afera” jest niepotrzebna. Ja jej wypowiedzi zrozumiałam tak, że kupując konia łykającego, trzeba mieć świadomość, że przy jednym nie będzie żadnego z tym problemu, a przy innym będzie się to wiązało z dodatkowymi nakładami finansowymi np. na leczenie wrzodów, a przy jeszcze innym, pomimo wykluczenia problemów zdrowotnych, nie będzie on w stanie sprostać naszym wymaganiom – tak jak w przypadku przez nią opisywanym. Ona nie prosiła o żadne rady na temat opisywanego konia.
I nie czuję się, jako posiadaczka łykacza, urażona jej wypowiedziami.
Gdyby łykanie nie stanowiło kompletnie żadnego problemu, to nie byłoby tego wątku i nikt nie pisałby na ten temat żadnych opracowań.
Także naprawdę nie ma się o co spierać, każdy może przecież wyrazić swoje zdanie  :kwiatek:.
a ja zrozumiałam z tej wypowiedzi, ze kon łykający to same problemy- zdrowotne i estetyczne
i ze kon z górnej połki- a łykający to strata pieniędzy bo... nie je i nie można "cisnąć"

przy KAZDYM koniu trzeba się liczyc z tym , że to nie rower

nawet milion badań nie przewidzi psychiki konia




oszzzz matko, ta pogoda chyba dziś tak podnosi ciśnienie że sobie pójdę połykać na kołku, szkoda że forum nie daje możliwości odtwarzania dzwięku w tym momencie  🤔wirek:


Przeslac Ci filmik mojego lykawca? Mozesz sobie posluchac  🤣  😁

W temacie nalogow polecam tez artykul Renaty Pruskiej "Kon bez nalogow!" ze Swiata Koni nr 9/2005 🙂
Może nie każdy koń łykający, to same problemy zdrowotne, ale trzeba się z tym liczyć, że taki koń może być pod tym względem bardziej wymagający – i trudno się z tym nie zgodzić. Co do problemów estetycznych związanych z łykaniem, to już sprawa bardzo indywidualna – bo to subiektywne odczucia po prostu. To tak już abstrahując od ceny konia.
Jeden ma konia do kochania, a inny chce konia użytkować w  wysokim sporcie – bo to jego praca i ma nieco inne wymagania w stosunku do konia i mniej sentymentów w podejściu do tematu pewnie.
Ja mam akurat konia do kochania, ale to nie oznacza, że nie jestem w stanie zrozumieć, kogoś kto patrzy na to z trochę innej perspektywy.
Są konie bardziej i mniej wrażliwe i być może akurat ten koń mimo wszelkich predyspozycji ruchowych, do wyczynowego sportu się nie nadaje, ale chyba głównym przesłaniem edzia69, było powiedzenie, że nie jest zawsze prawdą, że każdy koń łykający = zero problemów.
to ja tak jeszcze dodam z jednej innej perspektywy
czy jak ktoś z waszych bliskich ma refluks żołądka albo czka przy jedzeniu to też go sprzedajecie w ramach wady zwrotnej ?


Angeel, ten odgłos znam na pamięć  😁
Famka, ja mam konia do kochania i pomimo tego, że potrafi łykać, to nie zamierzam go sprzedawać z żadnego powodu. Jest dla mnie po prostu bezcenny i kocham go nad życie.
Spróbuj może tak, masz do kupienia konia i masz dwa konie do wyboru. Nie łączy Cię z nimi żaden sentyment, bo ich wcześniej nie znałaś; podobają Ci się obydwa tak samo, obydwa przeszły badania kupna sprzedaży, ale jeden z nich łyka, o czym poinformował Cię sprzedający. Którego z nich byś kupiła ?
Ja bym kupiła tego co nie łyka.
Czy patrząc na to w ten sposób, nadal się z tym nie zgadzasz ?  :kwiatek:


edit.błąd logiczny
ajstaf, musi być coś co wyróżni jednego od drugiego, nigdy nie ma tak że coś jest jednakowe
mój łykawiec kupił mnie tym że w stajni w której jeżdziłam poszłam obejrzeć konie które wróciły z treningów po torach ze Słowacji, więc długa droga była za nimi, wróciły 4 konie, on jako jedyny leżał i odpoczywał, mało tego jak weszłam do boksu nie zerwał się tylko wtulił mi łep pod pachę, westchnął głęboko i tak siedzieliśmy dobre pół godziny, w nosie mi było oglądać inne konie

wszystko zależy do czego konisko ma być, jakie kto ma aspiracje i co chce z tym koniem robić
jeśli to miałby być koń do sportu to pewnie że biorę nie łykawego ale z drugiej strony kto wie czy ten łykawy nie będzie lepszym sportowcem  ?
ja oczywiście rozumiem że ktoś nie chce łykawego konia, albo że płaci i wymaga
bardziej mi chodzi o podejście do sprawy i wyrażanie swoich opinii bez argumentacji ba nawet powiem więcej że z czytanych wypowiedzi wnioskuję że osoba nie wiele wie na temat łykania

ja też mam konia do kochania i do zaspokajania swoich pasji rekreacyjnych,  jeśli tak mogę nazwać przyjemność przebywania w stajni z koniem
Czyli w gruncie rzeczy mamy bardzo podobne podejście do sprawy  :kwiatek:.
ajstaf, dokładnie  :kwiatek:

tak mi się nasuwa jeszcze jedna jedna myśl
po jaką cholerę kupować konia łykawego, stresować go zmianą otoczenia ludzi i stajni, męczyć go treningami, leczeniem łykania, i po jakimś czasie stwierdzić że do dupy bo łykanie mi przeszkadza w sensie estetycznym ????
jeśli nie ma to podłoża chorobowego to czasem wystarczy otworzyć oczy, przewietrzyć umysł aby zobaczyć co koniowi jest potrzebne aby był szczęśliwy
Ja zrozumiałam, że łykanie u tego konia nasiliło się po kontuzji i wcześniej nie stanowiło takiego problemu, bo koń jadł normalnie. Potem pomimo podjętych działań ze strony właściciela żeby jakoś koniowi pomóc i go leczyć, okazało się, że problem medyczny nie jest tu przyczyną łykania i nie da się koniowi pomóc, tak żeby mógł być użytkowany w wysokim sporcie, czyli generalnie przestał się nadawać do tego, do czego został zakupiony. Nie mój poziom, ale jestem w stanie zrozumieć rozgoryczenie właścicielki konia.
Przeszkadzanie łykania w sensie estetycznym, nie dotyczyło bezpośrednio tego konia i jego właścicielki, tylko po prostu edzię69, odgłos łykania wkurza – takie jej prawo.

Wiesz, trochę inaczej wygląda to jeżeli chodzi o sport zawodowy, bo na najwyższym poziomie, nie ma za bardzo miejsca na sentymenty – takie życie.

Na szczęście ja nie mam takich dylematów, więc będę żyła póki co szczęśliwie ze swoim łykaczem  😉. Natomiast jeśli kiedykolwiek jeszcze przyjdzie mi kupować konia, to raczej nie będzie to koń łykający, bo zwyczajnie sporo energii i kombinowania, kosztuje mnie zapewnienie mojemu łykaczowi warunków takich, w których łykać nie będzie. Jeżeli koń nie łyka jest po prostu łatwiej.  :kwiatek:
tylko że łykanie które nie ma podstaw chorobowych ma nie wiele wspólnego z brakiem apetytu i wagą konia
chyba że się  mylę  ??
i to że koń łykawy a zdrowy i dobrze prowadzony spokojnie może brać udział w sporcie
też się mylę ??

edit : jaki wpływ ma łykanie konia na skoki czy ujeżdzanie w trakcie pracy ? bo ja jeszcze nie wiedziałam konia w trakcie roboty który łyka , chyba że też się mylę ??

ale może starczy tego  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się