Mam konia z podejrzeniem alergii/astmy, w zasadzie wyniki będą ok. wtorku, ale jedno z zaleceń już dostałam - przestawienie na trociny. Dziadek mi trochę pomógł, załatwiliśmy trociny z tartaku - ogólnie bardzo fajnie pachną, czyste, nie pyliły przy załadunku, tylko taki mocno zmielony wiór. I tutaj moje pytanie - czy nadają się? Wzięliśmy je, najwyżej będziemy szukać innych dalej. Zwykle widziałam w stajniach takie grubsze troty, dlatego zastanawiam się, czy te mogą być? 😵
U nas kaszlu nie bylo tylko na kupowanych z profibed i jopacka. Sa grube i nie pyla. Cala reszta niby odpylonych dalej go podrazniala. Takie z tartaku u nas nie miałyby szansy się sprawdzic. Szczegolnie jezeli to zupelny wior
Mam konia z podejrzeniem alergii/astmy, w zasadzie wyniki będą ok. wtorku, ale jedno z zaleceń już dostałam - przestawienie na trociny. Dziadek mi trochę pomógł, załatwiliśmy trociny z tartaku - ogólnie bardzo fajnie pachną, czyste, nie pyliły przy załadunku, tylko taki mocno zmielony wiór. I tutaj moje pytanie - czy nadają się? Wzięliśmy je, najwyżej będziemy szukać innych dalej. Zwykle widziałam w stajniach takie grubsze troty, dlatego zastanawiam się, czy te mogą być? 😵
Pytanie - jako, że obornik z trocinami jest mniej chętnie zabierany do ogródków, bo bardzo zakwasza glebę (nawiasem mówiąc każdy obornik zakwasza w jakimś stopniu glebę) to czy nie wystarczy po prostu po nim użyć nawozu wapnowego czy dolomitu? Pytam, bo właśnie zastanawiam się nad przestawieniem moich konia na troty, a boję się, że nie będą ode mnie odbierali działkowicze właśnie z tego powodu, a to jest mój główny rynek zbytu... (nie mam innego sposobu pozbycia się go). I pewnie trociny te drobniejsze szybciej się rozkładają niż te XL?
Oprócz zwapnowania, które nie może być przeprowadzane jednocześnie z nawiezieniem obornikiem, to takie troty musiałyby być kilka sezonów kompostowane, inaczej mikroorganizmy rozkładające je pobiorą duże ilości azotu z gleby i efekt będzie odwrotny do zamierzonego. Po nawiezieniu obornikiem z trocinami nic nie chce rosnąć, to główny powód niechęci odbioru.
Warszawa i okolice - skąd bierzecie trociny? Interesują mnie te duże prasowane, ale nie cała paleta tak z 10 kostek, najlepiej z dowozem do stajni i nie za miliony - dziękuje :kwiatek:
Odkopuje i podpinam się z pytaniem, chyba w temacie 😉 Koń stoi od 2 lat na pellecie (problemów żadnych nie ma, po prostu w poprzedniej stajni nie było innej opcji). W obecnej stajni również pellet, jednak stajenny zupełnie nie potrafi sie tym zając i w efekcie koń stoi na własnych odchodach w oparach amoniaku. Podjęłam decyzję o powrocie na słomę. I tu moje pytanie. Jak to mądrze zrobić, żeby sobie kolki na łeb nie sciągnąć? Koń ma stały dostęp do siana (chyba, że w nocy się skończy, ale to raczej niezbyt częsta sytuacja), pół dnia spędza na padoku. Póki co obok siatki z sianem dowieszam mu mniejsza siatkę ze słomą, żeby sobie pociumkał jeśli chce, i żeby uniknąć "WOW SŁOMA!" przy ścieleniu. Dodam, że słomę mamy żytnią, więc też mniej atrakcyjną niż słodka owsiana. Wszelkie porady i pro tipy mile widziane :kwiatek:
Odświeżam 🙄, jak radzicie sobie z obornikiem po trocinach?? Mój koń od miesiąca jest na trocinie, bierzemy z zaprzyjaźnionego tartaku więc jest tego sporo (jest dosyć sypka, ale nie kurzy się aż tak). Właściciel naszej stajni obornik wyrzuca na swoje pola, mój koń jest jedyny na trocinach (reszta - 15 koni na słomie, sprzątane co 2 tyg), mój ma codziennie sprzątany boks. Czy taka ilość obornika z trociny - nawet sypany osobno - może zaszkodzić glebie (zakwasić)??
Do wszystkich "trociniarzy": obornik na trocinach należy sprzedawać do szkółek produkujących rośliny ozdobne (produkujących a nie tylko handlujących) - powinni być zainteresowani.
Mój koń niedługo wróci z kliniki po zabiegu. Niestety bardzo lubi słomę, a że teraz 2 tygodnie stoi to postawili ją na trocinach. Do czasu aż nie wróci do pracy chciałabym zostawić ją na trocinach żeby nie przywołać niepotrzebnie kolki. Udało mi się załatwić trociny od stolarza, mówił że parę osób bierze od niego trociny do koni. Usłyszałam dziś jednak że takimi trocinami mogę zrobić jej 'krzywdę' i sprowadzić na siebie problemy oddechowe. Te trociny nie są odpylone, jednak myślałam że przy koniu który nie ma problemów oddechowych i nie jest uczulony na nic (przynajmniej nic o tym nie wiem) takie trociny będą okej..
Ma ktoś konia na trocinach od stolarza/z tartaku czy odradzacie i lepiej zainwestować w odpylone na okres tych +/- 3 miesięcy? Różnice w cenie mam sporą bo tu dostanę bigbag za niecałą stówę a ceny trocin odpylonych są przerażające, ale jak mam zrobić sobie dodatkowy problem to wolę już zainwestować... Tylko nie wiem czy nastraszyli mnie bez sensu czy mają rację 🙈🙈