Rzadko drinuję, zazwyczaj w grę wchodzi czysta (Żubrówka Biała ostatnio moja ulubiona, bo jeszcze nie zdążyli jej podrobić!) i niestety potrafię wlać jej w siebie maksymalne ilości.
pfff zartujesz. wszystko juz podrobili. 😉
moje alkoholowe hity:
BYX - jak tylko zobaczylam w sklepie, wiedzialam ze musze go miec.

powiedz sobie na glos "dziewczyny, pijemy byxa" - brzmi wysmienicie.
BALON-przyjaciola przywiozla z wycieczki, bo jak zobaczyla to na polce w sklepie od razu pomyslala o nas.

wino balon - az chce sie pic.
AMARENA-wino z biedy (Biedronka). Jak sie nazywa, tak smakuje.

najlepiej smakuje na peronie jakiejs podmiejskiej stacji.
a tak juz bardziej powaznie. nie lubie wodki, jest paskudna. wole pic martini, gin, miod pitny i wino. z wodka tylko drinkuje, bo mi zwyczajnie nie wchodzi. gdybym miala pic setkami ta sama ilosc % co w drinkach, polecialabym do Rygi po 5... :/