ale na jakiej podstawie określasz mi to że : nienormą jest nierozmnażanie. pytam oto stwierdzenie.
I prosze cie nie zahaczajmy o to jakim cudem jestem na tym świecie bo to mnei nie przekonuje. Dla mnei decyzja jak najbardziej normalna - nie mieć dzieci. Kolejna decyzja także normalna- posiadać dzieci.
I obydwie szanuję. Bo jeśli ty bawisz sie w pieluchy, w opiekę nad dzieckiem to ciesze się razem z tobą że czujesz się w tym spełniona. Ale jeslli ja nie chcę póki co posiadać dzieci a czuję się spełniona przy koniu to twoja radość w mojej kwestii jest mile widziana bez tworzenia mi teorii ze posiadanie dziecka to jest najlepsza decyzjyza i powinnam sie rozmnożyć.
A nie są takie? Nie brudzą się? Nie smarkają? Nie ślinią się? Nie wymiotują? Nie wypróżniają się?
A chęć posiadania dziecka to nie jest egoizm? Dlaczego chciałaś mieć dziecko? Z jakiego powodu? Żeby nie mieć przez parę lat życia? Żeby nie spać w nocy? Żeby przewijać? Żeby zaniedbywać siebie? Po to chciałaś mieć dziecko?
Macierzyństwo to nie moja dziedzina ale pojechałaś, dobrze że jest RV bo przynajmniej dowiedziałam się że moja matka jest egoistką bo mnie urodziła 😵 Muszę jej jutro powiedzieć że jest wredną suką że musiała mi dupe podcierać i sprzątać rzygi z podłogi. Ludzie, ja też nie chce mieć dzieci ale bez przesady. Wolę czasami rozczuloną matkę polkę niż pseudo mamusię której wydaje się że jak ubierze dziecko w różowe króliczki i cyknie jej pare fotek na nk żeby się tylko pochwalić najnowszą kolekcją ubranek XYZ to wszyscy mają jej bić pokłony. Takie matki mnie właśnie wkurzają, które zamiast pomyśleć i ofiarować swojemu dziecku 5min swoje dnia, wierzą mocno i głęboko w to że kupując im wyjezajbiste zabawki i ubranka podarują im najlepsze życie. To się właśnie nazywa egoizm, robienie wszystkiego pod siebie, kupowanie sweet ciuszków, sweet zabawek itepe itede [/quote]
Mam koleżankę co kupuje zabawki, by mieć czas dla siebie. Ja kupuję zabawki, by bawić się nimi razem z córcią. Zabawki nie zastąpią miłości.
Tak samo ze zdjęciami, ciuszkami itd
a propo zdjęć hihi moja jak tylko widzi aparat od razu się śmieje - i to w głos 😁 a ja mam ubaw 🙂
Nikt mnie nie namawiał do ciąży, mimo że za 3 miesiące wychodziłam za mąż, mam skończone 25lat. Nikt obcy nie głaskał mnie po brzuchu - tylko mój mąż i moja mama.
żyję w jakimś innym kosmosie nikt mnie nie namawial ani nie nawracał co do rozmnażania się (no może oprócz męża w pewnym momencie :cool🙂 a bez dziecka i chęci na nie dożyłam spokojnie 30stki rodzina nie robiła mi zadnych dziwnych sugestii że za późno czy za wcześnie to samo z drugim dzieckiem - jeśli ludzie komentowali to w formie uprzejmych i raczej szczerych gratulacji, nic innego gdy byłam w ciąży nigdy nie spotkałam się z jakąś szczególną presją - no ok raz mnie ktoś obcy dotknął w brzuch, i raz babcie w przychodni na mój widok zwarły szyki. ale luz, chyba są gorsze problemy nikt nigdy mi się nie wtranzalał w to co robię z dzieckiem, karmię czy nie karmię itp.
gdzie Was to wszystko spotyka 😵
natomiast Ktoś, co do wózka na krosie, to ostatnio dane mi było załapać się na fragment rozmowy w szatni stajennej: dwie niedzieciowe panie wydziwiały nad tym zjawiskiem z tak świętym oburzeniem, że aż mnie to rozśmieszyło 🤔wirek:
Presja, altruizm to bezinteresowna troska o innych ludzi i do chęci posiadania i posiadania dziecka ma się to nie bardzo, bo większość powodów posiadania dziecka jest... egoistycznych, czyli zakładających dbanie o własne dobro.
no więc jak można uważać że "egoizm" to bycie matką bo się widzi przyjemność w podcieraniu dupy dziecku 😵 Może są i tacy, nie wiem nie znam się widocznie. Fajna dyskusja, w końcu coś się dzieje 😎 Tylko powoli zaczyna mi to przypominać "moje będzie na wierzchu", a ja wolę nie pisać że dzieci są śmierdzące i że swoje to generalnie uwiąże przy budzie albo nie uwiąże bo go nie będę miała wcale. Tylko jakoś było by mi nie zręcznie pokazać się za 10lat i powiedzieć "hello jestem w ciąży, odmieniło mi się" Pozostaje więc neutralna mówiąc na dziś dzień NIE dzieciom TAK spełnianiu się, a co będzie kiedyś czas pokaże (na pewno świadomie pokaże)
Presja tu nie chodzi o ,,moje na wierzchu"... tu chodzi bardziej oto aby szanowac ludzkie decyzje w kwestii macieżyństwa. I twoje podejście mi jak najbardziej odpowiada cytuję: Pozostaje więc neutralna mówiąc na dziś dzień NIE dzieciom TAK spełnianiu się, a co będzie kiedyś czas pokaże (na pewno świadomie pokaże) Ale nie chcę aby przez to byłą okreslana moja wartość.
natomiast Ktoś, co do wózka na krosie, to ostatnio dane mi było załapać się na fragment rozmowy w szatni stajennej: dwie niedzieciowe panie wydziwiały nad tym zjawiskiem z tak świętym oburzeniem, że aż mnie to rozśmieszyło 🤔wirek:
co do wózka na crossie to ostatnio na wkkw w Jaro utknęłam w błocie i ludzie się na mnie patrzyli jak chciałam przepchnąć go wchodząc po kostki w to błoto 😁
Presja, na prawdę aż tak bardzo nie chcesz przeczytać tego, co piszę?
Po co się ma dziecko? Ano po to, że człowiek nie chce zostać sam na starość ( dzieci zapobiegają samotności na starość - egoizm), po to, żeby było komu oddać dorobek życia (żeby dorobek życia nie poszedł na zmarnowanie - egoizm), żeby przekazać swoje geny ( bo człowiek uważa, że ma fajne geny i chciałby, żeby było więcej takich ludzi jak on - egoizm), żeby przedłużyć swój ród ( przedłużenie rodu, czyli chęć ciągnięcia własnych tradycji, nazwiska, itp - egoizm), żeby mieć kogo kochać i przelewać na kogo swoją ogromną miłość (cóż, to my chcemy kogoś kochać i przelewać matczyną miłość - egoizm), itak dalej, i tak dalej, i tak dalej. Co najśmieszniejsze, choć chcesz mi to wmówić, ja wcale tego nie potępiam 😀
hanoverka wcale nie uważam cię głupszą. Tylko poprostu prosze cię zrozum nie można oceniać że nienormalne jest nierozmnażanie się. To sa wybory życiowe i to jest sprawa tak naprawde osobista, wręcz intymna... I nie powinna podlegac opini społecznej. Nikt nie powinien się (przez takie teorie )czuc gorszy, bo nie spłodził potomka. A ocena czy to na forum, czy w rodzinie, w pracy, czy wśród koleżanek tylko wzmaga poczucie bycia gorszym.
Ciesze się że ty odnalazłas się przy dziecku... może i ja kiedyś wejde na ta drogę, nie wykluczam. Ale dla mnie coś takiego jak instykt nie jest wyrocznią, bo być może go nigdy nie poczuję. nie wiem jak to będzie... ważne że akurat ty jako kolejna matka się w tym odnalazłaś i gratuluję spełnienia.
Dobra laski peace and love, ja zadnej z Was nie potepiam, sama nie jestem upierdliwa i jest ogej. Ide spać, bo mózg juz mi się zlasował. znowu wstane nieyspana i to tylko z powodu volty, szkoda ze moje dziecko spi od 19 do 7, mogłaby spac troche dłuzej, to wtedy bym sie wyspala :/ 😁 Racja zawsze jest posrodku!
A i jeszcze jedno: to co napisałam z nie normą i nie rozmnazaniem, nie chodziło mi o to, ze ktos jest gorszy, tylko taka jest natura i to tez jest potrzebne.
no tak, ale nie postanowiłam mieć dziecka, by przedłużyć ród i nazwisko ( mam córcię, więc nici z tego), by dać geny, mieć kogoś na starość ( ja w ogóle o takich rzeczach nie myślałam) chciałam mieć dziecko, bo chciałam dać szczęście drugiej istotce, która kiedyś powie do mnie "kocham Cię mamo"
Presja, na prawdę aż tak bardzo nie chcesz przeczytać tego, co piszę?
Po co się ma dziecko? Ano po to, że człowiek nie chce zostać sam na starość ( dzieci zapobiegają samotności na starość - egoizm), po to, żeby było komu oddać dorobek życia (żeby dorobek życia nie poszedł na zmarnowanie - egoizm), żeby przekazać swoje geny ( bo człowiek uważa, że ma fajne geny i chciałby, żeby było więcej takich ludzi jak on - egoizm), żeby przedłużyć swój ród ( przedłużenie rodu, czyli chęć ciągnięcia własnych tradycji, nazwiska, itp - egoizm), żeby mieć kogo kochać i przelewać na kogo swoją ogromną miłość (cóż, to my chcemy kogoś kochać i przelewać matczyną miłość - egoizm), itak dalej, i tak dalej, i tak dalej. Co najśmieszniejsze, choć chcesz mi to wmówić, ja wcale tego nie potępiam 😀
Strzyga a ja powtarzam że nie jestem zwolennikiem dzieci ale tak pozwolę zripostować: Po co się ma dziecko, albo inaczej uważasz że: Każdy rodzic chce by dziecko w przyszłości męczyło się z nim zmieniając mu pampersa albo karmiąc ze słomki?(dla nie których jest to straszna wizja i woleli by się powiesić) Dorobek życia? Znam ludzi którzy nie dają swoim dzieciom nic, bo wolą godnie żyć oddają je do firm które po ich śmierci uzurpują sobie prawo do majątku, wzamian za to dają co miesiąc kasę do nędznej emerytury. Geny? Czasem ma się ..ujowe geny i ma tylko nadzieję że dziecko będzie inne ! Przedłużyć ród, a jak urodzi się córka? 😁
hanoverka natura dzisiaj to pojecie względne bo jednak zyjemy w ucywilizowanym świecie 🙂. nie musimy poddawac się instynktowi macieżyńskiemu z własnej woli, tak samo jak nie podajemy się instynktowi chociazby agresji....🙂 gdzie przyznam szczerze najchętniej ( i niejednokrotnie )użyłabym kałacha w tym kraju 😁
Presja,Cierp1enie, mówię Ci, że powodów jest wiele więcej, jak ma córkę? Pozostawić ślad po sobie, można wymieniać bardzo długo.
Chciałaś usłyszeć "kocham Cię mamo"? Czyli chciałaś mieć kogoś, kto CIEBIE kocha, żebyś mogła poczuć się dobrze i chciałaś mieć kogoś, kto dzięki TOBIE poczuje się dobrze? Dla mnie to jednak jest egoistyczne. I żeby nie było, po raz kolejny powtarzam, że egoistyczne, nie znaczy złe.
Strzyga a ja powtarzam po raz ostatni, słowo egoizim nie pasuje mi do matki która się spełnia, ma czas dla dziecka i jest normalna podczas wychowywania go. Egoizm kojarzy mi się (osobiście) z czymś negatywnym, ale uważam że są takie matki które faktycznie rodząc dziecko i decydując się na nie kierują się takimi powódkami jakie np wymieniłaś czy jakie wymieniłam ja. AMEN :kwiatek:
Chodźmy spać bo mózg zaczyna mi się rasować od intensywnego myślenia, jeszcze chwilę postoję w obronie matek polek i sama zechcę nią być 😁 Strzyga ja wiem o co Ci już chodzi( łaaaaaaaaał wpadłam na to) i zgadzam się z tym ale nie do końca ale mniejsza z tym.
Presja, altruizm to bezinteresowna troska o innych ludzi i do chęci posiadania i posiadania dziecka ma się to nie bardzo, bo większość powodów posiadania dziecka jest... egoistycznych, czyli zakładających dbanie o własne dobro.
co do powodów: pomijając fakt, że akurat w moim przypadku niewiele działo się na poziomie intelektu (raczej coś zwanego wolą bożą obejmujące całe moje jestestwo, a nie wyrachowane plany obmyślane na zimno) to jeszcze jest jedna sprawa, którą się czuje dopiero jak male jest na świecie
jest to policzek wymierzony w twarz tej starej śmierdzącej jędzy - Śmierci
Jedna z ciekawszych teorii wyniesionych z genetyki behawioralnej: "jesteśmy altruistyczni z egoizmu". 😀 Niby paradoksalne, ale rozumiem Strzygę.
Tak w temacie: moja mama od lat mi powtarza, że chciała dziecko z egoizmu i się do tego przyznaje. Bo chciała takie "toto", które ją będzie bezwarunkowo kochac. I ma. 🤣 😉
dobre pytanie: po co sie ma dzieci? ja nie wiem po co mam, mam i juz, niejako przez przypadek, tzn nieplanowo ale nie znaczy ze niechciane, z tym ze chciane zaczelo byc dopiero od momentu dwoch kresek na tescie, i nie wiem po co. Wiem, ze sie ciesze ze jest, ze cieszy mnie obserwowanie jego rozwoju. Ciekawi mnie co z tej obsranej malpki wyrosnie. Ale bycie matka jets mocno uslane rozami, takimi kolczastymi, wyglada pieknie ale czasem sie wdeptuje w kolce. I tyle. Nie wiem jak mozna powiedziec po co mi dziecko. Jak slysze argument, zeby mi na lozu smierci ktos szklanke wody podal to sie zastanawiam, a co bedzie jak mi sie nie bedzie chcialo pic?