Rzecz w tym, ze ja mieszkam w Niemczech i tutaj obowiazkowe jest oznaczanie produktow, jesli sa GMO i maja naklejke BIO, warzywa tez kupuje Bio, bo kolezanka ma hurtownie tego typu :kwiatek:
Obawiam się, że nie przejdzie 🙁 marchewkę lubi, ale surową..spróbuję jednak mu ugotować, może z ryżem jakoś wepchnę. Lub z makaronem? Jakoś specjalistycznie się to gotuje?
Drodzy sekciarze, maly 🚫 Zepsula mi sie sokowirowka i szukam czegos naprawde fajnego. Macie moze pod swoim dachem cos godnego polecenia?? Moze posiadacie takie ogromne urzadzenie bodajze firmy green way?
Zen, a moze jakis kleik z bananow ? albo pieczone jabluszko, najlepsze do tego sa szare renety. Maly nie powinien miec problemow ze zjedzeniem tego jabluszka, bo smaczne ale tez lagodne dla brzuszka..
mlynek w domu to w niemczech bardzo popularna metoda uzyskiwania maki, szczegolnie u ekoludzi 😁
tez bardzo uwazam co jem. niestety jeszcze miesa bio nie kupuje, bo jest niesamowicie drogie, a my kochamy miecho i jemy go dosc duzo. Ale mleczne rzeczy to tylko bio, jogurtow innych nie tkne, same aromaty, fuj ...
zen ja bym mu w ogóle odpusciła jedzenie ( tym bardziej, że zwraca), nic mu sie nie stanie, przeciez nie bierze antybiotyków. Organizm musi mieć siłę, żeby walczyć z chorobą, a nie marnować energie na trawienie. Jeżeli już to kasza jaglana z prażonym jabłkiem i niech walczy chłopak 🏇.
ja chyba też - grunt to żeby pił. picie jest najważniejsze, bez jedzenia sobie poradzi jak się pojawi zapotrzebowanie to wróci apetyt (przynajmniej ja tak obserwuję) a pić koniecznie, nawet po łyżeczce płynu co 15 minut
[quote author=Pandurska link=topic=38841.msg784377#msg784377 date=1290683902] specjalny domowy mlynek do robienia maki
i to wcale nie jest głupia myśl, zainwestować w taki młynek - zważywszy że kilo mąki razowej orkiszowej kosztuje 6 zł (!).. [/quote] U mnie ziarno kosztuje 9 zł kg a mąka 10 zł! Zazdroszczę za 6 zł.
W ogóle pytałam w wątku dla odchudzających się o mąkę orkiszową i wasze wrażenia na jej temat. Bo ja dużo czytałam, a w teorii to wszystko pięknie wygląda.
Dziękuję kochane :kwiatek: Wymioty były tylko rano (po jajecznicy). Głodny był wieczorem, to mu zrobiłam kaszę i o dziwo zjadł. Pije na szczęście bardzo dużo (głównie woda plus dzisiaj 3 kubki ciepłej herbaty gorzkiej). Jak mu jutro rano nie będzie lepiej, to pojadę do lekarza. Jeszcze raz wam dziękuję za rady, kleik bananowy zrobię jutro wraz z marchwianką (najwyżej nie zje), a o czarnych jagodach zupełnie zapomniałam! Tylko gdzie ja je teraz kupię?
Ja kupiłam orkiszową jakis czas temu na allegro, typ 2000. Chyba coś koło 130zł za 15kg wyszło, więc w sumie porównywalnie jak w sklepie..ale ja nie wiem gdzie niedaleko są młyny, więc poszłam na łatwiznę. U nas dużo tej mąki schodzi, ostatnio nawet naleśniki z niej zrobiłam- i nie były takie złe 😜
Ja wlasciwie tylko maki orkiszowej uzywam i to do wszystkiego. Czasami jeszcze zytniej,ale jakos mi lepiej orkiszona podchodzi. Weganskie nalesniki wychodza boskie🙂
Znalazlam takie wyciskarki do sokow na necie i sie zastanawiam nad prezentem dla siebie pod choinke 😎
Ja wlasciwie tylko maki orkiszowej uzywam i to do wszystkiego. Czasami jeszcze zytniej,ale jakos mi lepiej orkiszona podchodzi. Weganskie nalesniki wychodza boskie🙂
podpowiedz mi coś pliiis - bo ja jeśli nie dodam połowy białej mąki, to walczę z przywartym i rozpadającym sie nalesnikiem
dempsey, ja odkryłam przypadkiem, że to zależy dużo od patelni. U mojej mamy nie zrobię i już- ona ma jakis wypas żeliwny (?), nie da się tej patelni jedną reką podnieść- i akurat to ciasto mi przywiera. A na moim teflonie nic a nic. Tylko musi być bardzo dobrze rozgrzana patelnia.
a ja tak czytam cały ten temat i dalej nie wiem o co dokładnie chodzi. Główna myśł to stosowanie sie do zasad feng shui i zdrowej ekologicznej żywności, czy cos pomieszałam? 👀
new.day ani nie umiem, ani nie lubię sie rozpisywać i produkować dużej ilosci wierszowanych linijek tekstów na jakikolwiek temat ale spróbuje wyjaśnić w skrócie o co mi chodziło zakładajac ten watek. Z góry przepraszam za braki ą czy ę ale zawsze szybko piszę jedna ręka bo przewaznie wtedy karmie 😉 No tak, hm w skrócie o temacie- rzeka??? Nazwa tematu to PROFILAKTYKA ZDROWIA. Dla mnie to oznacza nic innego jak jedzenie zdrowych, ekologicznych, niemodyfikowanych produktów. Dalej idac- stosowanie sie do filozofii aranżacji przestrzeni zgodnie z sztuką feng shui wpływa na stan naszej psychiki, zdrowia, poprawnych stosunków z innymi ludzmi, a nawet pomnożeniem kasy 🤣. . Nie wiem, ale szczerze mówiąc nie sądze aby wielu ludzi wiedziało, że ustawienie łózka w odpowiednim dla siebie kierunku świata pomoże mu dobrze spać i nie bedzie juz musiał brac np. apap noc. O medytacji- dzieki której mozna się wyciszyć i uspokoić nawet majac bardzo stresujacy zawód bez koniecznosci wieczornego drinia czy nerwosolu 😉 Kuchnia 5 przemian- dla mnie to własnie najlepsza droga żeby czuć sie dobrze i zdrowo. Wyciskanie soku ze świeżych owoców także. Przecież nie założę nowego wątku tylko o wyciskaniu soków i nie będe na nim wymieniać sie informacjami na temat -gdzie kupić takiego czy innego robocika do soczków 😉 O robalach, które są w nas jak to sprawdzić , usunąć i kiedy ( np. w czasie pełni :cool🙂 czy o homeopatii profilaktycznej. O uświadamianiu co to jest i podrzucaniu linków gdzie najlepiej kupić np. sokowirówkę czy ksylitol itd., itd. Zdaje sobie sprawe ,ze mnóstwo osób 🤔wirek: Ale naprawdę nie musi czytać tego wątku i wierzyć 🙇 w zbawienna moc antybiotyków czy pieczonych kurczaków z lidla. Ale może przeczyta i stwierdzi,ze tez mu to pasuje, chociażby wyrywkowo. No i pewnie pojawi sie mam nadzieje mnóstwo innych tematów, które mi coś uświadomią i pogłebia moja wiedze na temat PROFILAKTYKI ZDROWIA.
jeśli chodzi o mnie to jestem jak najbardziej za zdrowym odżywianiem (choć nie zawsze się do tego stosuję)
ale jeśli chodzi o 'metody' feng shui to jestem zupełnie zielona i chętnie poczytam 'co to takiego' 👀 choć jak narazie chyba jestem 'przeciw' temu a raczej hmm troche to wszytsko dziwne, ale kto wie może przejdę na inną stronę mocy 😁 i chyba nie mam koło siebie osób stusujących się do zasad feng shui
Ma któraś z Was doświadczenia z kalendarzem Ba Zi? Poza tym, że jestem szczurem (i to chyba klasycznym 🙂 ), to nie umiem odnieść się do pozostałych danych, które mi 'wychodzą' z tego kalendarza 😡
Ma któraś z Was doświadczenia z kalendarzem Ba Zi? Poza tym, że jestem szczurem (i to chyba klasycznym 🙂 ), to nie umiem odnieść się do pozostałych danych, które mi 'wychodzą' z tego kalendarza 😡
Niestety nie znam. Ale pracuje z kalendarzem majow od paru lat 😉
Np dzisiejsze haslo do przemyslenia/przemedytowania to:
Każdy proces ma swoje produkty uboczne. Dziś usuwam osady zgromadzone w strefie karmicznej, aby nie obciążać osobistego konta tym, co minęło. Mądrość nie przychodzi sama i z nikąd, lecz trzeba o nią zabiegać. Dziś rozprawię się z uczuciem strachu i rozkojarzeniem. Dziś nie walczę o przetrwanie, lecz żyję i porządkuję swoje życie. Uwalniam się od cierni podejrzeń i niezadowolenia z tego, kim i jaki jestem.
Tak wogule to warto wspomniec o suplementacji - najlepiej takiej pochodzacej z "zyjacego" pokarmu a nie syntetycznych witami. Ja stosuje min to: http://www.naturalne-flavonoidy.pl/
zen ja miałam ze względu na ustawienia naszego domu i tego co się może !!! zadziać w roku 2010 każdemu z domowników, tzn czego lepiej w tym roku unikać, a czego sie trzymać. Ogólnie, trzeba mieć naprawdę sporą wiedze żeby to odczytać - wyższa szkoła jazdy. Nam się wszystko sprawdziło co usłyszeliśmy w lutym 2010 r.
zoyabea flavonoidy bardzo, bardzo mnie zainteresowały 😜. Rozumiem, że używasz i co i co ?
demon, zazdroszczę! Chociaż ja mam w sobie trochę strachu przed takimi horoskopami..nie mniej jednak, kusi mnie od dłuższego czasu na spotkanie z kimś, kto się zna na rzeczy.
zen ale to nie sa wróżki !!!!!!!!! Szczerze mówiąc to ja mam stracha przed wróżką i tarotem i raczej nie ciagnie mnie w te strony. Nie będe sie uzewnętrzniać i pisac o szczegółach, ale np to co usłyszałam w zwiazku z Tymkiem, to to ,że mam w tym roku wyjątkowo na niego uważać i praktycznie nie spuszczać go z oczu, dlatego,że jest on małpą, a jest to rok metalowego tygrysa, który jest bardzo niekorzystny pod wieloma względami dla małp. Mój mąż miał całkowity zakaz podejmowania pochopnych decyzji w firmie jako tygrys, już w lutym wiedzieliśmy,że nie możemy zaczynać budowy bo będzie bardzo wysoki stan wód- a to z powodu własnie roku metalowego tygrysa roku wielkich sprzeczności ( drewna z metalem), czego konsekwencją były powodzie, niestety w przyszłym roku bedą powtórki z rozrywki 🙁
Nie traktuję tego jak wróżb, ale jak, hmm, no horoskop właśnie. Moje obawy wynikają z tego, że nie przepadam za bacznym szukaniem potwierdzeń/zaprzeczeń tego, co usłyszałam. A tak by ze mną było- gdybym usłyszała, że mam zwracać większą uwagę na dzuecko, to bym sfiksowała- taki mam charakter 🙁
aaaa rozumiem zen ja przez pierwszy tydzień fiksowałam, a pózniej sie uspokoiłam i w wakacje nie pozwoliłam z teściami Tyśkowi jechac nad morze 🤣 ale miałam już w ręku koronny argument dla męza 🤣
Czyli to nie polega na tym, że przeczytam mądrą książkę i zrobię se sama? A szkoda. A na domach się znasz? 😎 Bo z tymi projektami to sama wnioskuję, że stwierdziłaś, że się dla Was nie nadają.
guli
zen
Pandurska
Majorka
sanna
Gienia-Pigwa
demon
zoyabea