powoli będzie 9 tygodni, jak Wiarus wrócił do mnie - pozwolę sobie przypomnieć:
wyjechał taki (styczeń 2009)

wrócił taki (wrzesień 2012)

wykastrowaliśmy, zrobiliśmy zęby (październik 2012)

a dziś już prawie wygląda. jeszcze dużo zajada, ale myślę, że do wiosny opanujemy brzuch: