Tania, o no widzisz, ja jestem z tego pokolenia, co VV pamieta juz tylko jako dziwolaga (te - no wlasnie - wlosy, stroje, dziwaczny sposob bycia i wyslawiania sie), jakies historie ze spiewala z Frankiem Sinatra? I telewizja wbijajaca mi do glowy, ze kiedys t VV byla mega gwiazda i sluchal jej kazdy.
Gdybys nie napisala, ze sluchanie jej bylo taka wioska jak dzis sluchanie Ich Troje, to pewnie w zyciu bym sie o tym nie dowiedziala.
Wczoraj do 3 w nocy ogladlam filmy, piosenki, monologi z Pania Irena. Wspaniala osoba. Dla niej mistrz Ildefons stworzyl Hermenegilde Kociubinska:
Widac kogo aktualnie dana telewizja probuje wykreowac na mega gwiazde. Tak np jest z Natasza Urbanska w publicznej. Jest wszedzie i wszedzie mowi sie o niej "gwiazda N. Urbanska", czy "piosenkarka N. Urbanska" a ja nie wiem w czym grala i co zaspiewala, ze ona taka gwiazda...
Jakos widze to kreowanie i mnie razi, bo chyba tej checi "zrobienia" z kogos gwiazdy widz powinien byl nie zauwazac... A tak to zdaje sie, ze cos im nie wychodzi.
Malo jest osob publicznych, ktore da sie lubic. Wiekszoc sie kreuje na tym naszym zadupiu na celebrytow, gwiazdorow. I wylaza w zwiazku z tym wszelkie ich przywary, malosc i mialkosc. A ci, ktorych pewnie daloby sie lubic stronia od zycia publicznego.