Interesuje mnie sprzeęt jaki uzywają takie osoby czym jest inny od normalnego czy to chodzi tylko o wodze myśliwskie . Konie jakie wymagania sie im stawia i jak to wygląda od sfery finansowej bo wiadomo jest to drogi sport a renta jest niewielka mi ledno starcza na utrzymanie konia choc była podwyżka w tym miesiącu i
Sprzęt zależy od jeźdźca, od jego możliwości. Są tacy, którzy jeżdżą na normalnym. Poza tym mogą być gumki przytrzymujące stopy w strzemionach, gumka przytrzymująca puślisko przy popręgu, rączka z przodu siodła, wodze pentelkowe, wodze drabinkowe, dwa palcaty, gumki między wodzami a wędzidłem. Potrzebne sprzęty klasyfikator wpisuje jeźdźcowi w kartę. Niektórym wolno wydawać komendy głosem. Może być też używane siodło ogólnoużytkowe, lub z podwyższonymi łękami. Co do koni, to nie stawia się im żadnych warunków, poza tym, żeby były zdrowe. I tak na zawodach mierzą się "prawdziwe konie ujeżdżeniowe" z hucułami czy fiordingami. Większość jeźdźców ma sponsorów, lub sponsorów mają ich kluby.
na zawodach mierzą się "prawdziwe konie ujeżdżeniowe" z hucułami czy fiordingami. Większość jeźdźców ma sponsorów, lub sponsorów mają ich kluby.
Mierzą się coraz rzadziej, IMO na szczęście dla wysokiego sportu, bowiem, co tu kryć, przegrywają w tej walce 😉 Większość jeźdźców ma sponsorów, lub sponsorów mają ich kluby.
Nie do końca. Wielu topowych jeźdźców samych ładuje kasę w konie.
staram sie zbiarać materiały dzwonbie wszedzi troche badam po swojemu np byłąm w poniedziałek na klasyfikacji w neci znalazłam notke że trwa ok 60 minut ja byłam dwie godziny więc juz mam własne spostrzeżenia ze klasyfikacja trwa różnie zaleznie od osoby i mozę trwać nawet 2 godziny i ze jest problem z małą i,oscią klasyfikatorów .
teraz czekam na wynik ,i prosze ws jeśli macie zdjecia /albo mozliwość zrobic zdjeć sprzętu jaki uzywacie jaki ktoś u was używa w paraujezdzeniu i jakie ma to zastosowanie .Gotową prezentacje przekaże wszystkim zainteresowanym .
[quote author=kejti link=topic=3223.msg945783#msg945783 date=1300792382] na zawodach mierzą się "prawdziwe konie ujeżdżeniowe" z hucułami czy fiordingami.
Mierzą się coraz rzadziej, IMO na szczęście dla wysokiego sportu, bowiem, co tu kryć, przegrywają w tej walce 😉 [/quote]
Że coraz rzadziej to niestety optymistyczna wersja🙂 Ale prawdą jest, że jeźdźcy z wyższych poziomów starają się mieć takie konie. Na ostatnich mistrzostwach polski startował: fiording, arabafiording, hucuł, konik polski, arabokonik, arab i parę koni bliżej nieokreślonej rasy. A zwycięska Daria jest w 1/4 fiordingiem. Choć prawdziwe, rasowe konie też były.
Wygląda na to, że polskie parajeździectwo się przestanie rozwijać i pojawiać gdziekolwiek. Otrzymałam właśnie oficjalną informację, że kluby będą musiały dopłacać do startów zagranicznych: 1000 zł od pary, w kontekście Mistrzostw Europy zaś mówi się o 2 000 zł. O tyle dobrze, że starty zagraniczne mogą być bardziej atrakcyjne dla potencjalnych sponsorów niż wsparcie codziennej działalności...
do kogo z najwyzszej gory z para mozna sie zglosic ze sponsorem- chodzi tylko i wylacznie o parazaprzegi🙂 do kogo skierowac firme? z gory dziekuje za pomoc :kwiatek:
I Zawody Jeździeckie Margonin 7.05.2011 Powożąca Joanna Wieczorek z osobę głuchoniemą (Konie pary) za 3 miejsca, i tata Grzegorza za 2 miejsca. 🙂 Rysowałam - przeszkody rysunki i jazda z 10 przeszkodami:
VI Powiatowa Wystawa Koni Hodowlanych w Budzyniu 3 lipcu 2011r. - Konkurs powożenie z 16 przeszkodami (PZJ) ale mi nic niemam PZJ parapowożenia. Powożące Joanna Wieczorek (Kuc pary) za 4 miejsca i nagroda dla niepełnosprawny (1 osoba powożąca) przez Sędzia PZJ.
Wybiera się ktoś może w środę na zawody do Aromeru? (chodzi mi o osoby z pomorza, albo kujawsko pomorskiego) Nawalił mi troszkę transport i nie mam jak się zabrać z wałachem, na którym startuje. W związku z tym z chęcią bym się z kimś zabrała. Z mojej strony z chęcią pokryje koszty benzyny od Bydgoszczy do samego Józefina.
Ja wiem,ze nie zajmujecie sie hippoterapia ale przypuszczam(mam nadzieje),ze wiecie,gdzie mozna znalezc instruktora przygotowujacego konie do hippoterapii w Warminsko-mazurskim.Prawdopodobnie przeniose sie tam. Mam niepelnosprawnego syna,konia i ......nie bardzo wiem,co dalej robic.Jazda konna nie jest synowi obca.Kon jest mlody-2,5 roku wiec mamy jeszcze czas ,ale staram sie przygotowac.Z gory dziekuje za informacje.
Nie spotkałam się z tym, żeby ktoś robił takie rzeczy zawodowo. U nas w ośrodku hipoterapii, to wyznaczeni do tych zadań hipoterapeuci szkolą konie. Ja swojego konia szkoliłam sama. Ale to nie jest nic bardzo trudno. Po prostu trzeba konia zapoznać z rampą, kulami, wózkiem, piłką, z tym że jeździec się kręci, traci równowagę, krzyczy itp. Co wygląda po prostu tak, że pokazuje się koni te rzeczy, najpierw powoli i spokojnie i nagradza się go za brak lęku. No i samemu ćwiczy się na jego grzbiecie, udaje się, że spada itp. I znowu nagradza się za spokój. No i prowadzenia z wysokości łopatki, czy nawet boku wypada konia nauczyć. Ja to robiłam stopniowo cofając się o parę centymetrów w tył.
wczoraj ogladałam bardzo ciekawe pokazy parajezdziectwa na hipologice (berlin). byl ktos? widział? jezdccy z ogromnymi deformacjami, specjalne siodła... jak, gdzie się takie siodła zamawia?