TeliKoń to zwierzak. Animal. Rży i wierzga. Patrzy w dal. Konstanty Ildefons Gałczyński 11 marca 2010 11:10
U nas już powietrze inaczej pachnie, tak wiosennie. Nie ma śniegu, a na padoku się kurzy. Koniska kości w słońcu wygrzewają od poniedziałku. Ale noce jeszcze zimne. No i od soboty znów śnieg 😕
Ja również nie mogę się już doczekać cieplejszych dni... 🙇 Kurcze konia muszę przygotować na majowe zawody, a nie ma jak... Ani do lasu bo wszystko zamarznięte, na maneżu z wierzchu błotko, a pod spodem ziemia jak skała, na hali nie za bardzo da się skakać i ta wiosna to już z utęsknieniem jest wyczekiwana...
Wiosna ciągle robi nadzieję jednym dniem słońca żeby potem znowu bezczelnie mi się zaśmiać w twarz 😵 Wczoraj, przedwczoraj- sucho, słońce oślepia, piasek na ujeżdżalni idealny, ja już planuję co z koniem z koniem zaczniemy robić, a tu... znowu mróz i śnieg wali cały dzień! 👿 I tak od jakichś dwóch tygodni... Pewnie znowu jutro przywita mnie gruda i wszędzie-dostający-się mroźny wiatr. I przez to cholerstwo zachorowałam pierwszy raz tej zimy. Mrozy -20 przy całych dniach na dworze nie były w stanie mnie ruszyć. Na nic tak nie czekam w tym roku jak na wiosnę, słońce, ciepełko lub przynajmniej "brak zimna" 👿
Jeszcze nigdy tak bardzo nie czekałam na wiosnę jak w tym roku ❗ Jak słoneczko wychodzi i tak miło przygrzewa, roztapia się to cholerne białe coś, ptaszki ćwierkają, koniki wygrzewają się na padoku... 😀 Aż się serducho cieszy, że będzie można do normalnych treningów wrócić i do lasu na spacer pojechać... 🏇
Ale to jeszcze nie teraz, cały marzec ma być taki beznadziejny...
Odkopuję. Z wielką radością. Pomaleńku czuć wiosnę. Moje dzielne sierpówki wychowały młodego w te mrozy. Siedzieli na jajku aż do skutku i teraz jest już duży zdrowy dzieciak. I szpaki przyleciały. 😅
Tania, dzięki Ci dobra kobieto! :kwiatek: U mnie na termometrze (w słońcu) jest +12* słonko świeci, i znów z uporem maniaka usilnie będę poszukiwać pierwszych pączków na drzewach 😅
I już marzę o tej "mojej" wiośnie na hipo.... Ajajajaj!
Moje dzielne sierpówki wychowały młodego w te mrozy. Siedzieli na jajku aż do skutku i teraz jest już duży zdrowy dzieciak. I szpaki przyleciały. 😅
Tania- żartujesz! A mi się wydawało, że sierpówki jakieś mało zaradne są. U mnie za zimno na szpaki jeszcze. Mnie za to dalej wróble molestują o jedzenie.
U mnie śniegu jeszcze sporo, trochę trawy widać. Ale jest cudnie już. I słońce świeci 🙂
No nie żartuję. Też byłam zdumiona. Nocami były silne mrozy. Właśnie zerkam sobie na maluszka syberyjskiego. Skubie się pod pachami. A tatuś siedzi gałąź niżej i znów buczy romansowo. Jakim cudem w takim byle jakim gniazdku oni tego dokonali? Pisklęta gołębi są najszybciej rosnące -widać mają i gorące serca.