kasztankaija, masz przecudownego konia! 🙂
Ja w wakacje miałam okazję pobujać się na zimnokrwistym bliżej nieokreślonej rasy rumaku. (mam nadzieję, że widać zdjęcia)


Kobył ma (przynajmniej wtedy miał) jakieś 4 lata, kupiona nie wiadomo skąd, z niewiadomymi umiejętnościami, ale bardzo grzeczna, przyzwoicie reagująca na pomoce i wygodna jak fotel. 😍
Jest jeszcze Kubuś vel. Misiek (zdrobnione imię baaardzo adekwatne do postury 😜 ), kosztował jakieś grosze, chyba miał jechać na rzeź. Jest niesamowicie spokojny, rzetelnie pracuje, chodzi w bryczce i czasami pod siodłem, gdzie potrafi pokazać rogi. 😀 Nie rozumiem, jak można takiego wspaniałego konia oddać na mięso, chyba, że właściciel nie miał ochoty się pomęczyć trochę dłużej żeby znaleźć kupca. 🙄 Zdjęcie znalazłam tylko strasznie liche robione od tyłu na pastwisku, wstawię coś innego jak zrobię. 👀