Forum towarzyskie »

Kot po wypadku proszę o pomoc...i ciąg dalszy przygód Voltopira Czesia ;)

ciesze sie, ze kolejna i mam nadzieje- ostatnia operacja juz za nim. Teraz niech kocisko zacznie sie cieszyc zyciem  😎
Duuniu, ale to Ty go zabralas z jezdni/chodnika, zawiozlas do szpitalika, ciagniesz to wszystko  :kwiatek: bez Ciebie, tego kota- jak juz pisalam wyzej - dawno by juz nie bylo...
naprawde miłe i ważne są dla mnie Wasze słowa uznania, bardzo dziękuję za to :kwiatek: ale naprawdę tu chodzi o kota, a nie o to co to to ja nie zrobiłam...
wyleczenie Piratka to dopiero początek - jemu domu potrzeba będzie za chwilę 🙄
a czy rozdmuchałas  o kotku na jakimś kocim forum? bo myślę, że jakby się troszke rozdmuchało to kociarze coś by podziałali i poszukali nowego domku  😅
new.day nie rozdmuchałam - siedzę tylko na tym forum i jeszcze trochę na volcie starej, ale tam nic nie pisałam o małym 🙄
natomiast zgłosiła sie do mnie koleżanka która na co dzień pomaga kotom i zaproponowała że napisze na miau.pl o tym kociaku, miałam o to prosić wistre naszą 🙂 ale postanowiłam zaczekać może Kalina (ta moja koleżanka) już coś tam skleciła, żeby nie było dubla

a może już ktoś lepiej oblatany w miau.pl sprawdziłby czy pojawiło się tam już coś o Piratku? :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
super 😀
duunia, oby znalazł fajny, odpowiedzialny dom 🙂



dziś w lecznicy, łapka poskładana
ale martwi mnie to jego skręcanie w lewo - choć dziś jest już lepiej niż zaraz po znalezieniu...
lekarz mówił że może być uszkodzony błędnik  🙁 ale jeszcze za wcześnie żeby to stwierdzić w 100%
amputowali mu łapkę?
czy podwinął? (-:

potrzebne jeszcze jakieś pieniążki? mój rudy Faraon chętnie podzieli się z czarną bidą (-:
..podwinął - on ją tak teraz jakby "wlókł" za sobą bo ma w niej druty
MsCarmen na razie bardzo dziękuję  :kwiatek: dziś jeszcze nie płaciłam za składanie łapy
jeśli będzie potrzeba jeszcze pieniędzy to napiszę od razu, dokładniejsze rozliczenie podam w środku tygodnia - po zapłacie za łapkę i (pewno pobyt kota)
najbardziej się martwię tym błędnikiem 🙁
duunia trzymam kciuki za małego jednookiego i jego błędnik!
Na pewno wydobrzeje. Trzeba tylko czasu - a opiekę ma przecież bez zarzutu  :kwiatek:

(Ostatnio słyszałam o kocie, który po urazie nerwu stracił - pozornie, jak się okazało - mięśnie łapy. Łapa schła, a weci rozkładali ręce. Jednak właścicielka uparła się i wymyśliła stymulacje różne, np. smarowała czymś smacznym łapkę i musiał ją do siebie przywodzić żeby lizać, itp. Po trzech miesiącach kot jak nowy!)
no właśnie mnie to przybiło bardzo bo nie dość ze bez oka, połamany... kurczę te urazy "się' zaleczy ale problemy neurologiczne  😕
duunia sądzę, że jak odzyska jakąś mobilność, to może to dobrze wpłynąć na jego błędnik
...mam nadzieję, może to wtedy się poprawi, ale martwi mnie to że nawet jak go trzymam na rekach - to tak mocno go skręca w lewo...
a może skręca w lewo - bo jednak stracił lewe oko i jakby z lewej strony mniej widzi?
nie wiem czy to moje rozumowanie jakoś logicznie brzmi?
duunia, fajnie że Pirat się trzyma, mam nadzieję, że jak już całkiem odzyska siły to błędnik też wróci do równowagi. Będę trzymać kciuki za niego 🙂
no właśnie Epikea, lekarz też o tym mówił, że to może być powiązane z szukaniem pola widzenia przez kota, z łapką i ograniczoną mobilnością kota
mam nadzieję że to  "tylko' to 🙄
ale sugerował też ten błędnik i właśnie najpierw powyższe powinno się rozstrzygnąć, jaki wpływ mają te urazy na to jego skręcanie 🙄
duunia,  kibicuje, podziwiam i trzymam kciuki 🙂. Jedno ale: KOCISKO MA NA IMIE VOLTO-PIRAT 😉, a kolezance wyszla na miau reklama pewnej marki auta 😉 To oczywioscie bzdura i zarcik :kwiatek:, a my przesylamy dobre fluidy do blednika chlopaka. Jestem pewna, ze to minie, a nawet jesli nie calkiem, to w dobrym domu na pewno nie przeszkodzi w fajnym zyciu 🙂.
Objawy neurologiczne są niepokojące.
Mój pierwszy wpis w tym wątku ostrzegał Duunię, żeby uważała na siebie.
W małopolsce jest wścieklizna .
Podtrzymuję uwagę o uważaniu.
duunia jeden z moich kotków został przypadkowo przytrzaśnięty drzwiami,
przez długi czas chodził wężem, nagle go znosiło i się wywracał - wszystko wróciło do normy
i kocina jest w 100% sprawna.
Mam nadzieję, że niepokojące objawy neurologiczne znikną wraz z odzyskiwaniem formy
kociny - trzymam kciuki!
mnie też się wydaje, że skręcanie ciała może być skutkiem braku oka. kiedyś w stajni kocica straciła oko i też chodzila z wykręconą głową. myślę, że to minie i kot nauczy się korzystać z niepełnosprawności (-:
Biedna kocina, napewno potrzebuje duuużo czasu aby do siebie dosjc i aby nauczyc się życ od nowa.
Cały czas trzymam kciuki za kotka i gdyby Wam brakowało funduszy to koniecznie pisz.
Duunia co tam u kociaka?
dzwoniłam dziś, ale lekarz nie miał czasu-tylko mi przekazali przez Panią rejestrującą że wszystko z nim dobrze
potem podejdę do niego - bo jestem już w Krakowie, z pewnością wkleję zdjęcia  🙂
duunia, fajnie, czekam na fotki 🙂 I pogłaszcz Pirata ode mnie 🙂
a do kiedy on będzie musiał w lecznicy siedzieć?
wróciłam, byłam jeszcze w mieście po odwiedzeniu kota
dzisiaj zapłaciłam 197 zł paragon wrzucę niedługo.

z tym jego jedzeniem samodzielnym to nie jest tak różowo, tzn on chce-rzuca się na pokarm ale trzeba go karmić,
dzisiaj odbyłam pierwszą lekcję karmienia Piratka ze strzykawki z dużą dziurą

chodzi o to ze on ma tam przetokę od urazu czaszki i pokarm się dostaje tam gdzie nie powinien 🤔 jak sam je karmę i dlatego trzeba robić to z "góry"
i trzeba bedzie jeszcze trochę go tak karmić

no i mruczy "okiem' i nadstawił mordke do miziania

edit:

z Panią Doktor 🙂

do tej pory wydałam
128 +240+197 = 565 zł
zdjecia jeszcze jutro wstawię
w każdym razie mówią że ta lewo-skrętność ustąpi 🙄

aha: siedział będzie jeszcze minimum tydzień w klinice
Duunia- to jest kotka? Zaglądałaś pod ogon?
Taniu to jest kotek i tego już wysterylizowany 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się