Forum towarzyskie »

Dukanowcy (dieta)

a mi ciśnienie strasznie skoczyło..zawsze 120/80 a teraz 150/90 szok 🤔 zawieszam 
Dolinka  🙁
Minęły 2 tygodnie, na wadze -2kg i nic już się nie rusza. A na widok jogurty i serka wiejskiego mam odruch wymiotny.
I nie wiem, co dalej  😕

Czekaj. Ja mam podobnie. Wytrzymajmy.
Aż mi przyszło do głowy, że może jem za mało 🤔wirek: To może taki paradoks, ale przez ostatnie dni na warzywach jadłam mało białka (bo mi uszami wychodzi), a wcinałam zupę kapuścianą. Może mi się przez to przemiana materii obniżyła? Buu, już nic nie wiem. Teraz zapodam sobie 3 dni czystych protein, może coś się ruszy.
Pewnie kapusta wodę Ci zatrzymała, na pewno jak przejdziesz na białko to zejdzie i może się okazać, że spadek jest. I fakt, na diecie proteinowej trzeba tego białka jeść dużo - szczególnie chudego mięsa, z nim się organizm męczy najbardziej.

Nie zapominajcie o tym, żeby dużo pić!

edit. lit.
Warzywka zatrzymują wodę, to fakt. A jeść należy, przede wszystkim regularnie. Wiadomo, nie na siłę nie wiadomo ile, ale chociaż coś przekąsić, niech żołądek ma co robić.
Pić więcej już chyba nie dam rady, tak minimum 3 litry pochłaniam  😉
Ale może faktycznie jutro coś się ruszy. Widzę po spodniach, że coś tam w obwodzie jest mniej, więc nie mam zamiaru się poddawać. Chociaż za owocami tęsknię strasznie.
Naprawdę was podziwiam 😀 W życiu bym nie mogła być na żadnej diecie, jestem pod opieką dietetyka i właściwie jego rola sprowadza się do nauczenia mnie jak działa mój organizm i jakie produkty mam mu dostarczyć, żeby nie tyć/schudnąć.

Polecam do poczytania [url=http://gabinet-wellness.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=129:co-zostanie-po-dukanie&catid=48:artykuy&Itemid=61]po Dukanie[/url]
zen jasne masz racje. tez bym wolala robic diete zbilansowana. odwiedzialam dwie dietetyczki, jedna, mimo ze wiedziala ze mam insulinoopornosc dalej kazala mi jesc weglowodany bo tak ogolnie sie zaleca... juz na bialku schudlam, to dziala. ale sama musialam do tego dosc, szkoda tylko ze specjalisci nie zawsze wiedza co zrobic z ludzmi u ktorych problem wagi nie rowna sie odrazu problemem z glowa a z choroba.
coz, wazniejszy jest mi spadek wagi w tym momencie. przeciez w III fazie je sie juz np. chleb, wiec od tego momentu nie widze problemow z dukanem. a to, ze jemy teraz za duzo weglowodanow jest jedna z glownych przyczyn problemow z waga, nie ma sie co czarowac.

dziewczyny bierzecie jakies wiatminy w trakcie robienia dukana?
Ale te kilogramy wrócą, nie ma się co oszukiwać. Jeśli teraz ktoś nie może patrzeć już na nabiał to niby jak ma ciągnąć na białku lub białku z czymś? Jakoś mi się nie chce wierzyć, że wszystkie Dukające osoby zrobiły sobie komplet badań przed rozpoczęciem diety. Ja bym osiwiała prędzej niż schudła gdybym miała dietę bez węgli. A mam ukochane węglowodany i o dziwo chudnę. Właściwie jem co chcę (poza kurczakiem i wieprzowiną), waga zgodnie z oczekiwaniami spada (no, wolałabym szybciej, ale cóż, ważne, że jednak ruszyła). Za dwa tygodnie będę mogła pewnie wrócić na siłownię.

A jak czytam te wszystkie zalecenia light...ehh, w życiu nie zjem czegoś odwirowanego z tłuszczu (co zamiast tłuszczu ma...wodę), czegoś dosładzanego słodzikami (a light właśnie mają cudowne aspartamy, sacharyny, taumatyny i czort wie co jeszcze). Poza tym mają znikomą wartość odżywczą. Więc PO CO to jeść..? Warto zapoznać się z etykietą i naprawdę zobaczyć czy gra jest warta świeczki, bo często coś light ma praktycznie taką samą ilość straszliwych węgli 😉

Szkoda, że nie trafiłaś do fajnej osoby 🙁
wiesz, zen, ja wiem, ze ty masz pewnie racje, ale... jesli ta dieta jest w stanie zmusic mnie do jedzenia więcej ryb niż jadłam i do zmienienia proporcji weglowodanów, cukrów i białek w mojej diecie, nawet tymczasowo, to i tak będę na tym "do przodu". serio 😉
zen, ja to jestem inna sprawa niz przecietna laska z paroma kg wiecej bo podjada slodycze. mam zalecone od endokrynologa mojego bialkowa diete... ja do konca zycia bede sie patrzec na weglowodany bo mam problemy z insulina. weglowodany ja mi podwyzszaja i to niesamowicie mocno, a to hamuje spalanie tluszczu i wieczne bledne kolo 🙁
tez uwazam, ze czlowiek zdrowy powinien chudnac na zbilansowanej diecie a nie dukanie. i tez nie podoba mi sie w dukanie wszechobecny slodzik. ale tego jesc nie trzeba, ja przynajmniej nie zamierzam. chociaz od czasu do czasu lubie coli sie napic, to tyle.

a miesozerna jestem bardzo, owocow w ogolie jadam bardzo malo (zle trawie fruktoze), nabial nie mam 0% bo takowego bez laktozy (tez nie trawie) praktycznie nie ma 🙂 makaron lubie, ale coz. w III fazie znow raz na jakis czas bedzie. bez dukana tez i tak bym go nie mogla jesc.
Jako motywator i wstęp do racjonalnego żywienia na pewno :kwiatek: Tylko trzeba uważać z rybami typu tuńczyk i łosoś, bo są szalenie tłuste 🙂
Zen-ja zrobiłam pełne badania przed. Miałam lekko podniesiony cholesterol a resztę w normie.
Zrobiłam po 18 dniach diety- znów w normie włącznie z cholesterolem tym razem.
Przytoczony przez Ciebie tekst- może być na przykład stronniczy. Autorki też mają firmę odchudzającą.  😉
Nie jestem fanatyczką Dukana, ale jem teraz więcej ryb, nabiału niż kiedykolwiek. Nie jem tłuszczu i słodyczy.
Nie śmiecę sobie w brzuchu pryskaną "zdrową" sałatą.
Nie demotywuj nas w tym wątku -proszę  :kwiatek:. I tak bywa trudno.
zen zawsze się znajdą przeciwnicy i zwolennicy Dukana. Ale niektóre fakty mówia same przez siebie.

....Bo niby dukan nadwyręża nerki . Owszem...? Ale nikt nikomu nie każe siedzieć powyżej 5 dni na samych białkach. Poza tym kwasica ketonowa nie wystapi jeśli przy diecie ruszamy się ( spacery z psem :P ) i pijemy duzo wody.
A tak na boku to jeśli jemy ,, śmieciowe jedzenie" nadwyręzamy nie tylko biedne nerki ( chwyt anty reklamowy na dukana) ale i wiele innych narządów. 
A diety chociażby 1000 kcal, kwasniewskiego, south beach  niszczą watrobe, płuca, serce i mogą powodowac różne ponure schorzenia. Organizm  jest niedożywiony. Na dukanie jem ile chce byle nie być głodnym.

Poza tym zobacz że na dukanie spada ryzyko  chorób serca, cukrzycy, miażdżycy itp.. itd.. Nie u każdego zgodzę się ale u wielu na pewno. Nie jest to dieta  którą traktuje się ,,na sportowo" a czasami wręcz jedyny możliwy sposób na zrzucenie -nastu kilogramów.

Ja na niskie żelazo dostałam przymus jedzenia  czerwonej fasoli i jakoś ciągne ten majdan.

Ps. S z tym tunczykiem i łososiem to ci powiem tak... są mega tłuste.. ale to jest ten zdrowszy tłuszcz który chroni np. serce przed zawałem.

A ja się zastanawiam - jeśli Dukan ruguje tłuszcze z diety (i to na długo), to jak to się ewentualnie ma do przyswajania witamin rozpuszczalnych w tłuszczach?
U mnie waga stoi również i co? Powoli mnie rozpacz ogarnia  😵 -3kg po po 18 dniach  😵 Fakt,że kilka razy zgrzeszyłam sromotnie,ale żeby aż taka kara..  🍴
Każda dieta ma jakieś za i przeciw. Ja tam na razie jestem z dukana zadowolona. Widać efekty, czuję się fajnie. Do tego nie jestem notorycznie głodna mimo, że nie jem węglowodanów. Wcześniej ciągle mi się chciało jeść, co skutkowało dodatkowymi kilogramami. Owszem, może rozsądniej byłoby jest racjonalnie wszytkiego po trochę plus ruch, ale ja siedzę w domu z dzieckiem mam marne szanse na pożądny ruch, szczególnie jak mały jest chory i nawet na głupi spacer nie mogę pójść.
Teodora, ryb można jeść do woli, nawet tych bardzo tłustych. A poza tym do wchłaniania witamin wcale tego tłuszczu dużo nie potrzeba, a minimalne dawki i tak się pobiera, bo przecież nie da się go wyeliminować do zera, podobnie jak i węglowodanów.
A ja się zastanawiam - jeśli Dukan ruguje tłuszcze z diety (i to na długo), to jak to się ewentualnie ma do przyswajania witamin rozpuszczalnych w tłuszczach?

Też to rozważyłam i zażywam witaminy i minerały w tabletkach. Bo jednak to dieta uboga.
A rozpuszczalne w tłuszczach są w rybach.
zabeczka, ja przyrównałam Dukana do racjonalnego żywienia, ty Dukana do śmieciowego jedzenia. Nie jest to fair. Nie chciałam nikomu odbierać motywacji, ale naprawdę to nie jest tak, że całe życie można jeść ile wlezie białek i nie tyć. Nadal żołądek będzie rozepchany jak wór. Pomijac już zupełnie fakt, że na racjonalnym żywieniu ustawionym przez dietetyka naprawdę nie chodzi się głodnym.

Chętnie poczekam na wasze efekty, ale sceptycznie podchodzę do utrzymania wagi na jakiejkolwiek diecie. Z miłą chęcią chciałabym się rozczarować i za rok przeczytać, że nadal macie takie sylwetki jakie chcecie mieć :kwiatek: Mimo wszystko mocno trzymam za was kciuki!!
Ja dukana przerwałam w I fazie - był to dzień 9 (z planowanych 10), wstając z łóżka i idąc sobie zrobić kawę zemdlałam. Zdecydowałam więc zrezygnować, ale planuję po feriach zacząć ją od nowa. Miałam na niej ogromną mobilizację, codziennie leciał 1kg🙂 Wiem, że to woda, ale mimo to był to mega początek dnia🙂
10 dni? To ile chciałaś schudnąć?
Tak, czytałam gdzieś, że można zastosować max. 10 dni. Schudłam 8 kg.
zeus, 10 kg w 8 dni?  😲 Co Ty jadłaś?

U mnie dzień 15 - wciąż -2  🤔wirek:
po jednym dniu mam minus 1,2 kg. ale wiem wiem to woda :P chociaz motywuje mnie dalej  🙂
No i buba mogę sobie zapomnieć o dukanie na 2 tyg. Od miesiąca przechodze infekcję bakteryjną a teraz przypałętało mi się zapalenie oskrzeli. Cud miód i orzeszki. Internistka kazała dac sobie spokój na czas brania leków. A tak mi fajnie szło 🙁

zen wybacz poprostu mnie poniosło 🙂 :kwiatek:

zeus wnioskuje że jesteś albo mega otyła albo masz niesamowite szczęście 🙂 Dwa 8 kg w 10 dni to straszny wysiłek dla organizmu. Może warto by smignac na badania krwi?
zeus wnioskuje że jesteś albo mega otyła albo masz niesamowite szczęście 🙂 Dwa 8 kg w 10 dni to straszny wysiłek dla organizmu. Może warto by smignac na badania krwi?


Ja nawet na głupiej kopenhaskiej, po 14 dniach jedzenia tyle co nic, schudłam jakieś 4kg. Ale 8kg w 10 dni?  🤔
A, jak ryby są - i to tłuste - to rzeczywiście inaczej. Spytałam, bo nie wiedziałam.
Częściej czytałam o tym wszystkim ”light”, a opinię mam o tych produktach taką jak Zen 😉
BTW ostatnio miałam odwrotny problem - kupić jogurt nie light w sklepie. Tyle że to w UK.
A ja mam dziś kryzys. Jeszcze wczoraj czułam się dobrze, dziś jakaś jestem zmęczona , spuchnięta.
Może to z powodu wpadki z lodami wieczorem? Aż tak by mi cukier szkodził? Troszkę zjadłam. Nie litr.
Nie wiem.
Dziś marnie ze mną.
Ale trzymam się jakoś.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się