Forum towarzyskie »

Wkurzają mnie dzieci i presja macierzyństwa -wydzielony z "kto/co mnie wkurza.."

Argument kobiet, że nie chcą mieć dzieci bo boją się że zostaną z nimi same wydaje mi się zupełnie bezsensowny.
To raczej taka wymówka, usprawiedliwianie samego siebie...
Jeżeli faktycznie taka sytuacja zaistnieje to co wtedy?
Kobieta przestaje być wydolna życiowo? Nagle jest ułomna, nieporadna?
Z pewnością jest trudniej, ale życie jest trudne. Z nim, bez niego, z dzieckiem, bez, z pracą, bez pracy, z rodzicami lub bez nich.
Tak czy inaczej trzeba dawać sobie radę.
I żyć pełnią życia, a nie trwać i czekać na lepsze.
Założę się, że gdyby kobiety tak argumentujące dostały gwarancję (nie jest to możliwe, ale teoretyzuję), że nie zostaną same, to nie chciałyby mieć dzieci bojąc się ich niepełnosprawności lub innych chorób wrodzonych- zły powód?
Też dobry na wymówkę 😉
Pytanie tylko na wymówkę czego?

A sama presja...

Uważam, że bezsensem jest presja na kobietach myślących w wyżej opisany sposób.
Nie chcą- niech nie mają.
Lepsze to, niż niekochane dzieci, wychowywane w braku czasu, cierpliwości, czy z wyrzutem zepsucia życia rodzicom.

Jednak presja też może być dobra.
Ja czuję na sobie presję i ze strony partnera i rodzin obu, niektórych przyjaciół.
Motywuje mnie to. Daje poczucie akceptacji, swego rodzaju bezpieczeństwa.
Dużo więcej entuzjazmu i energii mam do codzienności, do poukładania życia i przygotowania miejsca na maluszka, do wypełnienia życia.
I coraz mnie zastanawiam się nad sensem istnienia i takimi tam  😉

Także może czasem warto spojrzeć na tych naciskających nieco łagodniej- niektórym pomagają 😉
Choć powinni zachować umiar, wykazać się wyczuciem.

Ale tylko ja, czy wszystkie dziewczyny, które nie chcą (teraz lub może i wcale) mieć dzieci?

wyboldowanie moje 😉

nie sądzisz,że stwierdzenie "teraz" bardzo zmienia postac rzeczy?
to tak,jakbyś uznała,że negujemy (my,którzy nie chcemy przjąć do wiadomości że normalna,zdrowa kobieta nie chce mieć potomka) także kobiety,które z przyczyn zdrowotnych swoich lub partnerów tych dzieci mieć nie mogą?

dla mnie nie do zrozumienia jest sytuacja,że zdrowa,płodna kobieta będąca w związku nie chce mieć dziecka...znaczy się,że jest w kiepskim związku i powinna poszukać innego partnera by na to dziecko się zdecydować?czy po prostu zaprzecza swojemu biologicznemu przeznaczeniu i nie chce się rozmnażać?idąc dalej,czy w procesie ewolucji i chirurgii plastycznej dopuscimy do istnienia dwóch gatunków kobiet - tych z macicami i i tych bez nich?kobiecość,to między innymi macierzyństwo....

p.s. pomijam milczeniem krzyczące tu młode kobiety i niedojrzałe nastolatki...bo...bo za kilka lat znaczącej większości się to odmieni...😉
Z moich obserwacji wynika,  że kobiety, które nie chcą mieć dzieci boją sie zwyczajnie tego. Bo przecież nie będą mogły się rozwijać zawodowo, bo być może nie będą miały czasu na realizowanie swoich marzeń, na rozwijanie pasji (np sportu), skończy się czas na szaleństwo (imprezy, znajomi, dyskoteki, etc). To ich wybór. Ale na ich miejcu nie pisałabym, że nigdy nie będą chciały mieć dzieci, bo nie wiedzą co będzie za rok, dwa, pięć..
Ciekawi mnie tylko jak Wasi partnerzy, z którymi jesteście odbierają wizje nigdy nie "posiadania" małego szkraba. No i co w przypadku wpadki, która zawsze się może zdarzyć??
akzzi, jak to co...skrobanka...przecież hormony to mit 😉
Ktoś proszę Cię, jeśli takich ruchów by się podjęła kobieta (oczywiście nie mówię tutaj o usunięciu ciąży z zalecenia lekarza), to dla mnie jest przekreślona na całej linii...
[quote author=Ktoś link=topic=35211.msg744332#msg744332 date=1287746221]
dla mnie nie do zrozumienia jest sytuacja,że zdrowa,płodna kobieta będąca w związku nie chce mieć dziecka...znaczy się,że jest w kiepskim związku i powinna poszukać innego partnera by na to dziecko się zdecydować?czy po prostu zaprzecza swojemu biologicznemu przeznaczeniu i nie chce się rozmnażać?idąc dalej,czy w procesie ewolucji i chirurgii plastycznej dopuscimy do istnienia dwóch gatunków kobiet - tych z macicami i i tych bez nich?kobiecość,to między innymi macierzyństwo....

p.s. pomijam milczeniem krzyczące tu młode kobiety i niedojrzałe nastolatki...bo...bo za kilka lat znaczącej większości się to odmieni...😉
[/quote]

i o takim własnie stanowisku pisałam w poście wyżej
no ręce opadają ...
jeżeli tego nie rozumiesz, to Twój problem
ale nie jest to usprawiedliwieniem do ubliżania, czy lekceważenia ludzi z odmiennymi poglądami
i dla ścisłości - mam 35 lat
akzzi, skoro krzyczą,że dzieci nigdy ,przenigdy absoltunie....to ciąza to kłopot,którego trzeba się pozbyć...zakładając wpadkę z partnerem (bo pomijam patologiczne gwałty - tu sprawa jest sporna i decyzja zgodna z sumieniem) trzeba ...bo kto uprawia seks musi liczyć się z tym że mogą z tego pojawic się 2 kreski na teście ciążowym...kobiety,które zakłądają,że nigdy,przenigdy IMO dają mi zapewnienie,że hormony nie działają,a instynkt macierzyński to jest coś,co mozna między bajki włożyć.

edyta, czyli gdyby było to możliwe i bezpieczne,usunęłabys sobie macicę,tak?bo przecież nie jest i nie będzie Ci potrzebna...

p.s. w którym miejscu Ci ublizyłam?
Ta dyskusja zaczyna przypominać tą z działu końskiego o naturalsach wzbudzających kontrowersje. Wrotek jest wyznawcą jedynej słusznej prawy, a Ci którzy jej nie wyznają są obrażani, są gorsi, są głupi.
Dyskusja mocno bezcelowa, bo "matki i wrotki" nie chcą i zapewne nie potrafią zrozumieć "nie matek".  
mnie dziwi, ze tyle osob podchodzi do tematu na zasadzie czarne - biale.

lituja sie nad osobami, ktore nie chca dzieci, albo uwazaja ze sie im odmieni. A SKAD to moga wiedziec? Skad ktos moze wiedziec, co jest komus innemu potrzebne do szczescia?? Po co takie kategoryczne sady (typu: "Smutne to. Okropnie trzeba być poranionym, by dobrowolnie pozbawiać swoje życie takiej radości, takiego cudu."😉. Nikt z nas nie jest wszystkimi, ani zadna wyrocznia. O co chodzi, czemu kobiety majace dzieci odczuwaja potrzebe mowienia bezdzietnym, ze sie im odmieni, albo ze sa "nie kobiece". Wytlumaczcie mi to, bo ja naprawde NIE ROZUMIEM. I patrze na to z perspektywy kobiety, ktora chciala miec dziecko i sie go spodziewa. To ze taka podjelam decyzje, nie oznacza, ze ona jest najwlasciwsza dla reszty. I vice versa (czyli gadki o obrzydliwych dzieciach, kiedy sie ich nie ma, ale juz mi sie nie chce tego watku rozwijac, prosze samemu, przez analogie 😉)

Pisanie o instynkcie mnie nie przekonuje, ja swojemu nie uleglam, wolalam poczekac nastepne 6 lat na odpowiedni moment i wlasciwego faceta. Bo rozum jednak jest silniejszy niz instynkt 😉.
O co chodzi, czemu kobiety majace dzieci odczuwaja potrzebe mowienia bezdzietnym, ze sie im odmieni,


Bo my w większości same tak myślałyśmy.
a co Cię obchodzi moja macica?!  😵

w Twojej wypowiedzi uderza mnie brak zrozumienia dla odmienności poglądów i akceptacji wyborów innych ludzi
zakonnice, mniszki, mnichów, księży i inne osoby duchowne też pozbawisz macic i hmm  ... jąder?  😉

nie dla każdego najważniejsze w życiu będzie zrealizowanie biologicznego przeznaczenia ich organizmu

a ja nigdzie w tym wątku nie napisałam, że nie chcę mieć dzieci  🙂
wypowiadam się w obronie wolności wyborów

moim zdaniem ubliżające jest sugerowanie, że kobieta, która nie chce realizować się w macierzyństwie jest nie do końca kobietą
o wrotkowej wypowiedzi już nie wspomnę, bo to poniżej jakiegokolwiek poziomu

[quote author=wruda link=topic=35211.msg744362#msg744362 date=1287747598]
O co chodzi, czemu kobiety majace dzieci odczuwaja potrzebe mowienia bezdzietnym, ze sie im odmieni,


Bo my w większości same tak myślałyśmy.

[/quote]

Ale i co z tego? Ja tez tak myslalam, co nie oznacza, ze mam zamiar albo mowie bezdzietnym ze im tez sie odmieni. Przeciez ja nie siedze w ich glowach  🤔
Nadal nie rozumiem  🤔
zaczyna mi to przypominać telefony do mnie od akwizytorów 🙂 przebiegają mniej więcej tak:

x halo?

ja: słucham

x😀zień dobry mam pani do zaoferowania rewelacyjny produkt który zrewolucjonizuje pani firmę, dom etc

ja😀ziękuję, nie chcę

x: jak to pani nie chce?

ja: nie chcę

x: ale wszyscy to już maja i jest fantastyczne i wszystko mające!

ja: nie chcę, dziękuję - traci pani czas

x: ale jak to pani nie chce? damy dodatkowy rabat!

ja: nie chcę

x: ale....

i tu odkładam słuchawkę, o ile wcześniej x samo tego nie zrobi oburzone 😉

chyba nie ma się tu o co kłócić, choć zdziwiona jestem tym, że niektóre panie zachowują się jakbyśmy co najmniej chciały im te dzieciaki pozabierać i zjeść na kolację 🤔
w nosie mam też ile dzieci ma wrotki i z kim, a także to jakie inni mają cycki i tyłek po tym wydarzeniu
i miejcie sobie i po dziesięcioro dzieci, jeśli was na to stać

ale proszę - przestańcie p... ze to jedyna słuszna droga w życiu 😎
proszę również zwrócić uwagę na to że było na świecie parę kobiet, które gdyby zdecydowały się na własne macierzyństwo to wtedy świat wyglądałby trochę inaczej - choćby śp Matka Teresa z Kalkuty  😉
[quote author=Ktoś link=topic=35211.msg744332#msg744332 date=1287746221]
my,którzy nie chcemy przjąć do wiadomości że normalna,zdrowa kobieta nie chce mieć potomka [/quote]

Wy (normalni  😉 ) nie przyjmujecie do wiadomości, że są kobiety, które nie chcą mieć dzieci ❓
To tak jakbyście twierdzili, że ich nie ma.

Jeszcze raz powiem wyłącznie w swoim imieniu jaki mam stosunek do macierzyństwa:

1.Nie odczuwam potrzeby posiadania dziecka. Nigdy nie odczuwałam.

2. Mimo tego nie zarzekam się, że nigdy never w życiu nie będę go miała, bo biorę pod uwagę, że może zachcę (choć bardzo w to wątpię) lub wystąpią inne okoliczności.

3. Niemiłosiernie wkurvi@ mnie presja, którą co jakiś czas różne osoby próbują na mnie wywierać w tej sprawie.
Nie mówię o rozmowie z wami w tym wątku, bo jestem tu i dyskutuję dobrowolnie. Mam na myśli sytuacje, w których ktoś nieproszony przeze mnie o zdanie próbuje się wtrącać w to co powinnam lub nie powinnam i wie lepiej ode mnie czego chcę i co mnie uszczęśliwi.
Taki nacisk wywołuje we mnie tylko i wyłącznie jeszcze większą niechęć.

Uważasz, że jestem nienormalna?
Chora psychicznie?
Zła?



bo to JEST naturalna droga w życiu. Biologiczna. Antropologiczna. I tylko o takim kontekście jest tu mowa. Żadnym innym.


Poza tym, nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek namawiał tu na dzieci.

Chodzi o to, że PRAWDOPODOBNIE WIĘKSZOŚCi tu krzyczących, że nie chcą dzieci, SIĘ TO ODMIENI, gdy tylko natura powie: `to jest ten moment, to jest ten facet, to jest to, czego Ci trzeba teraz`.
Jestem pewna, że może kilka procent z tych krzyczących NIE faktycznie nie będzie mieć dzieci.

I tyle....



Julie,

no niestety obawiam się, że tak właśnie myślą  😉

ci "normalni", a może nalezałoby nazwać "statystyczni" uwielbiają schematy, stereotypy
a co najważniejsze w ich mniemaniu mają monopol na prawdę i wiedzę,  a nawet więcej na wszechwiedzę!
z jednej strony to przerażające, a z drugiej - takie jednostki są mocno zabawne
bo to JEST naturalna droga w życiu. Biologiczna. Antropologiczna. I tylko o takim kontekście jest tu mowa. Żadnym innym.



dokładnie podpisuję się pod tymi słowami i w zasadzie nie mam nic więcej do dodania...no może poza tym,że IMO kobiecie,która nie chce definitywnie mieć dzieci (i jest 100% pewna,ze jej się nie odmieni) macica jest niepotrzebna.
Majek: Nie rozpedzalabym sie z ta naturalnoscia. Naturalne (w sensie tak sie dzieje u zwierzat zyjacych na wolnosci) jest, ze tylko niektore osobniki maja potomstwo.
No nic, chyba daleka jestem od zrozumienia punktu widzenia pt "odmieni ci sie" "nienaturalne" "nienormalne". mimo bycia (prawie) dzieciata 🙂.

swoja droga to ciekawe, ze ludzie tak lubia pokazywac innym ze ich punkt widzenia ich sluszniejszy/lepszy/wlasciwszy 🙂 (i mowie to ogolnie, nie czepiajac sie nikogo 😉)
[quote author=Ktoś link=topic=35211.msg744437#msg744437 date=1287751828]
dokładnie podpisuję się pod tymi słowami i w zasadzie nie mam nic więcej do dodania...no może poza tym,że IMO kobiecie,która nie chce definitywnie mieć dzieci (i jest 100% pewna,ze jej się nie odmieni) macica jest niepotrzebna.
[/quote]

A mogłabyś odpowiedzieć na moje pytania?
Czy nie zauważasz ich i moich słów skierowanych do Ciebie, bo nie przyjmujesz do wiadomości mojego istnienia?  😉
...no tak...niepotrzebna.... moja macica siedzi sobie spokojnie, cichutko, nieużywana 👀 i niech tak zostanie 😉  powiem jej tylko ze może tak dalej - bo do myślenia tez jej nie będę używała, nawet gdy mi na mózg padnie 🤔wirek:

e: literki
może napisz, które osobniki w naturze nie mają potomstwa i dlaczego go nie mają, bo jak ja napiszę, to znowu będzie, że jestem stronnicza, że namawiam i Bóg raczy wiedzieć co jeszcze...
Niestety muszę wyjść, poczytam sobie resztę wieczorem
[quote author=Ktoś link=topic=35211.msg744437#msg744437 date=1287751828]
...no może poza tym,że IMO kobiecie, która nie chce definitywnie mieć dzieci (i jest 100% pewna,ze jej się nie odmieni) macica jest niepotrzebna.
[/quote]

ale nie odpowiedziałaś na pytanie
co Cię obchodzi MOJA macica?

skąd się w ludziach bierze taka wola decydowania w nie swoich sprawach ...
może napisz, które osobniki w naturze nie mają potomstwa i dlaczego go nie mają, bo jak ja napiszę, to znowu będzie, że jestem stronnicza, że namawiam i Bóg raczy wiedzieć co jeszcze...
Niestety muszę wyjść, poczytam sobie resztę wieczorem


Nie chce mi sie 😉. To akurat mozna latwo sprawdzic (czemu tak sie dzieje). Mnie bardziej interesuje zrozumienie, o co chodzi z tym okopywaniem sie na swoim stanowisku. Zaczynam jednak watpic, czy to mozna zrozumiec 😉.
na zakończenie mam jeszcze refleksję, że dopóki takie przepychanki mają miejsce na forum jest OK
dużo gorzej, kiedy ludzie, którzy nie mogą pojąć, że ktoś może mieć inne zdanie, inne poglądy lub dokonywać odmiennych wyborów zyciowych - dochodzą do władzy w państwie brrr ...

bezdzietne z wyboru kobiety powinny być pozbawione macic ... brrr ...
skąd się w ludziach bierze taka wola decydowania w nie swoich sprawach ...


ale to chyba nie jest żadna decyzja. jak by ktoś mógł za Ciebie zdecydować o Twoich dzieciach  🤔
to wyrażenie prywatnej opinii.
A, mi sie wydaje, ze te naskakiwanie dzieciatych na te nie dzieciate wzielo sie stad, ze:

1. na poczatku padaly slowa o tym jak dzieci sa wstrene i obrzydliwe, a matki i kobiety w ciazy odrazajace bo musza dokonac wyboru albo nakarmia dziecko publicznie albo zamkna sie w domu, a te z dziecmi nie beda pokazywaly sie w miejscach publicznych zeby nie gorszyc tych na anty...

2. nie wiem kto i nie wiem jaki procent wypowiadajacych sie na forum to kobiety mlode, nastolatki, nie majace jeszcze stalego i stabilnego zwiazku a juz wiedza ze dzieci miec nie beda, natomiast czesc juz matek czy ciezarowek wie, ze czasami los przynosi co innego i zapieranie sie jak zaba blota sensu nie ma (tu zwracam honor tym, ktore maja juz swoje lata i ugruntowane stwierdzenia, choc ostatnio moja znajoma zagozala przeciwniczka urodzila w wieku lat 41 i tez nie chciala a teraz jest wspaniala matka)

wszystko to jest mi sie wydaje forma obrony a nie narzucania komus wlasnej woli, te zaatakowane na poczatku teraz wziely odwet, bo nie wierze, ze jest to brak szacunku do woli drugiej osoby. Trzeba szanowac zdanie jednych i drugich.
wruda, :kwiatek:
Ktoś, tak, gdyby to bylo bezpieczne, zdrowe i nie szkodzilo niczemu chardzo chetnie usunelabym niepotrzebne elemety z mojego brzucha. zwlaszcza, ze dla mnie ogolnym problemem jest fizjologia kobiety, nie tylko ciaza, ale rowniez miesiaczkowanie. i moze jest to i nienormalne, ale parafrazujac pewne powiedzenie- normalnosc jest jak dupa, kazdy ma swoja. chyba, ze mowimy o normie ustalanej przez spoleczenstwo, w ktorym 40% to wtorni analfabeci a 55% nie rozumie prognozy pogody. w takim razie ciesze sie odbiegajac od normy.
ale przykro sie czyta co piszesz, bo obserwujac cie wirtualnie, szanowalam i podobalo mi sie to co robisz, to jak wychowujesz marysie, to ze nie zrezygnowalas z siebie, ze dalej jezdzisz godzac to z macierzynstwem. tak sobie patrzylam i podobalo mi sie to, szanowalam twoje madre wybory. dlaczego ty nie szanujesz moich i nazywasz mnie nienormalna?
Katija przepraszam, że zapytam wprost, ale ile masz lat? :kwiatek: 😡

27.
dziekuje, chciałam mieć pewność, że dyskusji nie prowadzi jakaś nastka.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się