to może my też... typowe jak nie powinno się skakać 🤣 na swoje usprawiedliwienie mam to, że on dopiero uczy się skakać i to były początki, więc wybijał się różnie... teraz jest sporo lepiej, bo zaczyna to lubić 🙂

mały bunt na pokładzie pt. ja nie będę tego skakał!

bo nie ma to jak odbić się sprzed wskazówki 😎

czasami nawet jest baaardzo ambitny... (to skutkowało wpadnięciem tyłem w srodek przeszkody i później strachem konia, żeby podjechać do niej...)

ale potem przełamaliśmy strach i przeszliśmy próbę licencyjną na ogiera wzorowo 😀 i wróciła mi wiara w jego skakanie (niestety zdjęć nie mam...)