a moj sąsiad zaźrebiał kilka klaczy u jednego "ogiernika" (dwie ogierem x a 1 ogierem y) i wszystkie zresorbowały ...... dziwne do dzisiaj sie zastanawiam jaka mogła być tego przyczyna
Źrebna na pewno była, 2x oglądaliśmy, na własne oczy widziałam zarodek, badaliśmy ją 2x. Kobyłka 9 lat, pierwiastka i ma problemy hormonalne, zbyt nisko poziom progesteronu nie pozwolił zarodkowi się zagnieździć w macicy, macice miała już rujową w drugim dniu badania, ale niestety jeden dzień spóźniliśmy się z podaniem hormonu dopyskowo. Wczoraj miała pęcherzyk 3,5, także we wtorek-środę badamy i kryjemy znów. Progesteron mamy, także jak tylko się zaźrebi będzie dostawać przed 3 miesiące codziennie.
jak to z babami 😉 Znajomemu kilka dni temu wyźrebiła się kobyła miesiąc za wcześnie. Piękny źrebak, klaczka po Chacco Fly, niestety martwa. W łeb sobie można strzelić.
Moja kobyła jest wyjątkowo trudna, dziś o 5 rano była zalewana miała pięknie otwartą szyjkę macicy, wszystko mięciutkie, myśleliśmy, że pęcherzyk pęknie, bo miał 4,7, ale po południu badaliśmy i stoi. Nie chce pęknąć dziad jeden. Kobyłę nową przywieźli z rują i się synchronizuje do niej chyba. No szlag! mam nadzieję, że jutro ładnie pęknie.
Ona się zaźrebia normalnie, tylko później jej organizm nie produkuje progesteronu i wciąga zarodek po paru tygodniach. Mamy już hormon, tylko czekamy żeby wstrzelić się dobrze 🙂 Świerzym nasieniem była inseminowana w zeszłym roku i było to samo. Jędza 🙂
Na razie chyba dajemy spokój, pęcherzyk nie pękł, tylko się zmniejszył do 4,0 :/ wieczorem baba jeszcze raz do badania. Czy to ta pogoda, czy co do cholery?! :/
weź mnie nie stresuj to znaczy że trzeba inseminować dopiero jak pęknie - tak ? kurcze na jakiś kurs bym poszła albo trochę poczytała co i jak Jutro My mamy badanie USG to będę musiała dokładnie wypytać
777 Nie, nie jak pęknie bo to już owulacja. Świeżym inseminuje się raczej przed - tak, żeby nasienie "czekało" na owulacje (plemniki żyją znacznie dłużej niż komórka jajowa) tajnaa Na pękanie można podać hormon. Ale faktycznie z rozmów ze znajomymi hodowcami wynika, że dość słabo to wszystko wygląda w tym roku (słabe ruje, bez owulacji). Mało światła, zimno to nie jest bez znaczenia.
dlatego mi wetka powiedziała że nie ma co się rzucać na pierwsze ruje tylko na taką pod koniec kwietnia / początek maja - wówczas jest dużo więcej tego hormonu .......... (nie pamiętam jak się nazywa )
My też mamy problem z naszą poniaczką jeździmy z nią do ogiera i jeździmy. Panna puszcza się non stop. Mamy juz trzecią ruje i nic teraz jak odbije i nie zostanie to wetka nasza powiedziała że ją przepłukać i dać hormony bo tak to możemy z nią dalej jeździć i jeździć. Druga poniaczka przy pierwszym kryciu odbiła ładnie po 3 skokach ale nie została a teraz przy drugiej rui 2 skoki i odbiła i mam nadzieje ze będzie źrebna. Bo ona to zawsze dawała jeden raz i zostawała chyba naprawdę ta długa zima źle wpływa na kobyły.
777 Już wiem co podawaliśmy - chorulon po inseminacji. Pęcherzyki pękały, ale kobyły nie pozachodizły. Raz podaliśmy za szybko, tuż przed inseminacją, po inseminacji wzieliśmy nasienie pod mikroskop. No i d... blada, bo nasienie było dead 😵 W tym roku przed sezonem mam ciarki, nie napalam się i obstawiam drugą połowę kwietnia. Chciałam zacząć wcześniej, ale pierwszą ruję zaobserwowałam dopiero w okolicy Świąt. Porażka 😵 aszka Może po prostu nie ma owulacji, badaliście usg przed kryciem ?
w ubiegłym roku byl u nas ogromny problem z zainseminowaniem. Nie wiem ile łącznie było prób. Z tego wszystkiego źrebaki dopiero końcówką maja mają się urodzić 🙄
Mam nadzieję, że w tym roku wszystko pójdzie sprawnie. Ale to zdecydowanie korzystniejsza finansowo opcja, bo ogier na miejscu i nie trzeba kombinować 😉 Na razie wygląda na to, że Rudy daje radę 😁