Forum towarzyskie »

Kot po wypadku proszę o pomoc...i ciąg dalszy przygód Voltopira Czesia ;)

Ja w zeszlym roku zgarnialam lisa w środu największych mrózow ze środka dwupasmowki w krakowie... oczywiście ciąg aut a nikt nie był łaskawy nawet zatrzymać się i sprawidzć co ze zwierzakime... dopiero jak zatrzymalam ruch zeby sie do niego dostać, bo siedział dosłownie na przerywanej linii to zatrzymało się jedno auto blokując tym samym jeden pas, żeby móc zwierzaka z drogi usunąć na zieleniec oddzielający przeciwległe dwa pasy. Żeby przenieść zwierzka ze środka na zieleniec musiałam poświęcić kurtkę żeby lisa nią przykryć i zawinąć, na wypadek jakby miał pomysł mnie dziabnąć 🙂
Na szczeście po chwili przejeżdżała policja i poprosiłam ich o pomoc - sprawe zgłosili dalej - zaprosili mnie nawet do radiowozu żeby na mrozie nie marzła... po kilku minutach czekania, lis doszedł do siebie i pobiegł w stronę łąk... wwidać jakieś auto go stuknęło i był w szoku - troszkę czasu musiało minąć nim doszedł do siebie... na szczęście historia z happy endem 🙂
Voltopir Czesio jest kochany, ale mam wrażenie że ktoś kiedyś robił mu krzywdę  🤔 BARDZO się boi miotły gdy zamiatam...

no i przedwczoraj małżonek nadepnął mu niechcący na łapkę (nie ta chorą), a raczej potrącił go 🙁 i od przedwczoraj siedzi za meblami, boi się
głaskamy przytulamy, ale widać że coś tam było mocno nie tak w przeszłości...

a poza tym je, tyje i w piątek chyba jedziemy na rtg łapeczki :ok:

nie pisałam o tej miotle od początku bo myślałam że Czesio dziwnie reaguje, bo to w ogóle taki duży przedmiot i szura
ale on się ewidentnie boi jej - czyli musiał być miotłą traktowany

zastanawiałam się właśnie wczoraj co on taki dziwny, ze się chowa 🤔 a dopiero wieczorem mąż mi powiedział że go potrącił niechcący, tzn od razu przeprosił i wygłaskał, ale mały się boi...

teraz to mam nadzieję ze to był wtedy samochód, a nie jakiś wiejski skurw który skopał kota
Ja dziś o 6 rano dostałam telefon od mamy, że niedaleko nas na drodze leży czarny kot. Myśleliśmy, że to kot cioci, Tajfun.
Szczęściem nie był to Tajfun, ale nieszczęściem, jakiś inny, czarny kompaktowy bezłapek. Niestety był już zimny i sztywny, więc nie miałam jak mu pomóc poza tym, że zdjęłam go z drogi.
szkoda, wistra  🙁 ale przynajmniej nie cierpi...

a my z Czesławem Voltopirem już po rtg, jeszcze nie zrosło się wszystko jak należy, ale za dwa tygodnie następne rtg i wtedy wyciągamy śrubki  🙄  😅
bo już raczej będzie wszystko ok  😀

wstawiam zdjęcia z sesji w nowej, bordowej, aksamitnej kokardce 😀



i z niedobrą Kicią  😉
alez on wypieknial  😲  😍
kociak wygląda super! Duunia - on zostaje z Tobą na zawsze?
wygląda jak pantera!
cieciorka, chyba raczej jak puma =)

duunia, strasznie szybko się kuruje =)
Strzyga, no gdzież, toż to czarne jest ;]
Właśnie, a pantera była różowa 😁

edit: żeby nie było, ja też jestem za panterą, puma jest taka beżowa 😉
cieciorka, a puma nie jest czarna?  😁
puma:
[img]http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSFSXhHxqWosi_WtXTgkLttHf_D4Zur_elkCgHtsov5jIl_BldCfw&t=1[/img]

pantera:


😎
Misskiedis, to żarcik był.
to tylko na udowodnienie że puma nie czarna, przez firmę puma wszyscy mylą pumę z panterą, a że żarcik to załapałam 😉
duunia, SUPER! Niemal nie poznałam Pirata 🙂 Dobre wieści, że nóżka się goi 🙂 On już zostaje u Ciebie? 🙂
Może czas zmienić tytuł wątku na jakiś weselszy? Pirat wygląda kwitnąco wręcz!
duunia, ja to mam słabość do czarnych... ile raz wchodzę w ten wątek to mi serce ściska, że kolejnego czarnulka nie wezmę heh
A to jego wielkie oczysko...  😍
Czekam na kolejne zdjęcia 🙂
A jak stan kociego konta?
😀 super ze sie podoba...
chciałabym żeby został na zawsze 🙄 mam nadzieję ze to jakoś sie ułoży
ale bardzo się boję że, zniknie gdzieś w lesie pewnego dnia 🙁

...właśnie okrada Feliksa  posiłku 😀
a dzielny Feliks dzis zniósł to ze:

uwaga: jedną ręką gaskałam Jego  ❗ a drugą czarnego ❗

edit: jak się zmienia tytuł wątku?? i na jaki zmienić?? jakieś sugestie? 😉
duunia, a czemu miałby zniknąć gdzieś w lesie?
bo ja mieszkam w lesie, i to jakieś 3 km od miejsca gdzie go znalazłam z mężem; wiec martwię się ze po kociemu kiedyś pójdzie na stare śmieci
Moja czarnulka ze stajni zginęła dziś na drodze 🙁 Miała rujke i szalała z kotem od sąsiada po wsi. Fuck, wiedziałam, że tak to sie skończy 🙁
duunia, nie łudź się, to przeznaczenie =)
napisz do modów.
strasznie mi przykro marysia550  😕 😕 😕 no właśnie tak to jest - był kot i nie ma kota 🙁
napisz do modów.


po co? 👀
katija, żeby zmienić tytuł?
może na taki: "Voltopira Czesia przeróżne przypadki😉"  😉
duunia, skoro modowie nie chcą współpracować, w pierwszym poście tematu kliknij "edytuj", tam możesz temat poprawić =)
ale jeszcze nie dręczyłam żadnego moda, wiec to nie tak że nie chcą  😉 zastanawiam się nad tytułem 🙄
Strzyga, po pierwsze duunia do mnie nie napisala w tej sprawie, po drugie sama spokojnie moze zmienic temat. nie wiem, dlaczego piszesz, ze modowie  nie chca wspolpracowac.
:jogin: :jogin: :jogin: :jogin:
chillout  😉

i nie pisałam, bo myślałam nad tematem a ze czasem myśli w mojej głowie są takie samotne  😉 że dopiero teraz wymyśliłam
może być??
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się