Cobrinha czarnulek świetny..szkoda że nie uchwyciłas tych serii barabkót itp.
No i ja musze potwierdzic że zimnioki tez potrafia pokazać co potrafią - czego ja byłam niedzielnym dowodem 🙂
Wybrałam sie do gospodarza, który rzekomo mówił że ujeździł już ogiera i jest aniołem 🙂
No wieć wsiadłam (jeszcze zapewnienie - on jest spokojniutki wiec sie nie bój) na oklep oczywiście bo jeszcze nie mamy popręgu.
No i sobie stępowaliśmy po ogrodzie. Było ekstra do czasu kiedy obralismy kierunek stajnia. nagle głowa w dół, bryk i torpeda z całych sił do przodu. A że ja sie tego nie spodziewalam (no jakbym mogła 🤔wirek🙂 to zwinnie sie zsunełam na puszysty puch 😀
i tak sie skończyła nasza jazda. Gospodarz stwierdził "o rany! a był taki spokojny, widocznie jeszcze musze z nim poćwiczyć".
Wiec skazana byłam na uparta klacz zimniokrwistą, która (juz pod siodłem) strzelała serie baranków i nie miała zamiaru pracować.
Fotki mam,ale tylko z jazdy na klaczy.( w ogłowiu odemnie)



Uploaded with
ImageShack.us
Tak wiec utwierdzam sie w przekonaniu, ze im wiekszy tym cwańszy 🙂