Też myślę, że to natura. Sama mam trochę wystające żebra, nie stwierdzono że to wada, ale jak mocno wciągnę brzuch, tak do bólu, to trochę wystają, choć nie aż tak...
Tak, Kamińska to mój rocznik, wiem 😎 Właśnie zastanawiałam się nad tą Ulą, bo jej mentalność to mi pasowała na takie 19, zaraz po maturze 😉 a że wiedziałam że Marek i Paulina to tak koło trzydziestki... Noto trochę kiepsko napisana ta postać Uli 😉
W czasie świąt z nudów oglądałam trochę odcinków, od momentu gdy Ula jest nad jeziorem i poznaje Piotra, no i tak: -co do Uli, to już wszystko zostało napisane 😉 -Marek taka trochę ciapa, trochę nielogiczne i sztuczne jest jego zachowanie -Violetta ukradł cały serial, ale że nikt jej się nie równa, to na takim płaskim tle wygląda to sztucznie, a nie śmiesznie -ewentualnie Pshemko momentami jej dorównuje -a Piotr to jakaś katastrofa, denerwuje mnie totalnie tak czy inaczej, dalej mnie ten serial nie bawi, jest tylko kiepską kopią :/ gdzie tam mu do takiej "Niani", która przebiła oryginał
Kurczę, oglądam 4 odcinek tej "Majki" i kopara do ziemi... jaki ten film jest bzdurny, sztuczny i nieprzemyślany o.O Ale lepsze to niż nauka do sesji... bo już mi się nawet nie udaje wymówić "praindoueropejski" i mylę przedrostek z wyrostkiem 😁
Ten serial jest najlepszym środkiem usypiającym jaki znalazłam. Włączam go i staram się oglądać, ale nie jestem w stanie wytrwać dłużej niż 4-5 min, bo od razu zasypiam 😂
ten serial jest na razie totalnie bez sensu, gra aktorow jest jeszcze gorsza niz w Brzyduli. Wogole nie wciaga, nie rozwija sie za mocno. No i Osyda jest ehmmm jak dla mnie szczapą totalną, chudziutka, drobniutka i niestety kiepsko gra.
Ja narazie próbuję. W zasadzie dlatego, że to taka moja godzina serialowa, ale bez większego zaangażowania. Leci, bo leci. I tak siedzę w tym czasie przed kompem, w notatkach. Strasznie sztuczna jest ta dziewczyna, która gra Majkę! o.O I ta dzisiejsza akcja z wyborem, kto ma jechać do tego klasztoru. Ni z gruchy ni z pietruchy wpada sobie Majka, mówi że pojedzie i w ogóle. Kiszka.
Lol, przrebrnęłam przez wczorajszy odcinek. Wg mnie te zdjęcia to tak do galerii się nadają jak ja do zakonu a piękne to one są jak to, co mi zostało w zlewie po zmyciu naczyń...
A to już druga sprawa. Już tak wczoraj z kumpelą myślałam, że takie widoczki, to każdy jest w stanie pstryknąć. Nie wspominając o tym, że dostała wyraźnie określone do czego te fotki mają być, więc...eee... głupia ona czy co?