Ja miałam gładką skórę po depilatorze, ewentualnie po wosku.... jednak ostatnio depilator się chyba psuje, pach nie mogę nim wydepilować, niezależnie od długości włosków, więc teraz golę, ale po lecie się chyba zdecyduję na laser.
Muszę kupić balsam po depilacji (w zasadzie to po goleniu :hihi🙂 Obecnie mam już końcówkę balsamu z Joanny Sensual ale jego plusy kończą się na ładnym zapachu 🙄 Czy ktoś poleca jakiś? Najlepiej opóźniający odrastanie włosków (o ile taki istniej bo rzekomo wszystkie mają opóźniać ale jakoś w praktyce z tym kiepsko), przynoszącego "ulgę" i nawilżającego.
Szukam jakiegoś kremu/balsamu "upiększającego" nogi. Mam siniaki, zadrapania, czerwone plamki po goleniu, a idę na wesele, planuję mieć gołe nogi i chciałabym, żeby wyglądały w miarę "poprawnie" 😉 Nie chcę balsamów opalających, solarium, samoopalaczy. Macie jakieś pomysły?
sęk w tym że lekka opalenizna bardzo dobrze maskuje mankamenty 😉 gdyby nie to, nigdy więcej bym się nie opalała i nie używała samoopalacza. Może zwyczajnie nałóż na nogi podkład? ja tak robiłam jak przeszkadzały mi kropki po goleniu, a miałam ich mnóstwo. Tylko najpierw trzeba porządnie nawilżyć skórę balsamem i poczekać aż się wchłonie. Czasem mieszałam też podkład z balsamem z drobinkami.
Z samoopalaczy tylko St. Moriz plus rękawica piankowa do nakladania - pierwszy raz mam w życiu coś, co można nazwać opalenizną, a nie żółtymi smugami. Można kupić na allegro. Cena wcale niewygórowana.
zima, sama przygotowywałaś, czy kupiłaś gotową? możesz mi coś więcej powiedzieć? zielona w temacie jestem kompletnie edit: dokształciłam się na wizażu i ugotowałam pierwszą pastę. wygląda ok, jutro będę testować
Ja byłam na paście cukrowej w gabinecie kosmetyczki. Sama kiedyś próbowałam... ale nie dałam rady - wszystko się pokleiło, a włosów nie wyrwało. Próbowałam i z kupną pastą, i robioną samodzielnie.
zima, depilacja na gorąco to taka jak z gorącym woskiem. Nakładam szpatułką pastę, przykładam pasek materiału (flizeliny, dżinsu, grubej bawełny) i odrywam. Na zimno słabo włosy odrywa i po 2-3 przyklejeniach kulka się rozłazi 😉
Patrz, to ja tylko na zimno robiłam... Więc może to jest metoda na zrobienie nóg 🙂 Ale z tym, że słabo odrywa i się rozłazi to się absolutnie nie zgadzam. Fakt, klei się toto i babrze trochę, ale skuteczne jest pieroństwo 🙂
Jestem zachwycona depilacją na ciepło! 😀 Zrobiłam obie pachy w 15 minut. Przykleiłam bursztynek na całą pachę, pasek materiału (ze starej pościeli) na to, docisnęłam i oderwałam szybkim ruchem. Fakt faktem, do najprzyjemniejszych zabieg ten nie należy, ale wybaczam w imię skuteczności 😉 Nogi chyba jednak będę depilatorem jechać, bo mam chyba zbyt delikatną skórę. Na jednej nodze wyszły mi miejscami jakieś brzydkie siniaki-pajączki. Drugą sobie odpuściłam. No, może zrobię kolejne podejście za jakiś czas 😉