Hija Biorę brokuły mrożone, wrzucam na patelnię, zalewam wodą, daje kostkę rosołową, jak brokuły zmiękną ( ja lubię dość twarde) dodaję do tego bulionu pół dużego kubka śmietany 18%, a potem dodaję starty żółty ser, małe kulki mozzarelli, ser smażony, ser lazur, (sery wg uznania). Bardzo kaloryczne danie, ale jak się zje to wystarcza bardzo długo. Zjadłam o 15 i nic więcej juz nie tknę do wieczora 😉
gwash, kopytka to akurat mum wykonala, ale zapraszam, zapraszam 🙂 Wpadnij chocby jutro 😉.
Lena, dzieki za odpowiedz, cukinie uwielbiam, ale za baklazanem jakos nie przepadam...
ninevet, hahah fajny obiad-ja tez ostatnio mialam sucha bulke i kawalek kielbasy jalowcowej-troche mnie szczeka bolala po tym obiedzie, moglam pomyslec i wykonac Twoja wersje 😉
asienka - po Hubertusie grochówa? 😉 U nas pohubertusowe ostatki zjadają już psy i koty, bo dla ludzi się już zupka nie nadaje (chociaż ja dziś jeszcze odsmażyłam kiełbaskę, co była w weekend na grillu, zjadłam z ziemniaczkami polanymi masełkiem i było pyyyycha).
ninevet, hahah fajny obiad-ja tez ostatnio mialam sucha bulke i kawalek kielbasy jalowcowej-troche mnie szczeka bolala po tym obiedzie, moglam pomyslec i wykonac Twoja wersje 😉
Ja ogólnie lubię kakao, w każdej wersji. Czasami nawet posmaruję kromkę chleba masłem i posypię kakaem 😉 A bułka + sucha kiełbasa to kolejna wersja obiadów prostych i zapychających 😉 ale kiełbasę jeszcze maczam w musztardzie czy chrzanie, bo inaczej zasuszyłabym się na śmierć 😁
Teraz idę zjeść spaghetti, wreszcie coś ciepłego ! 😅
Ninevet masz dietę jak moje dziecko - sucha buła, kakałko i kiełbaska 😀 i jeszcze jaja w postaci jajecnicy 😀
Jednak wczoraj wieczorem zrobiłam na dziś zupę cukiniowo-porową zabielaną serkiem topionym (z wkrojoną parówką dla moich chłopów, tzn ten mały wyje samą parówkę na 100% ;] ).
Nie miksuję. Wrzucam pokrojonego pora i cukinię (ze skórką) do dużego rondla i duszę na 1-2 łyżce masła z olejem. Potem zalewam wodą dodaję włoszczyznę wg uznania (całą albo pokrojoną). Przyprawiam Vegetą jakąś "natural" bez konserwantów i polepszaczy, można dać jedną kostkę rosołową albo Delikat, gotuję jakieś 20-30 minut. Pod koniec doprawiam mielonym kminkiem i startą gałką muszkatołową (te dwie przyprawy muszą być bo nadają charakterystyczny smak 😉 ), rozrabiam duży prostokątny serek topiony z niewielką ilością zupy mieszadełkiem, dodaję to i pokrojone ze 3 parówki, gotuję z minutę, koniec 🙂
u mnie dziś ryba 🙂 dla męża ziemniaki pieczone, ryba w panierce, cytryna i surówki. Dla mnie ryba na parze w przyprawie cytrynowej i warzywa na parze 🙂
U mnie tez w standardzie dwa obiady dziennie, odkąd jestem w ciąży odrzuciło mnie właściwie kompletnie od mięsa i wszystkiego, co smażone, mąż natomiast nie uznaje posilku bezmięsnego 😉 W mojej diecie, tak jak chyba i u Cierp1enie, króluje gotowanie na parze, później może to się okazać przydatne przy zrzucaniu zbędnych kilogramów 😉
A tak bardziej w temacie: dziś wczorajsze knedle z truskawkami dla mnie, dla męża karkówka z pieca z ziemniaczkami i ogórkiem kiszonym.
ja bym sobie dzisiaj zjadła makaron ze szpinakiem i fetą posypany parmezanem i orzechami 😎 a tu zonk taki- zupka serowa z makaronem szpinakowym- oczywiście niezastąpiony Knorr 😂
U nnie zupa jarzynowa-takie co sie nawinie, kapusta, marchew, pietruszka, ziemniaki na lyzce masla- moj tata mawial, ze po takim jedzeniu to co najwyzej mozna isc na golebie pogwizdac 😉 ( bo do zadnej innej roboty sile nie bedzie ). Zle za to obiad dwudaniowy-na drugie kaszka manna z malinami.