Ja dzisiaj przespałam prawie cały dzień, haha. Wstałam tak po 10, pojechałam do konia przed 12, wróciłam przed 16 i miałam iść na zakupy, ale tak na 5 minutek się położyłam i... obudziłam się ok 19 🤣
Idę korzystać z ostatnich dni wolności w naszym zacnym demokratycznym kraju i chyba dobie siądę na przystanku, żeby zapalić papierosa :/ Szkoda, że pozbyli się dopalaczy, to był by ładny absurd - dzieciaki zabijające się jakimś chemicznym shitem i ja nie mogąca zapalić sobie papierocha po całym dniu zapitalania z nauką/pracą. Ave! :/
"Niestety" nie dotarłam na poranne zajęcia, troszunie mi się zaspało. 😁 Następne mam dopiero na 16 - w międzyczasie tak zwanym mam zamiar ogarnąć mój pokój i wyniuniać i pojeździć koniowatego Smoka. 😎 Ale póki co... śniadanko, herbatka i re-volta, oł je! 🤣
a ja dzisiaj znów do pracy, a naprawdę mam dość, od piątku do dzisiaj wyrobię 36h. to męczące. na szczęście przez następna trzy dni nie będę wychodzić ze stajni 😉 już nie mogę się doczekać kiedy będę wywozić gnój, sprzątać pastwiska, czyścić siwego brudasa i uciekać przed ciekawskim nosem Rudego 😅
Ja mam dzisiaj wolne, wyspałam się, zaraz idę psy wybiegać i do stajni - szkoda nie pojeździć w taką pogodę 🙂 No ale wieczorem niestety trzeba będzie przysiąść nad nauką.
Miałam spędzić dzień w szkole, ale uziemiła mnie choroba;/ Mam nadzieję, że do jutra będzie lepiej, bo z roboty się nie mogę zwolnić, już wystarczy, że małż ma 6 tygodni urlopu.
Miałam dzisiaj tragiczną noc 🤔 Od 2 dni męczy mnie koszmarny kaszel, tak, że czuję wszystkie mięśnie brzucha 😵 I dodatkowo mam 'saharę' w gardle 😫
W związku z nieprzespaną nocą musiałam sobie 'odbić' podczas wykładu 😡 Zbyt interesujący nie był, co tym bardziej nie pomagało mi utrzymać pion 😁 4 siedzenia były moje 😎
Dodatkowo legły moje stajenne plany na jutro - nie ma to jak przypomnieć sobie o przeglądzie samochodu. Na prawdę byłam pewna, że jest 'dopiero' w grudniu 😀iabeł: . Termin był 20 dni temu 😵