Forum konie »

Gryzienie / skubanie ogona jak zaradzić?

Jeśli ten temat już był to przeraszam, ale wyszukiwarka w moich rękach na w/w temat milczy.

Problem jest następujący... mój koń chodzi na wybieg z 8-9cio miesięczną źróbką, która od jakiegoś czasu podgryza mu ogon i tak z pięknego gęstego ogona do pęcin zrobił nam się wiecheć nieco za stawy skokowe... na bank koń sobie nie wyrywa ogona ani nikt mu go po złości nie przycina, dzisiaj widać było rewelacyjnie zamarznięte kawałki śliny w miejscach gdzie ogon został "odgryziony"...

Czy można ogon czymś wysmarować żeby młoda sobie dała spokój? Od razu mówię, że puszczanie ich osobno nie bardzo wchodzi w rachubę, bo oba są w zasadzie "wyrzutkami ze stada" a razem się ładnie bawią...
Jest rewelacyjny spray Leovet Anti-bite, kupisz go chyba na okser.pl. Cholernie gorzki, czuć na ustach nawet jak się pryska, jak koń raz dotknie, więcej nie spróbuje 🙂
Ja nim pryskałam derki, ochraniacze (mój koń gryzł ochraniacze wiszące na boksie), myślę że do ogona również się sprawdzi 🙂
miałąm kiedys taki z hippiki, ale kon nie dawal za wygrana... gryzl derke, a potem biegiem do poidla! ale moze rzeczywiscie podziała 🙂
salto piccolo pisała kiedyś o odżywczym działaniu octu na ogony  😉
Może odstraszyłby także gryzaka-natręciucha ?
A mają siano?
Może jakiś brak witamin...

Tu nie chodzi o to, że zjadła ogon...
Pytanie dlaczego to zrobiła...


U nas też jeden koń stracił ogon - całkowicie!
Okazało się, że zabrakło na padoku siana... Miało być wywiezione rano, ale nie było. Konie cały dzień stały głodne na padoku, a nauczone, że coś zawsze jest...
siana nie dostawały bo zawsze na trawiasty wychodziły... ale możliwe, że coś w tym jest, bo odkąd spadł śniej problem się "nasilił"
czasem tak jest ze zrebaki zjadaja ogon matce
spotkalam sie z tym u arabow dwa razy w zyciu...
moze mala tez matce ogon zjadla?

trzeba spytac weta jaki jest tego powod, moze brak witamin


Środek Horse Stop z Parisola też powinien uchronić ogon.
matce też gryzła... ja też miałam kiedyś jednego źróba co podgryzał, ale to klaczo-matka była, więc miałam to gdzieś, a teraz z młodym chcemy zacząc startować, a wiadomo... piękny ogon robi dużo lepsze wrażenie niż taki wiecheć ;/. Jutro podjadę do sklepu w poszukiwaniu czegoś... jak nie kupię to w aptece też chyba jest coś takiego żeby dzieci kciuka nie ssały.. jak na razie spsikałam kite octem...
Starzy koniarze polecają mydło albo, jeśli dobrze pamiętam, żółć. Ponoć odbiera koniom apetyt na cudzy ogon.  🙂
kiedyś czytałam  w książce "rady  dziadka masztalerza" że , najlepszą  metodą na  obgryzanie ogonów  jest moczenie ich  w  wodzie  z  dodatkiem octu  lub płynu  do naczyń ..
nie wiem  czy  sie  sprawdza , bo  jeszcze nie  spotkalam  sie  u  siebie na całe szczęście  z  takim przypadkiem
a  slyszałam jeszcze  że  woda  z mydłem  tez pomaga 🙂
heh  jeśli to nie pomoże  ,  heh  to  już  taką  radykalną  metoda  jest nacieranie ogona świńską żółcią ..
heh  ale tego  raczej bym nie polecała ,  ze  względu  na  nie przyjemny  zapach :P
pomógł gorzki spray leovetu... nie polecam otwierania ust w trakcie spryskiwania ogona ;/... a winowajcą okazała się nie źróbka, a kolega i koleżanka z wybiegu obok... spray pomaga też jako "odstraszacz" przy uporczywym podgryzaniu się po szyjach 🙂
Kornelia, przepraszam w imieiu siwca 😡 i ciesze sie, ze cos pomoglo 😡
nieeedobry siwski!!!! grrr  🤬 sasasa


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się