kajpo, myślę, że dobra szkółka się obroni. Kto szuka taniego klepania to pojedzie gdzieś indziej. Za fajną godzinną jazdę klient spokojnie zapłaci 50zł i więcej. Każdy koń jest w stanie pracować 3h dziennie. Myślę, że spokojnie konie zarobią na to. Warunek to dobre konie i dobry nauczyciel, żeby to nie była godzina klepania tyłka.
Dziękuję bardzo za wasze opinie. To bardzo pomaga i jest dla mnie ważne. Pomieszczenia socjalne czyli szatnia (szafki będą zamykane mniej więcej takie jak na basenach) i ogólnie nazwijmy to stołówka już są. Teraz zostaje nam dopracowanie projeku krytej ujeżdżalni i stajni.
Wiem, że ludzie nie lubią jazd w zastępie, choć dla tych co schodzą z lonży to bardzo ułatwia pierwsze samodzielne jazdy. Wszystki zależy od organizacji i doboru poziomu osób jeżdżących. A poza tym to w każdym ośrodku są klienci bardziej ambitni, którzy faktycznie chcą się uczyć i niestety tacy, którzy tylko chcą poklepac tyłek 😉
A ja mma pytanie z innej beczki. Czy w Kuźni Nowowiejskiej to coś wogóle się dzieje, została sprzedana, czy tylko stoi i niszczeje?
Może i jazda w zastępie ułatwia pierwsze samodzielne jazdy (jeśli konie idą grzecznie za ogonami) ale imo nie wnosi nic dobrego poza tym. Nad poprawnym anglezowaniem, sterowaniem, zatrzymywaniem itp początkujący powinien pracować na lonży czy podczas jazd indywidualnych a nie jadąc za innym koniem zasadniczo bez większej kontroli nad swoim własnym 🙂 Wiem po sobie, zwiedziłam wiele szkółek... Wiadomo, początkujący klienci nie wiedzą o tym co jest dla nich najlepsze ale gdybym ja decydowała o prowadzeniu zajęć to nie praktykowałabym zastępów (co oczywiście wymaga większej ilości pracy i wiąże się z kosztami). Najpierw zajęcia indywidualne, potem jazda w grupie ale każdy indywidualnie, duże odstępy itp.
Czemu nie wnosi? Pierwsze dwie czy trzy jazdy w zastępnie dają pewność siebie, że bez lonży też spokojnie sobie radzimy. Mnie się podobało w jednej stajni, że właśnie tacy totalnie początkujący na początku jeździli w zastępie a mniej więcej po 20 min każdy już próbował sam jeździć bez ogona z przodu.
Fakt, może trochę podnosi poziom pewności siebie. Z mojego doświadczenia i obserwacji wynika, że niestety ma minimalny wpływ na umiejętności. Osoba jeżdżąca w zastępie po wyjechaniu z niego zwykle niewiele potrafi, chyba, że jeździła jako czołowa. Mam na myśli długofalową jazdę w zastępie. To o czym piszesz brzmi o wiele lepiej. Pewnie wszystko można w miarę sensownie rozplanować 🙂 Chyba faktycznie zrobił się nam off top 🙄
a ja mam traumę z dzieciństwa jeśli chodzi o zastęp 🙂 nie lubiłam jeździć w zastępie bo nie potrafiłam kontrolować wtedy konia, który miał mnie głęboko gdzieś i celował w ogon przed sobą za to będąc na tym samym poziomie lubiłam jazdy "każdy sobie" lub indywidualne bo miałam mniejsze wrażenie że koń robi sobie co chce a bardziej skupia się na tym że na nim siedzę i próbuję się dogadać ot
Dobry instruktor poprowadzi nawet jazdę w zastępie w taki sposób, że część jazdy trzeba samemu wymęczyć elementy. Bardziej chodzi o to, żeby nie ograniczać jazdy do haseł "stęp, kłus, stęp, pięta w dół". Mają być ciekawe ćwiczenia rozwijające kolejne umiejętności.
Ważne też są miejsca do czyszczenia i wsiadania na konie. Jak jest kilku klientów to robi się spory bałagan, zwłaszcza jeśli są początkujący. Warto pomyśleć o pomieszczeniu ze sprzętem typu kaski, palcaty, lonże blisko miejsca nauki. Bo nie ma nic gorszego niż kiedy podczas jazdy okazuje się, że klient sobie nie radzi i trzeba zasuwać 200m po lonżę zostawiając grupę.
Trochę wypadłam z obiegu, a muszę pomóc znajomej znaleźć pensjonat dla konia. Ważnym kryterium jest dojazd - jak najlepszy z okolic Targówka. Po za tym hala, dobra opieka, dobrej jakości pasza i ściółka (możliwość moczenia siana i owsa), możliwość wypuszczenia konia na padok. I szczerze jestem trochę załapana wyborem 🙄 Na dzień dobry skreślam Bródno, Agmaję itp.
To, co wypluła mi mapa stajni po odległości, to Siekierki, Stajnia u Zająca, Hippika Polonia (wg. mapy jest tam pensjonat?), Legia, TKKF Hubert.
Chętnie poczytam opinie o tych stajniach oraz przyjmę wszelkie inne pomysły na pensjonat w tych okolicach😉
Libella - chyba będziesz musiała zwerfikować któreś z kryteriów - hala, dobra opieka, dobrej jakości pasza i ściółka (możliwość moczenia siana i owsa), możliwość wypuszczenia konia na padok plus do tego nie dalej niż 30 km z targówka - to chyba tylko Konik (a i tak nie wiem czy przypadkiem nie będzie to daleko) - niestety
Bjooork powoli zdaję sobie sprawę z tego, że znalezienie takiej stajni graniczy z cudem... No nic, będę myśleć dalej. Chociaż to jest trochę załamujące, żeby w promieniu 20km nie było dobrej stajni 🙄 Szczególnie, że nie wymagamy "złotych klamek" tylko tak naprawdę podstawy. Bo w moim wyidealizowanym świecie siano i owies, które nie trują konia to nie są wygórowane oczekiwania... Konik byłby ideałem, gdyby go tak przenieść o 15km bliżej 😉
W tej nowej to tylko dla znajomych, ale i tak zdobycie boksu graniczy z niemożliwością. Liderówka jest fajna, ale równie nikłe szanse na dostanie boksu. Lider u mnie osobiście budzi mocno mieszane uczucia.
Jak tam teraz Legia? Są wolne boksy? edit: BARDZO pilne. Proszę o jakiekolwiek informacje o Legii czy innych stajniach z kryteriami jakie podała Libella wykluczając Agmaję i Bródno.
Trzciany i tak teraz są pełne 😉 Ale dojazd tam jest naprawdę bardzo dobry (mam 36km z Mokotowa i absolutnie nie narzekam; można też pociągiem - ok 30 minut z Warszawy).
Dramka miałam na myśli to, że właściciel konia miałby bliżej do Łomianek niż do Trzcian 😉 Mam przy okazji jeszcze jedno pytanie. Katalog stajni pokazuje 2 stajnie na Siekierkach. To pomyłka, czy faktycznie funkcjonują tam 2 stajnie z halą obok siebie?