strzemionko a co będzie dalej to w praniu wyjdzie :P zobaczymy czy wyjadę na studia gdzieś daleko, czy będę dojeżdżać gdzieś bliżej do jakiejś szkoły policealnej 🙂
Korzystając z cudownych warunków pogodowych w Krakowie i chwili wolnego czasu razem z koleżanką zdecydowałyśmy się na zrobienie filmiku. Ja i Zordina N nagrywane przez forumową Equihorse moim telefonem. muzyka : Coldplay- Magic
jak to wygląda na treningach, to podlinkuję jak dostanę świeże filmy, bo jest naprawdę świetnie - ale na zawodach to ogólnie mam przekichane 😀 Albo nie do upchnięcia, albo nie do zatrzymania. Na pyszczku najdelikatniej jak mogę półparadkami działam a torpeda gna. Doszlifujemy się na tych treningowych przejazdach i spróbujemy sił w amatorkach 🙂 Całą winę za niedociągnięcia biorę na siebie 😡 ale to kwestia czasu i kolejnych przejazdów treningowych, aż się w końcu zgramy 🏇 i będziemy nie do pobicia 😎
Sokola, wiem, że to nie interpretacja, a filmik przezabawny, ale... przemyśl ideę wybierania się na jakiekolwiek skoki na koniu bez kierownicy. Lepiej (i szybciej) będzie poćwiczyć na drążkach trasę, tempo, rytm.
Sokola, ja już chyba ci kiedyś pisałam, mam takiego samego zwierza jak ty, maść, budowa, wielkość, charakter 😉 (przynajmniej widoczny ten tu na filmiku 🙂 ) No jakbym widziała swoją. A filmiki bardzo pozytywnie się odbiera.
Sokola, nie wierzę. Nie wierzę. Nie wierzę, że na treningu masz kontrolę nad kłodą konia, żeby zad szedł zawsze śladem przodu, a koń trzymał niezmienne tempo i rytm w każdym łuku i na każdej prostej, identycznie szedł "do stajni" jak i "od stajni", przed przeszkodą/drążkiem i za, żeby każdy najazd był idealnie prosty i bez przekraczania osi przeszkody. Takich cudów to nie ma! Na zawodach, szczególnie w debiutach, pogarsza się "preformans" - ale nie tak.
halo proszę o tu taki mini parkur z dziś idealnie może i nie jest, szczególnie ze mną 🤬 ale instruktorke dopiero po połowie czerwca mamy, więc jak na razie to albo muszę się sama pilnować, albo proszę koleżankę, żeby zerknęła na mnie :p to co się dzieje na nieogrodzonej ujeżdżalni podczas zwykłej jazdy, a stajennej ogrodzonej pastuchem podczas zawodów to jak dwa różne światy. Już i tak jest dużo lepiej niż było kiedyś.. pamiętam jak jechałam "mój pierwszy raz to Sonia ani wejść nie chciała na ujeżdżalnię, a jak ruszyła to zrobiła kółko i stanęła przy wyjeździe 😀 Tyle miałam z zawodów :'😉