Forum towarzyskie »

Osobowości w internecie i w realu

Znam osobiście sporo osób z forum i w większości są takie, jak je sobie wyobrażałam przed poznaniem w realu 😉
Poznałam co prawda kilka osób, które na forum są profesjonalistami a jak na konia wsiądą to ledwo anglezują.... Ale z takimi po prostu nie mam potrzeby utrzymywania kontaktów 😉

Ja osobiście uważam, że moja postać w necie nie różni się zbytnio od tej w rzeczywistości 😉 No, może na forum łatwiej jest mi mówić niektóre rzeczy wprost, których na żywo może nie wypowiedziałabym tak dosłownie.

Dzionka jak przeczytałam wpis Deborah to właśnie zaczęłam się zastanawiać 😁
Dzionka, same superlatywy ;]
Libella, no właśnie tak powiało grozą, nie 😀?

deborah, uff, bo zaczęłam się zastanawiać czy powiedziałam coś nie tak 😉 wizja ciebie z forum mi również pokryła się 100% z tym, kogo poznałam w realu 🙂
A ja poznałam wiele ludzi z forum i wszyscy okazali się być bardzo fajni w rzeczywistości. Do tego poznałam jedną niesamowicie sympatyczną osobę, która na forum przestawia swoje umiejętności gorzej niż jest w rzeczywistosci, a ja uważam ją za świetnego jeźdźca.

Nie poznałam żadnego besstewissera, który na żywo okazał się być zahukany albo nieumiejący jeździć. Przyznacie się na PW kto to taki?  :kwiatek:
Ikarina, jakbym czytała o sobie! Mam identycznie! Chyba byśmy się nie dogadały w realu, bo żadna nie umiałaby zacząć rozmowy  😁

Ja mało osób poznałam face to face. Jednak na nikim się nie zawiodłam. Mam nadzieję, że ja również nikogo nie rozczarowałam. Chyba przede wszystkim na zawodach w Warszawie można było "poczuć" tą moją nieśmiałość i dziecinne zakręcenie, czy zdezorientowanie 😉

Lecz przyznam się, że są na forum osobistości, których wcale nie mam ochoty poznawać. Są też tacy, z którymi bardzo bardzo chciałabym pogadać na żywo 🙂

edit: zmieniłam powtórzenie 😉
heh, az sie zasmiałam czytając ten wątek i porównując niektóre osoby z forum z tymi, które poznałam w realu 😉

jest kilka takich, które są bardzo różne, ale są i takie, z którymi można przysłowiowo konie kraść, czy iść do kina, czy na koncert, czy na kawe czy lecieć do niej na weekend 😉 ! :kwiatek: jak również są też takie, które z przyjemnością bym poznała face2face 🙂
znam jedną osobę w realu z tego forum która jest zupełnym przeciwieństwem tego co pisze a co robi w życiu. na forum wielki ekspert od wszystkiego a a w realu tworzy własne durne teorie. całe szczęście, że nie mam juz  z nią kontaktu  😅
Tak w temacie dwulicowości , to jestem ciekawa jaki procent, takich najbardziej zaindyczonych w sprawach pomocowych, dyskutantów, pomaga w realu?
Takie wyłożenie kart na stół byłoby ciekawsze niż pokazywanie ploteczek z priv.
Bawi mnie agresywna kampania w sprawie przeznaczenia 1% prowadzona przez nastolatki, które nie mają dochodów.
[quote author=Gillian link=topic=47505.msg909622#msg909622 date=1298389699]
Resztę przypadków kulturalnie przemilczę 😉

Dziękować za przemilczenie!

[/quote]

o matko! alem wtopiła!!  😡 😡 😡 😡 zupełnie zapomniałam o Strzeszynie  😡 to trzeba być mną!  :emot4:
tak więc oficjalnie oświadczam, że użytkownik strzeszynopitek to zajebisty gość, dzięki któremu mój koń miał najlepsze wakacje w życiu 😅 i już się szykujemy na kolejne  😅
Przez ten watek teraz kazdy bedzie sie glowil co mysla o nim forumowicze poznani w rzeczywistosci 😉
Poznałam sporo osób z forum- nie zauważyłam, żeby któraś z nich była inna na forum, a inna w realu; poki co ani razu się nie zawiodłam

Historia porównywalna do opowieści Dzionki- pamiętam jak kiedyś pojechałam na dłuższy weekend do Karoliny_ znając ją wyłącznie z forum. Trochę się stresowałam i zastanawiałam jak to będzie itp itd- zupełnie niepotrzebnie. Spędziłam kilka bardzo fajnych dni i aż szkoda mi było wracać.

Uwielbiam spotykać się z voltowiczami na żywo- odwiedzać ich w stajniach, chodzić na kawę, juwenalia, robić weekendowe wypady- nie mam obaw, bo wiem, że jak kogoś lubię jako forowicza, to i polubię go w wersji z krwi i kości 😉
Uwielbiam spotykać się z voltowiczami na żywo- odwiedzać ich w stajniach, chodzić na kawę, juwenalia, robić weekendowe wypady

czy spotykac na lotnisku co 😉 ?


tak więc oficjalnie oświadczam, że użytkownik strzeszynopitek  [....] dzięki któremu mój koń miał najlepsze wakacje w życiu 😅 i już się szykujemy na kolejne  😅


Rozumiem, że właśnie zaczęłaś negocjacje w sprawie rabatu na pensjonat dla konia?
Jak do tej pory ogląd osób poznanych "w realu" odpowiadał m.w. wizerunkowi z forum. OK - Strzyga realna wydała mi się bardzo miłą osobą  😀iabeł: i wrotki (kiedyś) nieśmiały  😁, ale nie jestem dobra w ocenianiu ludzi. W kontakcie ze mną. Bo komu innemu potrafię "przewidzieć" kto go/ją zrobi w konia. Najczęściej.
Przedziwne jest to, że zazwyczaj kilka "oglądów" danej osoby jest równie prawdziwych - po prostu nie ma wspólnie podzielanych kryteriów oceny. Wyobraźmy sobie: jedna osoba o drugiej pisze "niemoralna" a trzecia o drugiej "wspaniały człowiek" - i obie te oceniające osoby mogą mieć rację. Ze swojego punktu widzenia, wg posiadanych przez siebie danych, z powodu mętnych kryteriów/definicji...
Dla jednej osoby ktoś będzie oddany i szczodry, dla drugiej - nieuczciwy.
Poznałam sporo osób z forum- nie zauważyłam, żeby któraś z nich była inna na forum, a inna w realu; poki co ani razu się nie zawiodłam

Historia porównywalna do opowieści Dzionki- pamiętam jak kiedyś pojechałam na dłuższy weekend do Karoliny_ znając ją wyłącznie z forum. Trochę się stresowałam i zastanawiałam jak to będzie itp itd- zupełnie niepotrzebnie. Spędziłam kilka bardzo fajnych dni i aż szkoda mi było wracać.


Bo u mnie sie zawsze spedza doskonale weekendy, z Amsterdamu nie masz daleko, wiec wiesz 😉
Pamietam jeszcze Kaprioleczke, siedzaca w 2008 roku w starbucksie przy british museum, zgubila sie, zmokla, dzwonila do mnie wsciekla ze sie spozniam (mialysmy sie pierwszy raz spotkac na zywo), jak wpadlam do tego starbucksa nie bylo sie ciezko zorientowac ze Kapri to Kapri, wystarczylo znalezc najbardziej wkur****a osobe w srodku :P

Ogolnie z volty znam kilka osob, Edytke i Kapri dobrze, pare osob troche slabiej, pare osob z widzenia z zawodow, ale poza czesc nigdy nie rozmawialismy i nie sadze zeby kojarzyli mnie z voltowym nickiem (co mi wcale nie przeszkadza). Nie wierze w przyjazn przez internet, ale jak narazie w realu z ludzmi z volty zawsze dogadywalam sie super.
[quote author=Gillian link=topic=47505.msg912340#msg912340 date=1298550214]


tak więc oficjalnie oświadczam, że użytkownik strzeszynopitek  [....] dzięki któremu mój koń miał najlepsze wakacje w życiu 😅 i już się szykujemy na kolejne  😅



Rozumiem, że właśnie zaczęłaś negocjacje w sprawie rabatu na pensjonat dla konia?
[/quote]

taaaak  🏇
Ja z Volty nie znam nikogo i chyba dobrze. Nie robię dobrego wrażenia, ani na forum ani na żywo. Zwłaszcza jeśli chodzi o dziewczyny (nie potrafię z nimi gadać), z facetami nie mam problemu. Do tego głośno gadam, bo jestem przygłucha 😀

Dzionka Ty wydajesz się taka strasznie przemiłą osobą.
Gillian, też mam miłe wakacyjne wspomnienia związane z Ponią 🙂 Byłam w Gdańsku i Ponia napisała do mnie na fejsie, że następnego dnia o 9 rano może mnie zabrać z okolic Galerii Bałtyckiej i zawieźć do siebie do stajni. Na początku się stresowałam, bo właściwie obca osoba, do tego starsza ode mnie, wiec nie wiedziałam czy sie dogadamy. Okazało się, że Ponia jest przemiła, uśmiechnieta, wesoła 😀 Bardzo miło wspominam tamten dzień, mimo okropnego deszczu!

Dzień wcześniej umówiłam się z też Rewir. Tego spotkania też się bałam, bo miałam pojechać pociągiem do niej do Tczewa, a nawet nie byłam pewna jak ona wygląda. Spędziłyśmy razem cały dzień, jadąc najpierw zobaczyć Rewira, potem odwiedzić Zapnij się (która jest bardzo pozytywną i rozgadaną osobą 😀), a na koniec Magdę, Klami, Sigmę w Sopocie i byłam zaskoczona, że Rewir jest taka miła 😀 bo z forum kojarzyłam ją jako trochę wredną osobe 🤣
Wtedy też umówiłam się z Ktoś w Przywidzu i pojechałyśmy w teren. Pamiętam, że i ona i Wrotki, wydali mi się bardzo sympatyczni 😀 i żałowałam, że nie udało mi się jeszcze raz ich odwiedzić jak byłam w okolicy.

Wiele osób poznałam też dwa lata temu na Torwarze, ale raczej na zasadzie "cześć-cześć", niż tak szczegółowiej. Może w tym roku się uda, chociaż często mam tak, że nawet jak kojarzę kogoś ze zdjęć, to głupio mi zagadać ("a co jeśli to nie jest nikt z forum i wygłupię się takim pytaniem?!"😉 😁

Chyba nie przypominam sobie przypadku, żeby ktoś z forum zrobił na mnie złe wrażenie i mam nadzieje, że ja nikogo też negatywnie nie zaskoczyłam.
pokuszę się o stwierdzenie, że nie ma osoby, która mogłaby coś negatywnego o Pońce powiedzieć 🙂
Pamietam bardzo trafne moim zdaniem porownanie rektora AGH, ze czlowiek w internecie moze byc jak... facet w samochodzie. Na co dzien gentelman przepuszcza panie w drzwiach, zawsze chetny do pomocy itp. ale jak tylko wsiadzie do samochodu magicznie zamienia sie w szowinistycznego blondynkozerce i jak tylko sie jakas nawinie zostanie obtrabiona obgrozona kulakiem i niemo zwyzywana "te baby za kierownica" 😉 (Panow ktorzy sie tak nie zachowuja przepraszam)

I teraz pytanie czy ten pan kreuje sie w samochodzie na kogos kim nie jest ?  A moze kreuje sie kiedy przepuszcza te pania w drzwiach, a w samochodzie, gdzie nie ma bezposredniego zagrozenia konfrontacja albo gdzie jest "anonimowym kierowca mercedesa" wreszcie moze sie poczuc soba ? Moze internet wyciaga z ludzi ich prawdziwe ja, pozbawione wyuczonej, uladzonej formy ? 
Panu w samochodzie włącza się "road rage". Tak samo jak niektórym włącza się "forum rage" i wędruje taki osobnik po wątkach i szuka do czego by tu się dowalić i komu pojechać a sobie ulżyć 🙂 ot, życie.
Moze internet wyciaga z ludzi ich prawdziwe ja, pozbawione wyuczonej, uladzonej formy ? 


Myślę, że dużo w tym racji.

Z jednej strony kontakty netowe mają dużo plusów, bo np. net  ułatwia zabranie głosu osobom nieśmiałym czy daje więcej możliwości poznania różnych opinii.  Ale z drugiej przez swoją, mniejszą lub większą, anonimowość oraz brak bezpośredniego kontaktu daje pole do popisu ludziom, którzy chcą się wyżyć czy wylać swoje frustracje na innych, a prosto w oczy tego nie zrobią, bo – nie wiem – są tchórzliiwi, obłudni? Albo patrząc z innej strony -  może w kontaktach osobistych mają opory przed zrobieniem komuś przykrości? Tak czy owak myślę, że gdybym w realu poznała kogoś, kto w necie szaleje w roli agresora, wolałabym się od takiej osoby trzymać z daleka – nawet, gdyby objawiła się jako osoba super miła i przyjacielska.  Chyba bym miała obawy, że w realu wypłynie ta netowa agresja i np. dostanę w mordę, bo ten ktoś ma zły dzień albo oceni, że patrzę w złą stronę. 
[quote author=Ktoś link=topic=47505.msg909227#msg909227 date=1298377765]
moi znajomi są tacy sami i w realu i w necie...jak udają w necie,nie sa moimi znajomymi.proste.

Ktoś, czy to nie ironia że właśnie  o wrotkim często się czyta że w realu jest zupełnie inny niż w necie.

[/quote]
ja jestem miła i tu i tu...a co do wortka?cóż,nie moja wina,że niektórzy odbierają go tak,a nie inaczej w necie...to chyba kwestia osobistej wrażliwości każdego z nas,a czasami po prostu umiejętność czytania ze zrozumieniem 😉

Wtedy też umówiłam się z Ktoś w Przywidzu i pojechałyśmy w teren. Pamiętam, że i ona i Wrotki, wydali mi się bardzo sympatyczni 😀 i żałowałam, że nie udało mi się jeszcze raz ich odwiedzić jak byłam w okolicy jeszcze napisz,że Integro prawie zostawił Cię na gałęzi,skacząc przez kałużę,to już nikt się ze mną w teren nie wybierze...

ja pamiętam jak dawno,dawno temu,podeszła do nas Ponia,przedstawiła się i tak została Zakała w nasyzm życiu 😉
i Dzionka,którą chcieliśmy zabić na naszym koniu 🤣

oj kilka osób by się z tego forum zebrało 😀iabeł:
[quote author=Ktoś link=topic=47505.msg913581#msg913581 date=1298628517]
Wtedy też umówiłam się z Ktoś w Przywidzu i pojechałyśmy w teren. Pamiętam, że i ona i Wrotki, wydali mi się bardzo sympatyczni 😀 i żałowałam, że nie udało mi się jeszcze raz ich odwiedzić jak byłam w okolicy jeszcze napisz,że Integro prawie zostawił Cię na gałęzi,skacząc przez kałużę,to już nikt się ze mną w teren nie wybierze...
[/quote]
Eee tam, było super! Świetny z niego koń 😀 A ten dziki galop pod górkę wspominałam jeszcze długo 🏇
Ktoś, mi tam w realu wydaliście się podobni do tego, co czytałam w necie 🙂 Wrotki potwierdził swą tożsamość wielogodzinnymi rozmowami z moim chłopem o tym i owym - styl kapka w kapkę ten sam! Z perspektywy czasu myślę sobie, że to było dość niezwykłe spotkanie, taka znajomość 100% internetowa 🙂
Dzień wcześniej umówiłam się z też Rewir. Tego spotkania też się bałam, bo miałam pojechać pociągiem do niej do Tczewa, a nawet nie byłam pewna jak ona wygląda. Spędziłyśmy razem cały dzień, jadąc najpierw zobaczyć Rewira, potem odwiedzić Zapnij się (która jest bardzo pozytywną i rozgadaną osobą 😀), a na koniec Magdę, Klami, Sigmę w Sopocie i byłam zaskoczona, że Rewir jest taka miła 😀 bo z forum kojarzyłam ją jako trochę wredną osobe 🤣
:kwiatek: 😉 Sama się wtedy zdziwiłam, że udało się nam wpaść na tylu voltowiczów jednego popołudnia.
Ja się dopiszę do tych bardziej "rozgadanych" w necie niż w realu, kilka osób spotkałem na zawodach i mijaliśmy się na "część", mam nadzieję, że następnym razem pójdzie mi lepiej. 
Lepiej poznałem jedną, bardzo fajną osobę
ogurek, kurde, powiedz mi, czy jesteś facetem czy kobietą? 😀
Ja poznałam wiele osób z forum. Bywało, że najpierw kogoś poznałam w realu, dopiero potem na re-volcie - ale zazwyczaj w odwrotną stronę to szło.
I muszę powiedzieć, że parę osób zaskoczyło mnie z realu. Niemniej nie były to raczej zaskoczenia negatywne.

Ale były kiedyś dwa inne fora, na których się udzielałam, nie jeździeckie. I tam parę poznanych osób wydało mi się kompletnie różnych w internecie, niż 'na żywo'. Strasznie to było dziwne, bo jakoś mnie to zniechęcało do tych osób, nie wiedziałam jak rozmawiać z ludźmi, którzy mieli 2 kompletnie różne osobowości.
Może więc po prostu w przypadku revoltowiczów jakoś trafiałam na takich, którzy sa spójni tu i tu. Albo to forum jest jakieś specyficzne.

Ja w ogóle bardzo lubię revoltowiczów 😀 I musze powiedzieć, że ci z którymi mam stały kontakt wielokrotnie okazywali się bardzo pomocni - nieraz bywało, że kończyła mi się pasza i w ciągu pół dnia już ktoś u mnie był z  workiem, bywało że pożyczałam siodła, inny sprzęt, że umawiałam się z kimś na wspólny transport. Nigdy się na nikim nie zawiodłam, mam nadzieję że tez nikt na mnie.

A co do samej siebie - to szczerze mówiąc nie mam pojęcia czy inaczej zachowuję się w realu niż na forum.
Jeju, feminizacja tego forum czasem mnie wkurza, ale to nie ten wątek.
Michał
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się