Ludziska przecież to masa roboty a dziewczyna na pewno ma jeszcze inne rzeczy do zrobienia, czekajcie więc cierpliwie a będzie wam dane. Jak nie możecie sie tak doczekać to idźcie już kupić pocztówki. Myślę że do końca listopada adresy dostaniecie.
Teraz mam straszny kocioł w szkole, ale jak tylko będzie weekend zabieram się za robienie kartek 😜 Kiedyś robiłam tylko DIY, trzeba odkurzyć stary zestaw🙂
ej no sorry ale nie popadajmy w paranoje... bo zaczynam odnosić wrażenie wyższość kartek DIY nad kupowanymi. Może tak zacznijmy od tego że liczy się gest? koniara788 ,,... masz cichą nadzieję,,... i pisząc o tym dla mnie wywierasz,,presję".,b o ktoś kto ciebie wylosuje a nie daj co nie ma czasu lub talentu poczuje się gorszy wysyłając ci kartki kupione. Nie popadajmy w jakieś dziwne ,,trendy,,. To ma być miły świąteczny gest a nie wyścig o to kto lepszy, że niby kartki DIY to jakis wyznacznik nie wiem szpanu? Ja zrobiłam to tez chce dostać robione?
Dla mnie kartka ma po prostu być z miłym ciepłym wierszykiem świątecznym lub życzeniami. I docenię sam fakt że ktoś ( czy to kupił czy zrobił sam) wysłał ją do mnie.
Alabamka i właśnie oto mi chodziło. Moim zdaniem absolutnie nie ma potrzeby tłumaczenia się dlaczego wysyłasz kartki kupione. Najważniejsze jest to że bierzesz z nami udział w zabawie. I na pewno twoje kupione będą równie wyjątkowe jak te zrobione przez innych.
Patataj, żadna filozofia - kupujesz brystol w papierniczym koloru jakiego-tylko-dusza-zapragnie, w domu wycinasz rozmiar też jaki-dusza-zapragnie i... tworzysz! Kredkami, akwarelami, wycinankami, brokatem, nalepkami... Chyba mi się pomysły kończą ;-) Ja np robiłam takie składane na pół (nie pocztówkowe) i bawiłam się wycinankami, ale więcej nie będę zdradzać... :P