potrzebne "tylko" na zabieg jakiekolwiek nadwyżki, jeśli nastąpią przekaże dalej na jakieś inne zwierzątko
edit: też krakvet był zdziwiony, ze toz tak powiedział że za drogi ponoć jest Pani doktor powiedziała że przecież kierują do nich zwierzęta na zabiegi 🙄 ale nie ma co bić piany ja się i tak nie kwalifikuję do refundacji
duunia dopiero teraz przeczytałam wątek. Masz mega wielkie serce. Troszkę kasy poszło i ode mnie. Sorki ,że tak mało ale ..jestem przed wypłatą a wpłaciłam dopiero co na Orkana. Trzymam kciuki za kotka
Faza- spoko.... ja też nie przyszalałam. 🤔 Na Orkana trzeba było dużo, na kota starczy mało. Każdy po trochu i duuunia zostanie z naddatkiem, który na pewno i tak się na kota przyda. (jakaś karma papkowata pewno będzie potrzebna, jak mu zdrutują żuchwę i podniebienie)
Duunia, wielki 👍 za wielkie serducho.. moj przelew pewnie za kilka dni dopiero dotrze, bo ja tak troszke "dookola" musze je robic, ale tez obiecuje, ze z kolejnej wyplaty rowniez poleci kolejny..
Bardzo dobrze zrobiłaś! Trzymam za niego kciuki! Niestety nie wpłacę bo nie mam swojego konta... Ale duchowo podtrzymam z całych sił 😉 Ja kiedyś znalazłam kota na ulicy, ale musiał być uśpiony bo miał płaskie pół ciała, krwotok... Jeszcze raz powodzenia!
moze by przykleic do wyzdrowienia malucha? :kwiatek:
duunia, co do nadwyzek to mysle ze nawet po skonczeniu leczenia (bo wierze ze nie ma innego wyjscia, on musi wyzdrowiec!) pieniadze zawsze sie przydadza na karme czy inne kocie wyposazenie. No i oczywiscie mam nadzieje ze te nadwyzke wspolnie voltowo nazbieramy! 😅
bardzo wszystkim dziekuje! to Wy przywracacie wiarę w ludzi 🙇
kot w lecznicy nadal byłam ok 17 między pracą a jazdą dr Kobiałka (tak miał napisane na fartuchu) powiedział że kot po operacji, w klatce z kroplówkami - nie widziałam go jutro mam przyjść po opis , który wstawię natychmiast tutaj; wiedzą że zbieram na to pieniądze od dobrych ludzi...
wyłuskano oko, zdrutowali górną i dolną szczękę
niestety dochodzi złamana łapa i nadkruszona czaszka, łapy jeszcze nie złożyli bo byłby za duży zabieg naraz wyniki z kwi "nie są tragiczne" jest szansa że wyzdrowieje
jutro podam ile przyszło pieniążków :kwiatek: bardzo dziękujemy
Livia nie chcę nikogo usprawiedliwiać, ale nie można całkowicie zrzucić winy na kierowcy. Jeśli był to już wieczór, droga międzymiastowa, 90km/h, mógł go po prostu nie widzieć. Też o mały włos potrąciłabym kicię, jakimś cudem (!) znalazł się między kołami i przeżył. Byłam tak roztrzęsiona, że ledwo do domu dojechałam.