Forum towarzyskie »

Wkurzają mnie dzieci i presja macierzyństwa -wydzielony z "kto/co mnie wkurza.."

sznurka, wszystkie celebrytki mają, Ty też powinnaś!
co mają?
dzieci czy skrobankę?
sznurka, dzieci, skrobankę pewnie niektóre miały, ale to nie jest trendy. teraz w modzie są dzieci, koniecznie o głupich imionach, ubranych w małe kolekcje mody =)
Strzyga, to co robisz to właśnie wywoływanie presji, to przed kimś "antymatki" z tego wątku się bronią

mówisz że powinnam - może kiedyś dane mi będzie
a mnie wkurza,że ten watek ma być po to,by promowac jakaś chorą modę,ze nie manie dzieci jest cool,bo dzieci nie dość,ze sa obrzydliwe,to jeszcze odbierają dorosłym cała radość życia...i życie dzieciatych dzieli się na dwa etapy - przed dzieckiem "eldorado" i po dziecku "masakra i uwiązanie",a tak nie jest...i tylko od nas zależy jak będzie wyglądało nasze życie...bo można być użalająca się karierowiczką której dziecko niby psuje życie i można być kochającą matką szczęśliwych dzieci,która nie poświęca całej siebie dla dziecka...
ten galopujący świat narzuca chore pseudo-standardy,gdyby nie galopująca razem ze światem medycyna,wiele kobiet zostałoby z ręką w nocniku,pustym nocniku,bo na dziecko które może tam nasikać byłoby już za późno...bo kariera,bo zawody,bo koń...a tak na prawdę wygodnictwo,egoizm i strach przed zmianami...jednorazowość związków,jest się z kimkolwiek,żeby nie być samemu...a ten ktokolwiek to faktycznie nie jest odpowiedni człowiek do bycia ojcem.


p.s. a ja obserwuję,że moda na dzieci minęła...teraz jest trend - nie chce mieć dziecka i jestem z tego dumna.
...to ja się wyłamię: nie chcę bo nie--> nic z powyższej listy

i nie jestem anty-matką 🤔 jakąś...
sznurka, ale o tym mówią wszystkie kawy czy herbaty czy dzień dobry tvn, mówią w co dziecko ubierać, że trzeba zapisać dziecko na tenisa już w 3 miesięcu życia, karmić go kiełkami, żeby było mądre... Obecnie dzieci są jak kiedyś pieski chihuahua.
Strzyga, i co z tego? młode matki oglądają te programy, potem idą na spacer - wiem bo mam takie koleżanki, rolnicy oglądają agrobiznes, dzieci wieczorynkę
to tak jakbyś mówiła ze jest presja na oglądanie piłki nożnej i bycie fanem

generalnie mam wrażenie że z tą presją to większość ma jakieś schizy, a jeśli podświadomie sie wyłapuje z programów to o czym piszesz to może znak że jest powód że to wychwytujesz?
sznurka, wychwytywałabym, gdybym oglądała, może mam takiego pecha, że jak lecę po kanałach, za każdym razem jak trafiam na tego typu programy, zawsze jest o dzieciach. Raz trafiłam jeszcze o bólu kręgosłupa, ale po za tym zawsze dzieci. Może mam pecha albo kosmos próbuje mi coś przekazać.
po prostu wykazujesz się niewielką inteligencją o dziwo w tej materii
odpowiedz sobie na pytanie kto siedzi w domu między 9 a 11 i ma czas na oglądanie takich pierdół;]
telewizja sniadaniowa naprawdę za target nie obiera sobie studentek intelektualistek 😁
sznurka, emeryci, renciści, bezrobotni, ja 😀
Strzyga, i naprawdę myślisz że Prokop i Wellman mówią właśnie do Was?

My nawet mamy żart apropos ramówki TVN
dlaczego po telewizji śniadaniowej jest "Na wspólnej"? Bo wtedy w galeriach jest wysyp wózków;]

dopisane

sznurka, ale o tym mówią wszystkie kawy czy herbaty czy dzień dobry tvn, mówią w co dziecko ubierać, że trzeba zapisać dziecko na tenisa już w 3 miesięcu życia, karmić go kiełkami, żeby było mądre... Obecnie dzieci są jak kiedyś pieski chihuahua.


Strzyga a popatrz z perspektywy "normalnego" człowieka - mówienie do konia "synku" i kanalizowanie uczuć macierzyńskich poprzez kupowanie mu szmatek po 400 zł jest zdrowe?
sznurka, oczywiście, że nie jest zdrowe! Nigdy tego nie rozumiałam i nie zrozumiem. Zwłaszcza, jeżeli ktoś chodzi w 3 parach spodni na zmianę, a koń ma 43 czapraki i 14 derek. I uważam to za tak samo chore, jak traktowanie dziecka jak zabaweczki.
[quote author=Lanka_Cathar link=topic=35211.msg744915#msg744915 date=1287781675]
Widzisz, tylko skoro się nie chce, to nie będzie się też chciało męczyć 9 miesięcy, żeby urodzić i oddać. Bo co, ja się pomęczę, a ktoś przyjdzie na gotowe i sobie weźmie?


Skoro się nie chce mieć dzieci to się po prostu nie uprawia seksu, bo nie ma zabezpieczenia dajacego 100% pewność, że się nie zajdzie w ciąże, a skoro ktoś ma podejście do tego : " a jak wpadnę to usunę" to jest kompletnie NIEODPOWIEDZIALNYM człowiekiem, który skoro nie potrafi ponieść konsekwencji swoich decyzji/czynów to niech się za to nie bierze.
[/quote]
[quote author=Lanka_Cathar link=topic=35211.msg744915#msg744915 date=1287781675]
Widzisz, tylko skoro się nie chce, to nie będzie się też chciało męczyć 9 miesięcy, żeby urodzić i oddać. Bo co, ja się pomęczę, a ktoś przyjdzie na gotowe i sobie weźmie?


Skoro się nie chce mieć dzieci to się po prostu nie uprawia seksu, bo nie ma zabezpieczenia dajacego 100% pewność, że się nie zajdzie w ciąże, a skoro ktoś ma podejście do tego : " a jak wpadnę to usunę" to jest kompletnie NIEODPOWIEDZIALNYM człowiekiem, który skoro nie potrafi ponieść konsekwencji swoich decyzji/czynów to niech się za to nie bierze.
[/quote]
Akzzi, sory ale takie radio maryjne teorie 'nie chcesz dzieci to nie uprawiaj seksu' sa smieszne....  Po pierwsze jak widac chyba nie dokonca znasz wszystkie metody antykoncepcji, po drugie zawsze mozna laczyc rozne ogonie dostepne metody.
Julie znam metody antykoncepcji mimo, że ich nie potrzebuje, bo gdybym zaszła w ciąże bardzo bym się cieszyła.
Moja wypowiedź była skierowana do konkretnej wypowiedzi  🙄
[quote author=Ktoś link=topic=35211.msg745070#msg745070 date=1287821359]
.i tak,można nie mieć dzieci - ale to nie jest norma.aż tyle i tylko tyle....
[/quote]

Ktoś, wybacz, ale zrobię  🚫 i napiszę o tolerancji (nie tylko do nieposiadania potomstwa) bardziej ogólnie.

Nieposiadanie dzieci nie jest normą. Tak samo jak normą nie jest: leworęczność, fotograficzna pamięć, życie "na kocią łapę", ateizm (w Polsce), homoseksualizm i wiele innych rzeczy. Czy uważasz, że z tego powodu ludzie zaliczający się do tych kategorii są w jakikolwiek sposób gorsi? Dla mnie, na przykład, tolerancja jest bardzo ważna - nie lubię wtrącać się do życia innych ludzi, a rady daję, jak ktoś mnie o nie poprosi. Nie oceniam, bo każdy ma prawo zrobić ze SWOIM życiem absolutnie wszystko, na co ma ochotę - nawet np. wysterylizować się. I mam prawo uważać to za złe lub niemoralne, ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy przekonywanie takiej osoby do moich racji - bo coś, co jest dobre dla mnie, nie musi być dobre dla innych. Nie krytykuję matek, każdy ma prawo posiadać (lub nie) tyle dzieci, ile tylko zechce, o ile potrafi zapewnić im wszystko, czego potrzebują. I naprawdę fajnie, że czujesz się spełniona jako matka - ale nie sądzę, żebym ja również czuła się spełniona w tej roli.
a mnie już to nie dziwi bostonko bo z punktu widzenia biologii można założyć że naturalny jest lincz na tej części grupy, która nie zapewnia reszcie stada przetrwania 😉
w końcu całkiem niedawno samotną kobietę wiedzącą coś tylko więcej o przyrodzie-palono na stosie...
lub też dzieciom z drugich związków nie należało się nic ze spadku po ojcu (wszystko po to aby idiotkom do łba nie przyszła jakakolwiek manipulacja-za pomocą dzieciaka)
ja to wszystko rozumiem... i uśmiecham się pod nosem 😉
sznurka, emeryci, renciści, bezrobotni, ja 😀

Albo Ci co mają do pracy na 12  😂
Ja oglądam DDTVN czasem i jakoś nie zauważyłam nadmiernego pokazywania dzieciowych spraw. Chyba raz w tygodniu jest coś o dzieciach, pamiętam, bo oglądałam o elektronicznych nianiach i kazali kupić taką za 1500 zł  😁
bostonka, a co ma tolerancja do tego,że coś nie jest normą?

edit: masz 22 lata....nawet nie chcesz wiedzieć,co ja w twoim wieku myślałam o ciąży,dzieciach i macierzyństwie  😁
Ha ha, mam coraz większy ubaw z tego wątku. Znów przejawia się temat wieku. Mam pytanie ile wypowiadających się tu mamusiek planowała swoje dziecko a nie zaliczyła wpadkę?  😎 ( Nie wliczam hanoverki  :kwiatek: ) Bo jakoś tak mi się wydaje, że to chyba też daje inne światło dzienne na tą sprawę PLANOWAĆ świadomie i wpaść. 
Jak ktoś kto wpadł może wiedzieć jak wyglądało by jego życie gdyby tak się nie stało? Czy i kiedy zdecydował by się na dziecko. Taka postać rzeczy dla mnie wiele zmienia, bo jak się wpadło to trzeba się najnormalniej w świecie pogodzić z tym że dziecko będzie bo a) aborcja jest zakazana b) Nie pozwoliłaby na to sumienie (większości pewnie). Więc generalnie najwięcej do powiedzenia mają re voltowiczki które zaplanowały swoje dziecko i podeszły do sprawy świadomie.
Zaczne ja chcialam moj partner kategorycznie nie chcial wiec i ja wmowilam sobie, ze nie chce. Potem wyszlo tak, ze zmienilam partnera i oboje chcielismy tylko w innej kolejnesci, w sensie skoncze studia, wezmiemy slub i dopiero i wyszlo na odwrot jednak w niczym nam to nie przeszkadza a ja dalej realizuje swoje plany.iec nie odbieram swojej wpadki jako porazke i w zyciu nie przyszlo by mi do glowy zeby sie tego dziecka pozbyc. W Dodam ze to chcenie to przyszlo mi jakis rok temu, wczesniej dzieci sie balam, a kolezanki z dziecmi omijalam szerokim lukiem bylam totalnie antydzieciowa.
Pegasuska - Pytam (nie złośliwie) bo wiele tu dziewczyn (mamusiek) napisało że też miało ANTY nastawienie do dzieci, a gdy je urodziły to się im zmieniło. Fajnie że się zmieniło, pytanie tylko czy dziecko było zaplanowane w sensie (Tak chcę mieć dziecko, nie długo, za jakiś czas) a nie na zasadzie nie chcę mieć dziecka po czym "Ops wpadka, trudno wychowamy"

P.s -ak słyszę po raz kolejny argument pt "Ty masz XX lat to gówno wiesz" to nie mam słów  😵
Presja, ja planowałam...wszystko było przemyślane,koń kończy karierę,ja jestem w ciąży,szukamy kolejnego konia i na wiosnę znów jeżdżę...bo miałam zajść w ciążę w czerwcu (wszyscy znajomi moi to potwierdzą...ba,potwierdzą,że od początku chciałam "robić" Marysię,ewentualnie Jasia ),ale niestety - w ciąże zaszłam dopiero w listopadzie,a nowy koń pojawił się już po porodzie,dopiero w październiku...przykro mi,żadnych wpadek 🙂


p.s. Presja,nie przeinaczaj moich słów - nie kpię z wieku...po prostu IMO z biegiem lat zmienia się podejście do niektórych spraw...to,jak moja córka mysli i mówi,że nie potrzebuje spać w dzień,a ja jej powtarzam - śpij córcia,mama też nie chciała,jak była mała,a teraz chętnie by pospała w dzień 😉 czasami naprawdę punkt widzenia zmienia się z wiekiem...i macierzyństwo jest jedną ze spraw,która najczęściej zmienia się i wiele kobiet musi dojrzeć do takiej decyzji...dojrzeć poprzez upływający czas.nie ma w tym żadnej złośliwości,wywyższania się,czy prawienia kazań ;0
Presja to jest troche tak, ze akurat stalo sie to w nie najlepszym momencie, poniewaz oboje pracowalismy z konmi i niestety nie u siebie tylko mieszkalismy w stajni w ktorej pracowalismy, wiec bylo to rownoznaczne z wyprowadzka i ukladaniem sobie zycia od nowa, wiec powiem tak w tym momencie to nie bylo planowane dziecko wiec w pierwszej chwili ja musze sie przyznac, ze sie zalamalam, ale jak powoli wszystko zaczelo do mnie docierac to znalazlam jakies nowe sily do dzialania i bezsilnosc zastapila radosc...ale tak jak pisalam rok temu bylam totalnie antydzieciowa i nie planowalam dziecka w tamtej chwili ani wogole, to chyba przyszlo w momencie kiedy poznalam odpowiedniego partera.
A ja gdybym mogła cofnąć czas to bym się tak panicznie nie zabezpieczała...bo teraz liczymy na "wpadke" (o ile mozna to tak nazwać), a tu niestety pojawia się problem z tym.

I tak, ja też byłam kiedyś anty-dzieciata. Miłość, stabilność w związku, etc sprawiały, że to podejście się odmieniło.
Tak jak pisałam dla mnie zmienia to bardzo wiele. Ciężko znosi się słowa krytyki od dziewczyn które dzieci nie planowały, wpadły a teraz uważają że nie chęć do macierzyństwa to egoizm.

Ktoś - Bo ja uważam że pewne jak to nazywacie wynaturzenia tkwią w ludziach czasem od zawsze. Nie da się powiedzieć że 20, 21, 22 czy 23 lata to za mało by wiedzieć czy się chce dzieci czy też nie. Przecież to działa również w drugą stronę bo moje 23 letnie koleżanki mają już po 2 dzieci, kto wie czy nie były za młode, i że za jakiś czas nie zechcą odebrać sobie tego z nawiązką (zdradzając męża, chłopaka, zaniedbując dziecko, uciekając od rodziny) Każdy dojrzewa inaczej, i czasem 35 lata nie jest gotowa na dziecko psychicznie a jej 25 letnia znajoma już tak. Absolutnie nie uważam że nie posiadanie dzieci to trend, uważam tylko że lepiej nie decydować się na dziecko gdy nie ma się w sobie krzty macierzyńskich odruchów niż patrzeć na matkę z dzieckiem na ulicy która w oczach ma nienawiść do dziecka.  
Presja, nie no wybacz, ale teoria o tym, że młode matki mogą 'odbijać' sobie w przyszłości zdradzając męża, zostawiając dzieci i zaniedbując rodzinę jest tak idiotyczna, że aż śmieszna.
Averis - śmieszna, idiotyczna? No to wybacz w takim razie, wczoraj wylądowałam na ziemi. Nie chcę Ci pisać wiesz mam znajomą, wiesz mam koleżankę. Napiszę tak : są dziewczyny które uważają że za wcześnie zostały matkami, i zaczynają odbijać sobie właśnie to w taki sposób. Mało tego są dziewczyny, kobiety które zostawiły swoje dzieci i spierd** za granicę  🙄 więc przepraszam raz jeszcze że śmiałam o czymś takim napisać bo przecież to idiotyczne.
Presja bo tego tak napawde nie da sie wytlumaczyc...jak uprawiasz seks nawet zabezpieczajac sie z konsekwencjami trzeba sie liczyc, czesto jest tak, ze jak juz sie dowiesz ze jestes w ciazy to te cale macierzynstwo i nstynkt zaczynaja wlasnie wtedy sie pojawiac i nie ma co sie sprzeczac, ze tak nie jest dopoki sami sie o tym nie przekonamy. Moj instynkt zaczal pojawiac sie w polowie ciazy wczesniej malo wszystko do mnie docieralo. A wynaturzeniem to wydaje mi sie ze mozna nazwac przypadki kiedy ten isntynkt nie pojawi sie nawet jak tak a deliwentka jest juz w ciazy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się