wybaczcie, ze tu pisze, ale musze to wyrzucic z siebie. caly zal, zlosc, bezsilnosc. Gremlin byl moim pierwszym kotem. od zawsze mi towarzyszyl. najwspanialszy futrzany przyjaciel. i juz nigdy nie wskoczy mi na kolana...
w poniedzialek bedzie u nas biegly sadowy. nie zostawie tak sprawy. na panow z 997 i 112 tez zostana zgloszone skargi. czy cos jeszcze moge zrobic?
Strasznie mi przykro, trzymaj się! Rozumiem ból po stracie 🙁 Do zwierząt niestety można strzelać jeśli oddalą się od gospodarstw bo można je uznać za zdziczałe, dodatkowo ch<...>e wykorzystują to do strzelania do zwierząt które znają i wiedzą że są czyjeś- ze złośliwości. W razie czego ciało można zresztą przenieść na odpowiednią odległość. Psy może kłusują w lasach, ale jaką szkodą sprawiają koty? Policja ma jednak obowiązek przyjąć zgłoszenie.
Ale jak to został zastrzelony ❓ ❗ 😲 🤔 Kto to zrobił?! Moja znajoma opowiadała mi kiedyś, że kolega jej ojca jest myśliwym i jak idzie na polowanie i przypadkiem spotka jakiegoś kota to... zawsze go ustrzeli 😤 bo jego zdaniem kot to szkodnik, np. zabiera z gniazd pisklaki, na które przecież on w przyszłości mógł by zapolować 🤔zok: nie ogarniam tego. Kot to drapieżnik i to jego natura, nie nam ludziom o tym decydować i regulować to. Jakiś debil z tego kolesia, bo mój Tata również jest myśliwym i w życiu by się nie domyślił żeby eliminować koty. Bardzo Ci Met współczuję. Gdyby ktoś tak potraktował moje koty, nie wiem co bym mu zrobiła. Mój Ojciec też by go chyba ustrzelił.
Widziałaś, że został zastrzelony na Twoim terenie czy go tylko tam znalazłaś? Poproś weterynarza o przeprowadzenie sekcji lub o papier ze stwierdzoną przyczyną zgonu.
tam go znalazlam no ale z dziura w brzuchu, a wlasciwie bez brzucha juz, i flakami na wierzchu raczej kilometrow nie przemierzyl 😵
pozniej rozmawialismy z Filipem - wspomnial, ze tamtego dnia widzial dwa duze psy z sarenka i goscia z nimi - ale z daleka
wezwalismy dr Cichonia. wierze, ze on pomoze nam na tyle, na ile jest to tylko mozliwe
policjant zapytal o personalia strzelajacego! jak powiedzialam, ze nie wiem, to stwierdzil, ze nic wiecej dla mnie nie moze zrobic! rozumiecie to?! za co im placa?! jesli jakis psychol lata sobie po moim terenie z pistoletem, to kto ma reagowac, jesli nie policja?! coraz intensywniej mysle o opuszczeniu polski. tutaj nawet nie ma co cywilizowac... rdzen panstwa jest totalnie zepsuty. a ja jestem coraz bardziej zmeczona. chroni sie mordercow i zlodziei. za nasze pieniadze.
Katija - nie wiem. ja nie moge nawet podejsc. za bardzo boli. Filip sie zajal zabezpieczeniem ciala... ja czekam na doktora
Met, ja tez mysle o wyjezdzie. ja wiem, ze to dla ciebie trudne, ale dziura byla duza? po wiatrowce bylaby malutka. napisalas, ze bez brzucha i z flakami, czyli duza dziura. jesli tak, to z ostrej broni, jesli z ostrej to to jest przestepstwo, bo strzelanie w kierunku zabudowan, kolo koni jest stwarzaniem realnego zagrozenia.
czyli ostra bron. czyli mysliwy. zadzwon do zwiazku lowieckiego i sprawdz, ktore kolo jest na tym terenie. potem zadzwon do kola i zapytaj kto polowal w tym czasie w tej okolicy, i jak ci powiedza zglos to do kola- bez histeryzowania, ale nakresl sytuacje, ile to jest od zabudowan, ze na pastwisku byly konie (mozesz podkoloryzowac ich wartosc). natepny krok to policja ale juz z konkretami.
trzymam kciuki, dawaj znać, jeśli będziemy mogli pomóc- w co niestety w tej sprawie wątpię, ale mam nadzieję, że uda ci się wyegzekwować sprawiedliwość, a będąc bardziej realistycznym- przesunąć mentalność i świadomość o kilka stopni ludzi w bliższej i dalszej okolicy (co, już i tak konsekwentie robisz!)
A czy przypadkiem nie ma teraz sezonu na odstrzal zwierzyny... nam kiedys tak zastrzelili stajennego kota idacy wzdluz padokow mysliwi bo pomylili go z zajacem, nie wiem czy przypadkiem mysliwy nie musi gdzies zglosic ze zaczyna polowanie jezeli tak sprawa jest ulatwiona bo w jakims rejestrze musi widniec jego nazwisko.
Każdy myśliwy przed wyjściem na polowanie musi się wpisać do księgi polowań: kiedy, od której do której i gdzie (nr ambony, ścierniska, rewiru itp). Teraz polują na jelenie, na kozy i kozły (sarna), dziki i zające. Skoro dostał kot ze sztucera (jedna dziura, a nie sito) to podejrzewam, że myśliwi poszli na sarny do lasu 😉
No wlasnie Jara tak mi sie wydawalo, ze oni to jakos zglaszaja. Met mozesz sprawdzic kto polowal w twojej okolicy i zglosic sprawe, bo oprocz kota byly tam konie ktore mogly sie sploszyc i wbiec na linie strzalu.
Taniu, myslisz, ze nalezy go szukac w miejscu smierci kota czy w jego ciele? przepraszam, ale zupelnie sie na tym nie znam. jesli jest w kocie, to w poniedzialek doktor wyciagnie go
Met, raczej na miejscu, bo to male zwierze, a predkosc pocisku ogromna. jesli wet go znajdzie to bardzo dobrze, jesli nie, szukaj na ziemi, nie sadze, zeby kot nie padl na miejscu po postrzale ze sztucera. mysliwi musza zglaszac polowania, stad od razu pisalam, zeby dzwonic do kola. z mediami tez niezly pomysl...
Met-zuepłnie nie wiem co napisać... 😕 poza tym,że jest mi strasznie przykro!!! :przytul:
Trzymam kciuki,ale szczerze mówiąc cienko to widzę...
Kilka ładnych lat temu moja znajoma też miała bardzo nieprzyjemną sytuację.Zgłaszała sprawę gdzie mogła.Bez skutku.Wszyscy stwierdzili,ze to tylko kot... 😤
mam szczera nadzieje, ze calosc sytuacji - moj teren (ogrodzony), moj kot, konie wokol, dziecko na terenie gospodarstwa i fakt, ze teraz autentycznie boje sie wlasnego cienia - wplynie na dalszy bieg i ten czlowiek odpowie nie jak za 'usuniecie szkodnika', a za caloksztalt. w pewnym wymiarze zrujnowal nasze zycie. boje sie
chociaz w naszym rejonie z mysliwymi byla ciezka sprawa, pomimo, ze nadlesnictwo wyznaczalo nam sciezki konne i wszyscy wiedzieli, ze dzieci wjezdzaja na koniach do lasu, nikt nie raczyl nigdy powiadomic, ze by do lasu nie wjezdzac bo jest polowanie i nie raz jadac po lesie na drodze stawalo na 15-stu chlopa z wycelowana bronia mowiac grzecznie spie....ac, nie raz tez wzdloz naszych lak szla ferajna w poszukiwaniu zajaca i co z tego, ze wies blisko, ze konie sie pasa, a na padaku kawalek dalej sa prowadzone jazdy...nam sie wygrac nie udalo i w sezonie musimy to znosic, tak, ze Met trzymam kciuki za powodzenie.
ja jak jezdze na moim szaraku w tereny wlasnie w okresie jesiennym to az sie boje czasami. bo ma taka masc a nie inna i nie poroblem go zza drzew z daleka pomylic z sarna 😲 juz nieraz wjechalam sobie nawet na spacer na stepa po jezdzie i nagle obok nas stado mysliwych, strzaly, psy 🤔wirek: a nigdzie nic nie bylo oglaszane. a niedaleko domy, ludzie na grzybach - no az strach sie wybierac na zwykly spacer! 🤔wirek:
W lowisku moze i tak, ale ten zostal zastrzelony na prywatnym pastwisku. Met, trzymaj sie mocno i postaraj sie zrobic co tylko sie da. W naszym arcychrzescijanskim kraju szacunek dla zwierzat jest bliski zeru, ale byc moze wysilki takich ludzi jak Ty przyczynia sie do zmian.