Hmm... Zdjęć na razie nie zamieszczę, bo nie mam. Uświadomiłam sobie, że jeszcze nie posiadam zdjęć z tym koniem. 🙁 😡 Jak zrobię jakieś ładne to wstawię 😉
A i przepraszam za pomyłkę. W stajni do której jeżdżę nie używają tak "fachowej" nazwy. Po prostu mówią, że jest jak albinos. Jeszcze raz przepraszam za moje niedopatrzenie. 😡 😡
goha, wybacz! wstyd jak nie wiem hehe🙂 ale ja ładnych parę lat tam nie byłam🙁 trzeba nadrobić🙂 a co do hali - hehe to akurat ja mam ten fart że z moim małym koniem 155 zmieścilibyśmy się spokojnie🙂
Goha, my na codzien pod Krk jestesmy😉 Regietow odwiedzilismy tylko na kilka dni jak majowka huculska byla. Moj konik to raczej nie nadaje sie na tamte "klimaty"-w terenie by sobie tak nie poradzil jak tamtejsze huculki, a i trenowac tam nie ma jak bo podloze nam nie pasuje. Ale bardzo milo wspominam wyjazd, okolica przepiekna a rajd na huculach-niezapomniany 😀 Presja, on i piekna grzywa?? Chyba tylko kolor ma fajny.. bo tak to ubolewam nad jego grzywa jak sie da.... chcialabym zeby mial piekna, dluga i GĘSTĄ grzywę i ogon hihi
Constantia - cudowne mordki! 😍 Mamuśka urocza, ma w sobie coś 🙂 źrebol fajny ^^ a o tym swoim więcej opowiadaj! 😀
Dziękuję za zauważenie 🙂
Mamuśka po dłuugiej przerwie wróciła pod siodło i jeśli będzie chciała współpracować, to pojedziemy jakiś czworobok może jeszcze w tym roku.
A mój pupil to wlkp wałach (po Homerusie), ma 5 lat i właściwie to dopiero teraz zaczyna pracować w siodle. Jak na razie to pięknie śledzimy węża, ale już w miarę potrafimy utrzymać jedno tempo 😉
Coś zaszalałam i mi podwójnie wyszło. Przepraszam 🙂
[quote author=darolga link=topic=37.msg267080#msg267080 date=1244016423] Constantia - cudowne mordki! 😍 Mamuśka urocza, ma w sobie coś 🙂 źrebol fajny ^^ a o tym swoim więcej opowiadaj! 😀
Dziękuję za zauważenie 🙂
Mamuśka po dłuugiej przerwie wróciła pod siodło i jeśli będzie chciała współpracować, to pojedziemy jakiś czworobok może jeszcze w tym roku.
A mój pupil to wlkp wałach (po Homerusie), ma 5 lat i właściwie to dopiero teraz zaczyna pracować w siodle. Jak na razie to pięknie śledzimy węża, ale już w miarę potrafimy utrzymać jedno tempo 😉 [/quote]
Goha my w niedziele pokazalismy sie tylko na chwilke jak musielismy(pokaz ok 13 chyba byl), a pozniej w stajni konik byl bo bylo takie zamieszanie i pelno ludzi, ze nie bylo sensu go zabierac gdziekolwiek.. a pozniej juz do domu wrocilismy😉 bylismy tam jeszcze z jednym arabkiem. Tulipan-dziekujemy za mile slowa🙂
Sorry, nie jestem przyzwyczajona do takiego traktowania zwierząt, bo do tej pory spotykałam się z innym (dogomania, miau, fretkorum) więc dla mnie to totalna głupota, bo przecież koń też czuje i rozumie. Osobiście miałabym wyrzuty sumienia, że sprzedaję konia, z którym tyle czasu spędziłam, a później, że kupuję sobie 2 nowe. No, ale tak. Koń może się zużyć, trzeba wymienić na lepszy model.
To tylko moje zdanie i proszę, nie tłumaczcie Zairki - adwokaci, czy ki pieron? Mówię, jak to widzę ja (a jestem pewna, że nie tylko ja, tylko ciekawe ile osób boi się przyznać) i finito.
Pewnie bym tego nie zauważyła nawet gdyby nie uprzejmość znajomych :kwiatek: Wistra gdyby nie Twój młody wiek to pewnie bym sie zdenerwowała mocno.... zrobiłaś mi przykrość ogromną, nie znasz ani mnie ani Zaira ani naszej historii, długiej i wcale nie lekkiej. Nie sprzedałam go wtedy kiedy dawan mi za niego duże pieniądze celem zysku, nie sprzedałam go wtedy kiedy były problemy zdrowotne, jego czy moje. Sprzedałam go wtedy kiedy nie byłam pewna dalszej przyszłości a nie chciałam męczyć Mojego ukochanego przyjaciela tym żeby odmówić mu witamin, paszy, kowala, szczepien i przenosić go do stajni w której nie wiadomo co by dostawał do żarcia..to był by egoizm i moim zdaniem krzywda dla niego bo zasługuje na wszystko co najlepsze ❗ ❗ Jeszcze nie wiesz jak życie potrafi sie zmienić o 180stopni w przeciągu kilku miesięcy..... Jeżeli miałam sytuacje że musiała bym sie zastanawiać czy nakarmić dziecko czy zapłacić za boks dla konia to wybacz.. nie była bym w stanie odmówić dziecku czy konia sprzedać byle komu byle tylko kasę dostać.... Zastanawiałam sie jaka będzie reakcja re-volty.. ale generalnie myślę ze nie muszę nikomu tłumaczyć mojej sytuacji życiowej i wyborów
A Twoje stwierdzenie że wymieniłam Zaira na lepszy model jest dla mnie banalne i smieszne ❗ Zair był dla mnie ( i zawsze będzie) najlepszym koniem na świecie, Ci co nas znali myślę że mogą to potwierdzić bo przeszliśmy razem wiele chwil i dobrych i cholernie trudnych, a decyzja o jego sprzedaży była najtrudniejsza w moim dotychczasowym życiu, ale uważam ze słuszną! nie żałuje, trafił do CUDOWNYCH, KOCHAJĄCYCH go ludzi którzy myśle że gdyby byli w takiej sytuacji jak ja wtedy zrobili by dla niego dokładnie to samo! Wybrali by mu najlepszy dom,nie patrząc na to że ktoś daje więcej pieniędzy- Bo on po prostu zasługuje na to co dla niego najlepsze.
Życze Ci żebyś kiedyś w życiu nie była egoistką ( bow tej chwili Twoja wypowiedź miała właśnie taki ton), tylko zastanowiła sie co naprawdę będzie dobre dla Twojego przyjaciela i pupila. A jeżeli chodzi o 2 nowe klaczki, nie wiem moze przyjdzie z czasem ale póki co, są bo są.... ja niewiele mogę przy nich zrobić bo dzieckiem ryzykować nie będę wchodząc do 2 surowych koni które do niedawna miały fiu bzdziu w głowie. Kupiłam 2 bo 1 sprzedać nie chcieli i od razu było wiadome ze jedna pójdzie na sprzedaż a 2 póki co do zazrebienia dopóki ja nie będę mogła jeździć. Bo gdy stajesz sie dorosłych, wstępujesz w związek małżeński świadomie to musisz zacząć myśleć co dla WAS będzie najlepsze, na co sobie MOŻECIE pozwolić już nie mówiąc o tym jak ma pojawić sie dziecko. Przypuszczam że gdyby nie to że mam najcudowniejszego męża na świecie nawet nie odważyła bym sie pomyśleć w najbliższym czasie o koniu.. ale on po prostu dostrzegł że coś we mnie umarło, że dostaje depresji ( o co u mnie niestety bardzo łatwo), przekalkulowaliśmy to wspólnie, przedyskutowaliśmy i stało sie....
Nie wiem czy powinnam pisać o tym na forum czy po prostu wysłać ci PW ale stwierdziłam że wszyscy mogą to przeczytać bo nie mam sie czego wstydzić, nie żałuje decyzji o sprzedaży Zaira wtedy, chodź łezka w oku kręci sie zawsze kiedy oglądam jego zdjęcia trochę z tęsknoty lecz częściej ze szczęścia.
Jeszcze raz podkreślę ze Twoja wypowiedź była dla mnie cholernie przykra i krzywdząca ale swoje łzy tłumacze burza hormonów która teraz we mnie siedzi.. w koncu skoro i tak płacze bez powodu to czemu nie popłakać kiedy powód jest... 😕
myśle że nikt sie nie obrazi za pożyczenie zdjęc tym bardziej że wiem ze re-volta( voltowa czesc) tez ,,kochała" Pana Śledzika... teraz to mis ie naprawde włączyła ckliwość az sie rozmazałam 🤬 🙁 Zajuś i cała szczęśliwa i kochająca go rodzina ( dziekuję kochani :kwiatek🙂
Zairka, bardzo miły obrazek. Też bym chciała żeby moje zwierzątko kiedyś trafiło w kochające go ręce, bo w końcu kiedyś się rozstać trzeba będzie 😉 Ahh i cudownie mu w brązowym sprzęcie.
Adatroche oftopowe pytanie ale dlaczego uwazasz ze z koniem bedzie trzeba sie kiedys rozstac?jak dla mnie dziwne podejscie...rozumiem stanowisko Zairki i na jej miejscu pewnie zrobilabym tak samo ale jesli sytuacja nie jest az taka ze ma wybierac miedzy koniem a dzieckiem to uwazam ze przyjaciol sie nie sprzedaje...
ADA akurat osprzet brązowy to miał praktycznie zawsze i komplecik na zawody ma taki sam jak miał u mnie 😜 incognito życie nauczyło mnie że sytuacje w życiu są naprawdę różne, i nie tylko dzidzius może być przyczyna sprzedaży konia, ale np pogarszajace sie problemy finansowe, zdrowotne.... czasami ale to juz chore przypadki kiedy np druga połówka każe wybierać ,,albo ja albo jeździectwo" i niektórzy wybierają..co uważają za słuszne naprawde nie da sie przewidziec pewnych rzeczy, ważne jest żeby w takich sytuacjach zachować jasność umysłu i np.nie lecieć na kase tylko szukac dobrego domu, żebyśmy sobie nie musieli kiedyś pluc w brode i zeby nasze serca i pupile byly spokojne
incognito, pewnie zrozumiałaś iż będę chciała wymienić na lepszy model ale nie nie, nie o to chodzi. Koń nie mój, mojego trenera. Jest on na tyle wspaniałym człowiekiem iż praktycznie "dał" mi go w prezencie. O szczegółach nie będę pisać na forum. Ale tak czy inaczej nie miałam na myśli wymiany na noweszego, młodeszego, lepszego czy cokolwiek w tym rodzaju.
Zairka ahh jakoś wydawało mi się że tym wklejałaś jego zdjęcia w czarnym ogłowiu na starej volcie, napewno z kimś innym pomyliłam :p
W&W czasem potrzeba czasu ale na pewno Ci sie uda :kwiatek:
Wiem czas jest potrzebny dlatego decyzje o sprzedaży koni podjełam wcześniej nie czekająca na ostatnią chwilę. Ponieważ chce im znaleźć dobry dom (tzn teraz już tylko jednej)
ewuś- gniade rewelacyjnie wygląda w hortensji 🙂 Asik- masz konia o jakim zawsze marzyłam jeśli chodzi o umaszczenie 🙂 Zairka- widać, że dobrze trafił, jest szczęśliwy, właścicielka go uwielbia, zresztą z tego co widać na ostatnim zdjęciu jest pupilkiem całej rodziny.
Zairka - też sprzedałam kobyłkę bo miałam problemy finansowe, a teraz mam w dzierżawie inny "lepszy" model. BTW ten lepszy model został mi niejako pożyczony przez właścicielkę, która też powinna 🤬 bo jak mogła ukochanego (naprawdę ukochanego) konia oddać komuś... a teraz mieć w treningu innego młodego konia.
Obie wiemy, że to rozwiązanie było dobre z różnych względów i przemyślałyśmy to od góry do dołu, wzdłuż i wszerz. I najważniejsze ZAWSZE jest dobro konia.
A Wistra - równolegle narzeka w wątku KR jak to nie ma biedna gdzie jeździć itd. Myślę że dziecko które nie wie co to znaczy podejmować dorosłe decyzje naprawdę nie powinno się wypowiadać o czymś, o czym nie ma pojęcia. A my nie powinnyśmy z nim dyskutować.
a ja uwazam ze taka dyskusja jest dobra, bo moze Wistra cos z niej wyniesie. Mysle ze nie chciala zle piszac tamtego posta, tym bardziej moze po dyskusji przekona sie ze nie miala racji, a to wszystko co napisalyscie da jej do myslenia na przyszlosc.
Zairka Zdjecia Zaira z nowego domu sa swietne, widac ze jest tam w centrum uwagi 🙂