Byłam dziś w EZ Ranch i generalnie mega polecam- świetny stosunek jakości do ceny, fajna, normalna, ogarnięta stajnia 🙂 a przede wszystkim w cudownej okolicy 🙂
klaudusza, no serio serio 🙂 Konie stoją w stajni "tymczasowej", bo na terenie Lasku nie można niczego wybudować. Jest za to naprawdę super podłoże na placu zewnętrznym i na hali - mało gdzie (o ile gdzieś) takie dobre widziałam.
Dzionka wynosisz się z Duchnic? Miałam przyjemność odwiedzić stajnię Argos i za warunki dla konia w sensie stajni cena jest mało przekonywująca, żeby nie napisać, że nie do końca adekwatna.
Niestety, choć od pn do pt mijam Argosa dwa razy dziennie i miałabym do konia dokładnie 3min z pracy nie za szybkim marszem, to chyba nie umiałabym się przełamać. Nie dość że stajnia (a raczej namiot) wygląda tak jak wygląda, obejście i padoczki to takie "małe pierdolniczki" to jeszcze rekreacja i pięciobój. A do tego ta cena... 1500zł... za kwarc? To jakby kupić karnet na przyzwoitą warszawką halę a konia w baraku obok stawiali Ci gratis. 😉
Strasznie żałuje tej stajni i tego miejsca, zawsze mam ją z tyłu głowy, na wypadek gdyby się - tfu tfu - okazało, że trzeba do Czardasza zaglądać codziennie albo dwa razy dziennie. Albo i trzy razy dziennie, bo zacznie wymagać bardzo specjalistycznej opieki a ja będę musiała tego dopilnować lub jakość opieki zweryfikować. Ale szczerze wolałabym tego uniknąć 😉
Chciałabym się z Wami podzielić wrażeniami z prawie dwóch msc stania w Rumiance. Nie żeby robić reklamę czy namawiać, ale z racji dość sprzecznych informacji myślę, że warto napisać, jak to wygląda od środka. 🙂 Żarcie dobrej jakości. A nawet bardzo dobrej. Część koni stoi na pelecie, a część na słomie. Siano dostają w gigantycznych siatkach, uzupełnianych, jak tylko wyjedzą, więc śmiało można powiedzieć, że dostęp do siana nielimitowany. kupy i mokre wybierane codziennie, poza niedzielą (tylko dościelane). W poniedziałek wybierane do czysta. W boksach czysto, ale nie przesadnie sucho (z czego po kilku stajniach bardzo się cieszę). Konie codziennie wychodzą na padok i na karuzelę (łącznie z niedzielą). I uwaga - stoją cały dzień, więc dwudaniowy obiad dostają na padoku. Mój jako chyba jedyny śmiga w ochraniaczach, z czym nie było problemu. Plac zewnętrzny duży, podłoże codziennie równane - z halą podobnie. Lonżownik zadaszony z naprawdę niezłym podłożem - Maxu po kilkuletnim truptaniu po kwarcu zyskał zupełnie inną jakość ruchu na westowych podłożach. Wiadomą są nieco inne niż większość, ale nie mogę powiedzieć o nich nic złego - wręcz przeciwnie. Karuzela zadaszona, bezpieczna, zdaje się, że też równana. Brama zewnętrzna na kod lub pilota. Stajenni i Ewelina zwracają uwagę na to, co się dzieje z każdym koniem. Chyba jasne, że mogę z czystym sumieniem polecić - dwoma swoimi i czterema końskimi końcówkami.
Chciałabym się z Wami podzielić wrażeniami z prawie dwóch msc stania w Rumiance. Nie żeby robić reklamę czy namawiać, ale z racji dość sprzecznych informacji myślę, że warto napisać, jak to wygląda od środka. 🙂
Ja tam z koniem nie stałam, a pierwszy raz byłam niedawno, zupełnie przypadkiem i mogę polecić "na pierwszy rzut oka" 🙂 Boksy są w dwóch stajniach: murowanej i nowej drewnianej, wszędzie czysto i porządek. Przemiła właścicielka, podłoże wyglądało na fajne. I dodam, że zazdroszczę hali 😉
Hej, czy zna ktoś jakiś dobry pensjonat w okolicy wołomina? Jakiś czas temu znalazłam stajnie z fajną ofertą w tych okolicach, ale teraz za nic nie mogę jej znaleźć a nazwy nie pamiętam:/ ale wiem, że miała dobry dojazd z Warszawa.
Chciałabym się z Wami podzielić wrażeniami z prawie dwóch msc stania w Rumiance. Nie żeby robić reklamę czy namawiać, ale z racji dość sprzecznych informacji myślę, że warto napisać, jak to wygląda od środka. 🙂 Żarcie dobrej jakości. A nawet bardzo dobrej. Część koni stoi na pelecie, a część na słomie. Siano dostają w gigantycznych siatkach, uzupełnianych, jak tylko wyjedzą, więc śmiało można powiedzieć, że dostęp do siana nielimitowany. kupy i mokre wybierane codziennie, poza niedzielą (tylko dościelane). W poniedziałek wybierane do czysta. W boksach czysto, ale nie przesadnie sucho (z czego po kilku stajniach bardzo się cieszę). Konie codziennie wychodzą na padok i na karuzelę (łącznie z niedzielą). I uwaga - stoją cały dzień, więc dwudaniowy obiad dostają na padoku. Mój jako chyba jedyny śmiga w ochraniaczach, z czym nie było problemu. Plac zewnętrzny duży, podłoże codziennie równane - z halą podobnie. Lonżownik zadaszony z naprawdę niezłym podłożem - Maxu po kilkuletnim truptaniu po kwarcu zyskał zupełnie inną jakość ruchu na westowych podłożach. Wiadomą są nieco inne niż większość, ale nie mogę powiedzieć o nich nic złego - wręcz przeciwnie. Karuzela zadaszona, bezpieczna, zdaje się, że też równana. Brama zewnętrzna na kod lub pilota. Stajenni i Ewelina zwracają uwagę na to, co się dzieje z każdym koniem. Chyba jasne, że mogę z czystym sumieniem polecić - dwoma swoimi i czterema końskimi końcówkami.
Ta stajnia nazywa sie obecnie EZ Ranch. Bardzo sie cieszę, że Wasza "praktyka" potwierdziła doskonałą opinie, jaką Ewelina zawsze sie cieszyła dbając o dobro koni powierzonych jej przez pensjonariuszy.
Hej. Ja aktualnie stoję w Zielonym Zakątku. Szczerze to nigdy nie byłam w lepszej stajni. Czysto, ładnie i spokojnie. Mój koń nigdy nie był tak spokojny jak tam. Jest COPDowcem, więc trociny, moczone siano, owies, dereczki, ochraniacze itd nie są problemem. Hala standardowa, w stajni jest mało koni więc na hali nie ma tłumów. Jest mała rekreacja ale na bardzo fajnym poziomie i nikt nie wjeżdża Ci w drogę 🙂 Właścicielka bardzo miła, kontaktowa i ugodowa. Wszystko można obgadać. Bardzo fajni pensjonariusze. Rodzinna atmosfera. Ja stoję w stajni angielskiej i sobie chwalę. Stajnia murowana jest bardzo ładna i czysta. Codziennie są czyszczone boksy. Jest karuzela. Są też niezłe tereny do jazdy. Generalnie dobry dojazd z Warszawy. Ja jeżdżę co drugi dzień i zawsze mogę kogoś zabrać. Jest też domek socjalny z kanapą, stolikiem, czajnikiem itd. Jest tam ciepło, bo jest koza więc wypas. Jakby ktoś miał jakieś pytania to piszcie 🙂