Zen, ja deklaruję, że nie chcę mieć dzieci od... 18 lat (czyli od dziecka). A mam teraz 26. Nic się w tym temacie nie zmienia. No, może był kiedyś taki przebłysk, ale szybko się wyleczyłam. Na szczęście.
wawrek hanoverka znajomy ma teraz po 50 i jest z niego bardzo porządny i pracowity człowiek a babcie dobrze wspomina do dzisiaj i ma do niej wielki szacunek.
szarotka cieszę się, że nie miało to wpływu na jego przyszłość, bo jednak metoda dośc drastyczna 😉
nie chcę rozdrażniać tematu, ale... Lanka_Cathar ja tak miałam do hm 28 lub 29 😉 i bum - zmiana w głowie jestem z rasy późnodojrzewającej - zresztą nie tylko w sprawach dzieci
dempsey nie ma co rozdrażniać 😉 Możemy się umówić, że każda zagorzała przeciwniczka która jednak pojawi się w naszym wątku stawia po flaszce, każdej z nas 😀
Nie dziwi mnie to, bo z tego co wiem, to ani DSM-IV, ani ICD-10 nie uznaje takiej choroby. 🤔
Ale zapytam inaczej, z czystej ciekawości: co jest takiego złego w nieposiadaniu dzieci? Jakie masz argumenty, poza Twoim widzimisię, że taki wybór jest dysfunkcjonalny? ale W.E.T. i MZC uznaje. sanna nie zapomnijmy dodac kto wpadł na tą mega zajeb...ą teorię. Sam jak nie kto inny pseudo-specjalista od kobiet wrotki. 😂 z tego co można tu przeczytać, to taką teorie ktoś zupełnie inny tu napisał, świadomie dozgonnie funkcjonalnie bezdzietna arcykobieto- gen wtórnego analfabetyzmu faktycznie nie powinien być powielany.
Dlatego bezpiecznie jest pisać na dziś dzień NIE, a kiedyś czas pokaże o czym zresztą już tu wspomniałam. Szczerze mówiąc nie wiem czy tak do końca jest tak że ma się świetnego faceta tego właśnie jedynego i od razu ma się wizje mąż dziecko dom. Czasem właśnie jest troszkę odwrotnie tzn, ma się go i chce spędzić z nim jak najwięcej czasu sam na sam, odkrywając siebie i świat.
[quote author=bostonka link=topic=35211.msg741185#msg741185 date=1287493870] Ekhem, pozwolę sobie zapytać - jeżeli nie chcę mieć dziecka, to kim, Twoim zdaniem, jestem - androidem? Bo mimo wszystko, śmiem czuć się kobietą. dla mnie widocznie jeszcze nie jesteś dojrzałą kobietą, lub jesteś dojrzałą kobietą, z tym ze chorą psychicznie. [/quote]
Dzięki wrotki 😀 Od zawsze wiedziałam, że jestem inna, ale żeby zaraz chora psychicznie? 😉
Btw: A facet zaciekle dyskutujący na forum, na którym są prawie same baby, o babskich sprawach, to niby normalny jest? 😀iabeł: Mało męskie zajęcie...
[quote author=wrotki link=topic=35211.msg741205#msg741205 date=1287494758] [quote author=bostonka link=topic=35211.msg741185#msg741185 date=1287493870] Ekhem, pozwolę sobie zapytać - jeżeli nie chcę mieć dziecka, to kim, Twoim zdaniem, jestem - androidem? Bo mimo wszystko, śmiem czuć się kobietą. dla mnie widocznie jeszcze nie jesteś dojrzałą kobietą, lub jesteś dojrzałą kobietą, z tym ze chorą psychicznie. [/quote]
Dzięki wrotki 😀 Od zawsze wiedziałam, że jestem inna, ale żeby zaraz chora psychicznie? 😉
Btw: A facet zaciekle dyskutujący na forum, na którym są prawie same baby, o babskich sprawach, to niby normalny jest? 😀iabeł: Mało męskie zajęcie...
[/quote]
no przecież ma dziecko, więc ma dużo do powiedzenia w tym wątku!
No tak... I instynkt macierzyński, który skłonił go do posiadania dziecka. 😂 Pewnie ma też menstruację, owulację i laktację... i w ogóle jest bardziej kobiecy ode mnie 😜 Oj co ja się uśmieję na tym naszym forum, to moje...
No ale fakt faktem, większość kobiet instynkt macierzyński ma. A ja nie mam i mam to głęboko w d... 😁 Jestem szczęśliwa i nikt nie ma prawa mi mówić co powinnam a czego nie 🙂 Jak się jest innym, to trzeba być gotowym na brak akceptacji większości społeczeństwa, bo większość społeczeństwa to stado baranów.
Dziewczyny poruszyły tutaj jeszcze jedną ważną kwestię - odpowiedni partner. Niestety, realia z pokolenia na pokolenie są coraz smutniejsze 🙁 Reklamy z wywalonymi cycami, teledyski ze striptizerkami, moda na ciuchy wystawiające gołą d..., piosenkarki "idolki nastolatek" sypiające na lewo i prawo z każdym, do tego nagrywające sekstaśmy... Seks to nie jest już dopełnienie miłości. Seks dzisiaj dla większości to czynność fizjologiczna. Nie myśli się już w kategoriach "prześpię się z nią/nim, bo to będzie coś wyjątkowego, ta osoba jest dla mnie jedna, jedyna i w przyszłości będziemy żyć razem, wychowywać potomstwo" Nie, nie nie. Dzisiaj się patrzy "o! Ma fajną d..., miło dzisiaj spędzimy noc - najchętniej niezobowiązująco" Jak w takiej sytuacji kobieta ma komuś zaufać, jak ma oczami wyobraźni widzieć dzieci? Ja przez wiele lat nie chciałam dzieci również dlatego, że obrzydzali mnie faceci śliniący się na mnie, chcący ode mnie tylko jednego. Zawsze myślałam, że taki lowelas spędzi ze mną noc, zajdę w ciążę, a on ucieknie do innych panienek i atrakcji, podczas, gdy ja zostanę sama z drącym się niemowlakiem. Na prawdę, ciężko znaleźć kogoś, komu można zaufać.
Poza tym jest jeszcze jeden czynnik, który uważam za istotny. Presja społeczeństwa. Od kobiet WYMAGA SIĘ wyglądać ładnie i szczupło, być seksowną, wystrzałową, zaradną. Nie śmiejcie się, każda kobieta się o tym dowie, jak pójdzie gdzieś do sklepu, czy do towarzystwa w nieco starszym ciuchu, czy bez makijażu. Ja się przekonałam na własnej skórze. Zawsze jestem umalowana, modnie ubrana i pachnąca, więc wszyscy są dla mnie mili i serdeczni, w sklepach chętnie mnie obsługują. Ale wszystko wygląda inaczej, kiedy wracam ze stajni po ciężkim dniu, potargana, w swetrze i dżinsach, z worami pod oczami. Ludzie traktują mnie jak śmiecia. Wiele kobiet podświadomie boi się takiego "spadku w hierarchii", gdyż po ciąży brzuch i piersi obwisłe, nie ma czasu i pieniędzy na porządny makijaż, czy też nowe, rozmiar większe ciuchy. W dzisiejszych czasach wychudzone striptizerki (ekm przepraszam, celebrytki) są na topie, faceci wychwalają je, a jak spotkają się na ulicy z taką, to się oglądają. Za kobietą z dzieckiem nikt się nie obejrzy, nikt nie zwróci uwagi (nawet, jak będzie bardzo ładna).
Być może panowie się teraz ze mnie śmieją, że co to za powód nie rodzic dzieci, bo się traci figurę... ale niech raz zapuszczą brodę do pokaźnych rozmiarów i założą starą flanelę i dżinsy - zobaczą wtedy, jak społeczeństwo reaguje. I nie będzie to bardzo miłe doświadczenie.
Ależ dziwny ten wątek. Tyle się dowiaduję o współczesnych kobietach. Wydawało mi się, że wróciła moda na śluby i na dzieci. Co druga celebrytka w ciąży. Myślałam, że panuje moda na bycie Mamą. A tu wręcz odwrotnie. Pal już licho figurę , chociaż wzorzec modelki rzeczywiście obowiązuje a sklepy pełne ubrań w rozmiarach 34 , jest chyba też taki aspekt materialny. Trudno o pracę, trudno o kasę. Ludzie nie mają z czego uwić gniazdka. Może i to ma znaczenie?
Znaczenie ma tez i to, ze dzisiaj tak latwo sie rozstac. Trudno natomiast powalczyc o zwiazek, przepracowac problemy.
A i mezczyznom tak latwo przychodzi 'zmiana modelu' (nie tylko na mlodszy). W tym wypadku praktyczniej jest pozostac samotna bezdzietna, anizeli samotna matka i przyjac na siebie caly ciezar wychowania dziecka (nie czarujmy sie, alimenty - jesli juz w ogole uda sie je wyegzekwowac, nie zastapia fizycznej opieki).
Celebrytki po ciąży mają mnóstwo kasy na operacje plastyczne, więc parę miesięcy po porodzie wyglądają jak osa i to jeszcze bardziej frustruje szarawe kobiety średniej klasy.
Pal już licho figurę , chociaż wzorzec modelki rzeczywiście obowiązuje a sklepy pełne ubrań w rozmiarach 34 , jest chyba też taki aspekt materialny. Trudno o pracę, trudno o kasę. Ludzie nie mają z czego uwić gniazdka.
Kolejny aspekt presji społeczeństwa - kobieta w ciąży dla wielu pracodawców = mniej uwagi zwracanej na pracy. Druga rzecz - znowu presja bycia ładnym. Wg badań ładniejsze kobiety są chętniej przyjmowane do pracy i lepiej wynagradzane
a'propo dzieci... jedna z moich koleżanek, - po 30-stce nigdy nie chciała mieć dzieci, jakoś sie z tym nie obnosiła, ale również nie wykazywała pociągu do posiadania potomstwa, pół roku temu przeszła zabieg sterylizacji... (w Niemczech) byłam trochę w szoku - wiadomo, może jej sie odmienić "kiedyś" ale ona byłą zdecydowana i zdesperowana... dla mnie to jednak zbyt duża ingerencja...
co sądzicie o tym? Te któe nei chcą mieć dzieci - może sterylizacja i problem z głowy??
Moja znajoma się wysterylizowała po urodzeniu dwójki dzieci. Zadowolona jest z tego, nie ma okresu, bólu, strachu przed niechcianą ciążą... Ale czasami trafia do szpitala i bardzo cierpi. Czasami musi zapłacic wysoką cenę za ową "wygodę" Ja bym się bała podjąc takiej decyzji.
[quote author=baba_jaga link=topic=35211.msg742006#msg742006 date=1287556185] Znaczenie ma tez i to, ze dzisiaj tak latwo sie rozstac. Trudno natomiast powalczyc o zwiazek, przepracowac problemy.
A i mezczyznom tak latwo przychodzi 'zmiana modelu' (nie tylko na mlodszy). W tym wypadku praktyczniej jest pozostac samotna bezdzietna, anizeli samotna matka i przyjac na siebie caly ciezar wychowania dziecka (nie czarujmy sie, alimenty - jesli juz w ogole uda sie je wyegzekwowac, nie zastapia fizycznej opieki). [/quote]
nie tylko mężczyzną... bo w końcu skoro oni zmieniają partnerkę - ta ta partnerka musi skądś się wziąc.... czyli dotyczy to również kobiet...
niestety (lub stety) większość obowiązków związanych z dzieckiem przypada kobiecie - co obciaża bardzo zarówno czas jak i psychę
Problem zapewnienia dziecku i rodzinie bytu na odpowiednim poziomie, znalezienia odpowiedniego partnera, to jedno. Problem zachowania atrakcyjnego wyglądu, to drugie.
Ale jest jeszcze inny powód, trzeci, ale chyba najważniejszy. Dzisiejszy świat daje tyle możliwości, kobieta już dawno została wyjęta z szablonu dziecko, dom i pan mąż co zarabia. Kobiety mogą się kształcić, mogą pracować w zawodach, które były dla nich niedostępne, mogą robić kariery, mogą zarabiać, mogą zajmować stanowiska kierownicze. Poza pracą proszę, również haj lajf - imprezy, ciuchy, samochody, spa, czy choćby własne hobby, np. koń. Pier...ć też można się na prawo i lewo i z każdym fajniejszym ciachem, społeczeństwo już nas za to na gnoju nie wywiezie jak Jagnę 😜 Więc naprawdę jest co robić i każda znajdzie coś dla siebie, a nie czarujmy się, przy dziecku haj lajf się kończy, czy przynajmniej jest utrudniony. Więc młode dziewczyny nie myślą o dzieciach, bo jest tyle innych ciekawszych rzeczy do zrobienia. Możemy realizować się na tylu płaszczyznach, a nie tylko w macierzyństwie.
Często gęsto, natura robi swoje i w końcu taką delikwentkę instynkt macierzyński również dopada, a jeszcze częściej dopada ją chłop i zapewniając chwilę przyjemności robi jej dziecko 😁
A wrotek nigdy nas nie zrozumie, tak jak syty nie zrozumie głodnego. Pieprzenie o chorobie umysłowej pozbawionych instynktu macierzyńskiego kobiet, nie zmieni faktu, że wrotek to tylko ... facet.
Edytka - Świetny artykuł, ludzie przytaczają bardzo mądre argumenty. Najbardziej spodobała mi się wypowiedź że dziecko wcale nie poda na starość szklanki wody, bo domy starców przepełnione są ludźmi którzy właśnie je mają.
Edytka - Świetny artykuł, ludzie przytaczają bardzo mądre argumenty. Najbardziej spodobała mi się wypowiedź że dziecko wcale nie poda na starość szklanki wody, bo domy starców przepełnione są ludźmi którzy właśnie je mają.
otóż to... - dwa przykłady z autopsji:
- wujek lat 80-siąt kilka = syn wielki znany z gazet dyrektor banku, córka profesor w USA, ... wujek umiera w szpitalu po miesięcznej chorobie... córka nie odwiedza go ani razu... syn może z raz... opiekuje sie nim moja babcia (siostra jego) oraz inne osoby z rodziny - dodam, ze wuj został sam z dziećmi (żona mu zmarłą młodo), nie pił, nie bił, dzieciaki wychował sam, wykształcił, niczego im nie brakowało... - chyba tylko nie wpoił im poczucia obowiązku...
- ciotka moja - znaczy nie ciotka - OBCA OSOBA- żadna rodzina moja... miała 5 mężów, zero dzieci... i co? ja sie nią opiekuję, bo tak, bo ją lubię, bo sie z nią przyjaźnię, bo jestem jej jedyną bliską osobą, - zresztą opisywałam to już gdzieś, jeżdzę do niej, robię zakupy, jak była w szpitalu i później w domu całkowicie zdyfunkcjonowała mi życie - bo byłam u niej 2x dziennie... załatwiam, jestem u niej, mam świadomość, że trzeba będzie ją być może wziać do domu... i jakoś nie jest moją rodziną - ŻADNĄ
Jak dziecko ma ci podać na starość szklankę wody, gdy z a pracą będzie musiało wyjechać z karjau? Albo nie będzie musiało wyjechać, ale bardzo będzie chciało, to mam mu zabronić realizować marzenia z puli tej szklanki? Albo obrazi się na mnie za "niesprawiedliwy" podział majątku i nie tylko nic mi nie poda, nawet przez telefon nie będzie ze mną gadać.
Moją poprzednią wypowiedź zainspirował również ten artykuł, a szczególnie słowa - Dziecko wypełnia pustkę. Jaką pustkę ❓ ❗ ❓ ❗ ❓ ❗ ❓ ❗
Wiezy krwi sa przereklamowane i to nie one zapewnia spokojna starosc, to pewne.
U mnie tez zadnej pustki nie bylo, wrecz przeciwnie, nie wiem jakim cudem wcisnelam w zycie dzieci. Ale jak juz mowilam: NIE MAMY ZADNEJ PLASZCZYZNY POROZUMIENIA bo kto tego nie doswiadczyl ten nie zrozumie ( chociaz wcale nie twierdze, ze to doswiadczenie jest niezbedne do zycia) !! Bo PUSTKI PRZED DZIECMI NIE BYLO, ale ich znikniecie pozostawilo by KRATER!!!
ja też mam wrażenie, że artykuł tendencyjny 😉 ale zaintrygowała mnie ta część o USA: o tych grupach, a tej dyskryminacji. u nas chyba czegoś takiego nie ma? w sensie zarówno grup jak i odrzucenia.
Dodofon-o ile pamiętam pisałaś,że ciotka zapisała Ci mieszkanie i chyba w wątku o eutanazji też coś o ciotce było? 😂 No, ale to tak na marginesie. Może mi się coś pomieszało i źle pamiętam. Rozmnażanie jest wpisane w naturę. Zwierzaki na przykład w ogóle z tym nie dyskutują. Mnożą się cyklicznie i już. Pewnie jakby jaskółka mogła wybierać to by w życiu gniazdka nie lepiła. A bez jaskółek byłoby smutno. My mamy wybór . I nasze zwierzaki domowe też w ten wybór wpisujemy. Sterylizujemy kotki , kastrujemy ogiery a psu co gwałci róg kanapy mówimy FUJ! Każdy niech robi jak uważa . Jak mu tam rozum i serce podpowiada.
BASZNIA dokładnie jest jak piszesz- nie ma płaszczyzny porozumienia, bo pewnych rzeczy trzeba doświadczyć, żeby je zrozumieć. Co nie znaczy, że wszyscy muszą mieć dzieci.
Ja nie oczekuję od moich dzieci, żeby jakieś szklanki podawały na starość, tak jak nie oczekuje tego moja babcia od swoich dzieci (ma 80 coś lat i mieszka sama i mimo, że jej dzieci są gotowe zapewnić jej opiekę u siebie - to ona nie chce - bardzo niezależna osoba), moja mama też tego nie oczekuje od nas. No ale jest to coś, czego nie sposób wytłumaczyć.
Zastanawiam się ile z dziewczyn, którym tak fajnie jest teraz ze swoimi facetami, którzy absolutnie nie chce mieć dzieci nigdy w życiu, zdziwi się jak po czterdziestce facet stwierdzi, że właśnie dojrzał. 😀 To też nie jest powód do posiadania dzieci na siłę, ale akurat moje dzieci są w prywatnym przedszkolu, gdzie większość tatusiów to tacy trochę starsi i muszę przyznać, że fajni z nich ojcowie 💘 Ale mamy często nie są z ich pokolenia.