domiwa ...oby wszystko się ułożyło po twojej myśli.
Zastanawiam się czy cała akcja z Anonymusem i filmem ,,Wywiad ze Słońcem Narodu" była sfingowana czy rzeczywiście film został wykradziony od SONYego? Jest wiele za i wiele przeciw. A film, no rzec można - SŁABY 😵
Dziewczyny, walczymy z kontuzja od konca czerwca. Bylo troche lepiej, a teraz wrocilismy do punktu wyjscia. Walczymy ale tak naprawde wiele metod nam nie zostalo... Najgorsze jest to, ze to juz drugi raz musze walczyc o zdrowie konia...
Mam nadzieje, choc ciezko sie patrzy jak kon w pelni formy stoi, jak ledwo porusza sie stepem... Nie chce myslec o tym, ze znow mnie to spotyka z drugim koniem. Widocznie mam zmienic swoje zycie. Choc bedzie to trudne majac wlasna stajnie. Przepraszam za wylanie zali ale naprawde jest ciezko w tym roku, nie chce mi sie liczyc problemow z konmi.
A u mnie będzie górnolotnie...o życiu. Tak konkretnie o tym, że co by się nie robiło, zawsze coś do przodu, coś do tyłu...Bywają ludzie, którzy mają cały czas ok? Ze wszystkim? Nie na chwilę, w ogólnym rozrachunku.
nikogo takiego nie spotkałam jeszcze. mnie się wszystko posypało, ale mielę to od paru dni, już się trochę pozbierałam i sporo z tego wyciągam. w końcu... truth begins in lies
Basznia ja co prawda nie mam zawsze i ciągle różowo... ale osobiście uważam, że mam mega łatwo i prosto w życiu. Bo nawet, jeśli coś się sypie, to po chwili widzę światełko w tunelu i małymi kroczkami do niego docieram. I to światełko zawsze jest, tylko czasem potrzebuję czasu, żeby je zauważyć. Więc... w moim ogólnym rozrachunku- uważam, że mam cały czas ok 😉
Basznia ja co prawda nie mam zawsze i ciągle różowo... ale osobiście uważam, że mam mega łatwo i prosto w życiu. Bo nawet, jeśli coś się sypie, to po chwili widzę światełko w tunelu i małymi kroczkami do niego docieram. I to światełko zawsze jest, tylko czasem potrzebuję czasu, żeby je zauważyć. Więc... w moim ogólnym rozrachunku- uważam, że mam cały czas ok 😉
Basznia ja co prawda nie mam zawsze i ciągle różowo... ale osobiście uważam, że mam mega łatwo i prosto w życiu. Bo nawet, jeśli coś się sypie, to po chwili widzę światełko w tunelu i małymi kroczkami do niego docieram. I to światełko zawsze jest, tylko czasem potrzebuję czasu, żeby je zauważyć. Więc... w moim ogólnym rozrachunku- uważam, że mam cały czas ok 😉
Ja też tak mam. Często mam małe kryzysy, ale zawsze się układa, zawsze spadam na cztery łapy. Ja wiem, czy to optymizm? Chyba fart i sami dobrzy ludzie dookoła.
Znowu rozkminy życiowe...;-). Siedem lat chudych, siedem tlustych-oczywiscie w przenośni. Macie tak? Bo ja jakoś mam wrażenie, że jak jest ok to wszystko się układa. No a potem coś się sypie, i znowu w pakiecie. Hmm.