a to moja najnowsza martwa natura. niestety ze zdjęcia, ale chciałem spróbować. ale to na razie ostatni rysunek ze zdjęcia w tym roku (a jak już się pojawią, to bardzo sporadycznie). ze zdjęcia ze strony, którą poleciła mi abre. zdjęcie jest słabej jakości, kreska w rzeczywistości jest bardziej widoczna i wszystko jest ostrzejsze. format: A2, trochę większe czas: tydzień, bez pośpiechu
janek, mnie sie rzuca w oczy przede wszystkim to, ze te przedmioty sa najzwyczajniej w swiecie krzywe i mean ten wazon po prawej i to male cos -jakis pojemnik-po lewej
Przede wszystkim kompozycja. Unikaj centralnej. Myśl o tym, czy ma być statyczna (pion, poziom), czy dynamiczna (skosy). Poczytaj o złotym podziale oraz mocnych punktach.
Maluj i rysuj na dużych formatach na stojąco! Często odchodź od pracy na kilka kroków, żeby mieć świeży widok na nią. Patrz na pracę pod różnymi kątami (z góry, z boku).
Maluj i rysuj z natury. Rób codziennie po kilkanaście szkiców ćwicząc oko i rękę. Po pewnym czasie nie będziesz miał problemów z przeniesieniem kształtów na papier czy płótno.
Myśl o tym co rysujesz jak o bryle. Światło ją podkreśla, bardzo rzadko zdarza się, że światło deformuje. Oświetlaj martwą, postać, wybieraj taki plener, żeby światło stawało się Twoim sprzymierzeńcem i pomagało Ci konstruować. Nie musisz odtwarzać hiperrealistycznie świateł i cieni. Kłam jeśli pomoże Ci to podkreślić kształt.
Zwracaj uwagę na przestrzeń i perspektywę. Pamiętaj że jasne, ciepłe, nasycone barwy "wychodzą" do przodu podczas gdy ciemne, chłodne czy rozbielone chowają się.
Używaj narzędzi o różnych szerokościach i dopasowuj wielkość do formatu.
Twoja martwa zdaje się być zawieszona w powietrzu i przytłoczona intensywnym tłem. Trudno dostrzec stół na którym stoi i przez to ma się wrażenie ogólnej niestabilności kompozycji. Dzbanek jest zdeformowany, bliki światła go wypaczyły. Wszystko jest malowane tak samo ciężko. Nie wiadomo z jakiej materii zbudowane są poszczególne przedmioty, ma się wrażenie, że wszystkie są zrobione z pluszu.
mogłabyś mi pokazać "wzorowe" martwe? 🙂 w ołówku 🙂 chciałbym takie zobaczyć, bardziej sobie uzmysłowić to co piszesz. wiadomo, że jak spojrzę na prawidłową martwą to będzie bardziej do mnie trafiało to czego mnie uczysz 🙂 dzięki z góry i za opinię.
Przepraszam, że się wtrącę, ale mogę prosić słówko na temat tego? :kwiatek: Właściwie dopiero zaczynam z pastelami, wiem tylko że oko mogłoby być "żywsze" 😉
Może być problem bo od chyba 10 lat nie widziałam żeby ktoś ołówkiem martwą rysował 😉 Ja naprawdę jestem za tym, żebyś wyrzucił na razie swoje ołówki do kosza i się odblokował. Na formatach rzędu 100x70 cm albo i większych. Masz talent ale możesz utknąć w dłubaninie. Szkoda by było.
Spróbuję znaleźć coś ciekawego, niekoniecznie martwe, żeby Ci pokazać co mam na myśli.
Vana Wygląda ciekawie (zabawa pastelami), ale anatomia tego konia kuleje. Nóżki są zdecydowanie zbyt cieniutkie w porównaniu do muskularnej kłody, przednie nogi jakoś zbyt bardzo pod kłodą. Wiem, że model mógł nie być ideałem, ale całość wygląda jakby zlepiona z kilku różnych koni.
"Ja naprawdę jestem za tym, żebyś wyrzucił na razie swoje ołówki do kosza i się odblokował. Na formatach rzędu 100x70 cm albo i większych. Masz talent ale możesz utknąć w dłubaninie. Szkoda by było."- nie rozumiem, mam z tego zrezygnować? a czemu? ja muszę się tego nauczyć i dla siebie, i dlatego też, że muszę się przygotować na własną rękę w sumie (nie wiem czy mi nauczyciel pomoże) do egzaminu wstępnego do Lublina na malarstwo. zależy mi na tym. 🙂
co do tych rysunków z tą martwą, czysto trzymałem się natury, przynajmniej się starałem, a tutaj w tych pracach co mi pokazałaś, widzę ciekawe rozwiązania kompozycyjne, kontrastowe. 🙂
tak, trochę interesuję się historią sztuki, zdaję na maturze 🙂
Nie zrezygnować ale spróbować czegoś innego niż ołówek. Ołówkiem rysujesz dobrze ale to za mało. Korzystaj z innych technik. Rysuj pędzlem, węglem, patykiem, piórkiem, kredką.
Kiedy ja zdawałam na ASP mieliśmy 8 godzin na rysunek i 8 godzin na malarstwo. W tym czasie trzeba było uporać się z formatem 100x70. Wiele osób robiło po kilka prac! Do tego trzeba było dołączyć teczkę a w niej minimum 10 prac pokazujących nasz dorobek, w różnych technikach!
Nie zamykaj się na inne narzędzia ale jak najwięcej próbuj bo się zablokujesz i praca będzie dla Ciebie prawdziwą walką z czasem. Zresztą, jeśli się dostaniesz, to pierwsze co usłyszysz na rysunku to: proszę wyrzucić ołówki. I nic dziwnego - tam się pracuje nieraz na formatach 2x3 metry! A na pozę modela są 3 godziny i trzeba się w tym zmieścić. Martwe natury, jeśli są ustawiane, to w tle, jako dopełnienie postaci.
A masz możliwość wyjazdu na plener ze studentami albo liceum? Dowiedz się w tym Lublinie czy osoba z zewnątrz może pojechać. Takie szkoły często mają swoje ośrodki plenerowe. To naprawdę super okazja żeby podpatrzeć innych i potraktować rysunek i malarstwo jako dobrą zabawę.
abre- nie wiem czy Cię dobrze zrozumiałem, ale pewnie myślisz, że chodzę do liceum plastycznego? nie, nie chodzę. uczę się i rysuję na własną rękę w sumie. nikt u mnie w Liceum nie zdaje historii sztuki/maluje/rysuje na poważnie (oprócz jednej osoby), to coś wybujałego w moim mieście.
nie mam takich możliwości niestety. ale jest kurs przygotowawczy, tylko jeszcze nie wiem czy z niego skorzystam.
lublin jest od mojego 'miasta' 120- 150 km ode mnie.
janek15, wiem, że nie chodzisz do plastyka. Ale wiem też, że plastyki czy ASP organizują plenery wyjazdowe. Zachęcam Cię, żebyś spróbował się na taki załapać. Kontakt z osobami siedzącymi w temacie więcej Ci da niż kilka internetowych porad. Poza tym zupełnie inaczej pracuje się, gdy jest się w grupie. W czasie tygodnia lub dwóch można zrobić naprawdę duże postępy, podpatrzeć innych, podyskutować, poradzić się. Pracuje się na takim plenerze po kilkanaście godzin dziennie w fajnej atmosferze, wyrabia się rękę i oko.
Cały czas Ci to sugeruję, bo mam wrażenie, że jesteś ambitny ale jednocześnie niechętny do przyjmowania nowości, nieufny.
Z kursu przygotowawczego zawsze warto skorzystać. Daje to kontakt z profesorami, często będącymi w komisji. Dobrze jest się oswoić przed egzaminem z nowym miejscem, poznać kadrę i wymagania itp.
janek - nie kończ jej, taka jest świetna 🙂 Przez to, że jest niedokończona, ma lekkość, której brakowało dwóm poprzednim wklejonym przez Ciebie martwym maturom. Pewnie to kwestia wprawy, ale dużo bardziej mi się podobasz w ołówkach i surrealistycznym długopisie (za niego 👍 ), niż w akrylu - jakoś ten akryl nie ma 'życia' w sobie. Ale trzymam kciuki, bo masz talent 🙂
Brakuje wykończenia prawej łopatki i ramienia przez zaznaczenie pachy. Lewy bark jest nie skonstruowany, jakbyś nie mógł się zdecydować, gdzie on się tak naprawdę kończy.
czy choc jedna osoba bedzie w stanie rozpoznac kogo usilowalam narysowac? 🙄 tak jak pisalam poprzednio nigdzy wczesniej nie probowalam rysowac ludzi, teraz na szybko w kilkanascie minut cus takiego nabazgralam
Janek15 Mnie uczono na kursach do szkoły plastycznej ze martwa natura to ma byc niechlujna kreska jesli chodzi o ołówek, ma byc dopracowana, ale ma byc ciekawa. Twoja kreska jest fantastyczna w temacie koni i ludzi. Ale martw natura wedlug mnie jest zbyt sterylna. Widac owszem Twoj talent, ale nie ma w niej duszy i własnego zdania w sposbie pokazania tego co widzialeś 🙂 ja osobiscie najbardziej lubie malowa martwa na sztalugach, temperami... 🙂