Różne cykle z TV mają swój wątek, zatem może i Cesar się zmieści? http://www.cesarsway.com/ Oglądam ostatnio regularnie. Podoba mi się to, co mówi o ... ludziach. I praktykuję na znajomym psie , tylko mam problem bo pies już grzeczniejszy być nie może. Oglądacie?
Zdarza sie obejrzec 😉 Facet jest niesamowity, a przy tym wszystko co robi wydaje sie byc takie proste i oczywiste... Na TVN Style tez leci taki program, tyle ze brytyjski i tam kobieta wystepuje w roli tresera.
Swoja droga zastanawia mnie zawsze, czy zdarzaja im sie porazki??
Na pewno się zdarzają. Też o tym myślałam. Cesar mówił w jednym z programów o psie, który musiał zostać już u niego. Określił go jako psa z "czerwonej strefy" , z którym i on sobie marnie poradził. Nie oglądałam jednak tego odcinka. Panią Zaklinacz też widziałam . Fajna, skuteczna. U Cesara podoba mi się to, że taki mały, miły gość umie delikatnie i spokojnie powiedzieć ludziom, że mają problem ze sobą. Jest bardzo taktowny. Był odcinek o pani co wszystko miała różowe w domu i była przebrana za rodzaj lalki Barbie. Pies też był pomalowany na różowo. I Cesar wszedł, osłupiał i powiedział: -Ile tu dobrej energii! I ani słowa o różowym wariactwie . Podziwiam go za to. Ja bym nie umiała się powstrzymać od subiektywnej oceny.
dla mnie przerost formy nad trescia i nie robi wrazenia na mnie to, co powinno...
Sam cesar napisał też książkę- dostępną w Polsce. w pism wątku było trochę: Co do tego Cezara, ogladnelam tylko fragment wprowadzania do przyczepy - wielki zaklinacz, wciagnal tam psa na chama. Niezwykłe. 😵
A z tych wszystkich programów najbardziej mnie bulwersują właściciele psów - samców ras dużych, którzy ich nie wyprowadzają, nie kastrują, nie wychowują. O. I uwielbiam Victorię! I to jej spojrzenie - "nie pogrywaj sobie ze mną". Cesar jest za mało... logiczny dla mnie - mam wrażenie, że mniej tłumaczy.
(Victoria jest darmowo wszystkie sezony na VoD na onecie, a Cesara macie gdzieś w internecie?)
Dla ciekawych wstawiam fragment księżki Cesara Millana "Zaklinacz psów" rozdział "Bezdomni przywódcy stada". Strona 1 Strona 2
Ja chciałam odszczekać 😁 co napisałam kiedyś na temat Millana. w myśl zasady, że tylko krowa nie zmienia poglądów - uważam, że gość jest rewelacyjny. Victoria szkoli psy za pomocą żarcia w zasadzie. Millan szkoli psy przez zrobienie z właściciela szefa stada. Naoglądałam się, naczytałam (książkę jego dopiero kupiłam). Strasznie mi się podoba to co robi, a przede wszystkim JAK robi.
hihi, ja tez 😉 kiedys podchodzilam do jego metod baaardzo sceptycznie, ale od jakiegos czasu ogladam program, troche czytam i co prawda nie zostal moim guru, ale przekonalam sie do niego 🙂
ja tez przyznaje ze na poczatku patrzylam na niego jak na goscia ktory przesadzil z solarium, jestem wlasnie w polowie jego ksiazki i poza pewnymi momentami naprawde przyjemnie sie ja czyta. programow jeszcze zadnych nie widzialam, wiec sie nie wypowiem.
cieciorka dziekuje, oswiecilas mnie 😉 W wolnej chwili sobie na spokojnie przejrze.
U Cesara podoba mi się to, że taki mały, miły gość umie delikatnie i spokojnie powiedzieć ludziom, że mają problem ze sobą. Jest bardzo taktowny. Był odcinek o pani co wszystko miała różowe w domu i była przebrana za rodzaj lalki Barbie. Pies też był pomalowany na różowo. I Cesar wszedł, osłupiał i powiedział: -Ile tu dobrej energii! I ani słowa o różowym wariactwie . Podziwiam go za to. Ja bym nie umiała się powstrzymać od subiektywnej oceny.
O rety! Cieciorka - przekleiłaś tyle wpisów. :kwiatek: Fotkę Cesara wkleiłam ze strony " kogo nienawidzę w TV" -czyli nie każdy go lubi. Dużo w tych programach jest uproszczeń -to prawda. Ale na stronie czytam, że ma fundację dla pomocy psom i to mi się podoba. Poza tym fajne są takie jego drobne kruczki - kopniak w podbrzusze, cios kantem dłoni w gardło czy przyduszenie. I to unikanie kontaktu wzrokowego. To bardzo skuteczne. Solarium to chyba on w Kaliforni nie musi używać poza tym wygląda na jakiegoś Meksykanina. No i do TV musi wyglądać pięknie , bo nikt by go nie oglądał. A chusteczka na szyi psa skrywa obrożę elektryczną? W rękach specjalisty to chyba skuteczny patent? W rękach idioty -przeciwnie. Syn opowiadał mi,że mieli w klinice psa co miał od tego dziury wypalone.
Ja posiadam książkę i sam w niej opisuje przypadki porażki tj kiedy usypiali psy 😉 Niektóre fragmenty z książki są super, a niektóre.. hmmm dyskutowałyśmy nawet jakie według niego są cechy dominacji psa nad właścicielem 🙂
byl taki odcinek South Parku gdzie Cartmanem zajal sie zaklinacz psow... nie wiem czy dobrze pamietam ale mozliwe ze to byl Milan (albo ktos ludzaco podobny do niego 😉 ).
To był dokładnie Cesar Milan 🤣 - ponieważ wszystkie SuperNianie zawiodły! 🤣
Cesara regularnie oglądam i sobie cenię. Oglądałam równolegle Victorię Stilwell i tamten program (formuła, pokazane metody, przypadki) do mnie nie trafia. Jakieś podstawy z Cesara stosuje na stajennych burkach i upierdliwych psach znajomych i mam spokój: bez krzyku, wydurniania się, klapsów czy innej formy przemocy.
Spokój i asertywność? Nawet jeśli to formułka stworzona w dziale marketingu... to ja ją kupuje, jako konsument.
Ja powiem szczerze, że też parę rzeczy przekopiowałam na podejście do niektórych psów w gabinecie i - jakbyście widzieli minę właścicieli 40-kilowego burka, którego właściciele na wejściu pytali się o kaganiec, a ja - sru do gościa - do czyszczenia i zaglądania w mega chore uszy. I nadawałoby się to do TV, bo kompletnie wyluzowany pies po skończonej wizycie, gdy jeszcze dyskutowałam z właścicielem, walnął się do głębokiego spania obok piecyka i nie chciał wstać 😂 Naprawdę niewiele trzeba - ja nigdy się psów nie bałam, dlatego nie raz dawałam sobie radę z mega agresorami, ale kilka "sztuczek" Millana i jest łatwiej.
Ja powiem tak- Cesar jest fajny dla psów naprawdę agresywnych, z którymi nikt inny sobie nie daje rady. Ale już z psami po prostu niewychowanymi bez objawów agresji radzi sobie słabo. Nie mówiąc już o tym, że jakby zastosował chociaż jedną siłową metodę wobec mojej Tekli, to otrzymałby gararetkę 😉 w stanie depresji 😎 Tak więc- podziwiam, ale mam trochę zastrzeżeń 😀
byl taki odcinek South Parku gdzie Cartmanem zajal sie zaklinacz psow... nie wiem czy dobrze pamietam ale mozliwe ze to byl Milan (albo ktos ludzaco podobny do niego 😉 ).
Tak! Tak! To był Cesar! Świetny odcinek. Prześmieszny. A co do Tekli to niedawno był odcinek z psem takim wycofanym i Cesar mu dawał szmatkę z zapachem skunksa do wąchania, żeby mu się humor poprawił. Pies miał niską samoocenę i czuł się niepewnie. Powąchał i zaraz był zdrowy. Musisz skunksa załatwić szybko! 🙂 A co do tego jakby przekłuwania balonu ekscytacji - to też tak robię jak pokemon i działa. Niedawno pod lab. czekał wielki seter i na mój widok nakręcał się machając czym popadnie i skacząc z zamiarem pobrudzenia mi ubranka. Zrobiłam :kszzz Cesarowe i usiadł aż plasnęło i grzecznie się przywitał.
Przed gabinetem weterynaryjnym największy zabijaka staje się malutkim i grzeczniutkim Ja swoją zadziorę muszę wciągać za przednie łapy do środka - i wtedy staje się niewidzialna 🤣 Wcale nie dziwię się, że " moi" weterynarze nie zwracają uwagi na brak kagańców.
Już znacznie trudniej jest z kotami, bo okropnie drapią ze strachu.
taki maly off topic: nie wiem jaka trzeba miec obroze elektryczna, zeby psu dziury wypalic, chyba samorobki podlaczane do gniazdka 🤔wirek:. Ja uzywalam bardzo dobrych obrozy, nastawione na maks kopaly nie mocniej niz pastuch elektryczny. Ciekawe, ze najwiecej do powiedzenia w temacie maja ci co OE widzieli na obrazku w necie. Podobnoz ma byc zakaz ich uzywania, ciekawe kiedy wprowadza zakaz elektrycznych pastuchow,
taki maly off topic: nie wiem jaka trzeba miec obroze elektryczna, zeby psu dziury wypalic, chyba samorobki podlaczane do gniazdka 🤔wirek:. Ja uzywalam bardzo dobrych obrozy, nastawione na maks kopaly nie mocniej niz pastuch elektryczny. Ciekawe, ze najwiecej do powiedzenia w temacie maja ci co OE widzieli na obrazku w necie. Podobnoz ma byc zakaz ich uzywania, ciekawe kiedy wprowadza zakaz elektrycznych pastuchow,
Być może podrasowana była ? Pies miał dwie dziury na wylot. Oczywiście pan nie wiedział skąd się wzięły.
Pastuchem nie karcisz konia za swoje widzimisię. Ja widziałam parę przypadków po stosowaniu takiej obroży (chodzi mi o urazy psychiczne, ran nie widziałam). I chyba Victoria pracowała z takim psem, co przez taką obrożę bał się wychodzić do ogrodu.
Pies miał dwie dziury na wylot. Oczywiście pan nie wiedział skąd się wzięły.
I to stało się przed chwilą i właściciel natychmiast z psem przyjechał do doktora.
Oczywiście 😉 Co do psów u lekarza to jest bardzo różnie. Jedne się boją inne gryzą . Nie ma zasady. W klinice mojego syna sprytnie jest osobna poczekalnia dla psów i dla kotów. A psy, które są leczone stacjonarnie - męczą się jeśli wcześniej je źle wychowano. Boją się , trudno je wyprowadzić, tęsknią , stresują się . Nie poprawia to efektów leczenia. Warto popracować nad psem jak jeszcze jest zdrowy , żeby czuł się jakoś lepiej poza domem.
Ja widzialam takie dziury u psa po OE. I nie byly one spowodowane uzywaniem pradu, tylko ciasnym zapieciem na szyi. Problem byl taki, ze obroza przesuwala sie na szyi psa pod gardlo gdzie nie dzialala, wiec byla ciasno zapieta, zeby bolce utrzymywaly sie wyzej. po kilku godzinach zrobily sie dziury, bo te bolce byly takie stozkowe. Nikt w tamtym przypadku nie chcial zrobic psu krzywdy, ale krzywda sie stala, nie zawsze wszystko sie przewidzi.
Ja widzialam takie dziury u psa po OE. I nie byly one spowodowane uzywaniem pradu, tylko ciasnym zapieciem na szyi. Problem byl taki, ze obroza przesuwala sie na szyi psa pod gardlo gdzie nie dzialala, wiec byla ciasno zapieta, zeby bolce utrzymywaly sie wyzej. po kilku godzinach zrobily sie dziury, bo te bolce byly takie stozkowe. Nikt w tamtym przypadku nie chcial zrobic psu krzywdy, ale krzywda sie stala, nie zawsze wszystko sie przewidzi.
O widzisz, to napiszę synowi, bo on strasznie bykiem patrzy na posiadacza psa.
Pastuchem nie karcisz konia za swoje widzimisię. Ja widziałam parę przypadków po stosowaniu takiej obroży (chodzi mi o urazy psychiczne, ran nie widziałam). I chyba Victoria pracowała z takim psem, co przez taką obrożę bał się wychodzić do ogrodu.
A to przypadkiem nie było tak, że ogrodzenie było podpięte pod prąd, bo pies wyskakiwał? Ja w każdym razie kojarzę taki odcinek, możliwe, że ten opisany przez Ciebie to jakiś inny 😉
Bardzo lubię Cezara. Psów nie katuje, ew. stosuje krótkie szarpnięcia czy kopniaki. Krzywdy nie ma, a pies jak w naturze byłby skarcony przez innego psa. Poza tym, uczy ludzi.
Taką karnację ma, jest z Meksyku, dlatego też dziwnie mówi po angielsku ;D
A 'kszzzzz' działa nawet na mojego kota ;D Jak chce mi dać buzi, odganianie nie daje żadnego efektu, paluch wskazujący i 'kszzz' i kot kroku nie zrobi.
btw - dlaczego jest aż tyle programów o wychowaniu psów i ani jednego o wychowaniu kotów?
Strzyga, Niby tam jest na Animal Planet. Behawiorystka wyjaśnia niektóre zachowania kotów, podaje czasem fajne pomysły na diy zabawki. Ale program raczej dla kompletnych laików, ktorzy z kotami w ogóle nie mają do czynienia na co dzień.
Strzyga, slyszalam o youtube 🤣 ale chcialam to kszzzz, a komus kto juz ogladal latwiej podpowiedziec cos wlasciwego dlatego bardzo dziekuje za linka :kwiatek:
zastanawiam sie, czy na moje dzieci 'kszzz' by zadzialalo 😀iabeł:
obroza elektryczna nie sluzy do karania, w ogole cos takiego jak kara nie powinno w szkoleniu w ogole egzystowac. Jak ktos szkoli za pomoca kary to sorry, ale d... a nie szkoleniowiec. Ale skojarzenie pewnych czynnosci z przykrym nastepstwem bywa czasem bardzo, ale to bardzo pomocne. Jak chocby do psow goniacych zwierzyne. Uzywanie oe do tego zeby pies szybciej siadal lub piekniej rownal tez uwazam za przegiecie.