Forum konie »

Trzeba pomóc !!!!!

dlaczego nie mozna sprzedac pelnowartosciowych koni, a pieniedzy ze sprzedazy przeznaczyc na ratowanie innych?
dlaczego konie fundacyjne, ktore nie powinny byc rozmnazane, nie zostaly wykastrowane?
rosek0   na pewno w fundacji nie jest WSZYSTKO nie na odwrót... bo jednak konie dostają porządnie żreć, maja porządną opiekę i wybieg. A co ci ością w oku te dwa ogiery? czy na podstawie nich trzeba zaraz skreślać wszystkie zasługi które dokonała fundacja? Dla mnie najważniejszy fakt: konie mają świetne warunki ( jest ich zapewne więcej jak te  dwa nieszczęsne  ogiery - o których nawet nie wiem bo mnie to tam...........), nie stoją po kolana w gnoju, mają wybieg, weterynarza, lekarstwa. I to jest dla mnie istotne że jednak pieniądze ze zbiórek trafiają do zwierząt. To widać po koniach.A na resztę spraw są odpowiednie faktury czy rozliczenia.  Nimi zajmie się Urząd Skarbowy i podatkowy. Więc co jest wg ciebie na odwrót? To że ogiery nie idą w adopcję? Że nie są wykastrowane? No nie są i nie idą widocznie są ku temu powody. Ale na podstawie tych dwóch koni nie masz prawa zarzucać że tam wszystko jest na odwrót.

I druga sprawa o jakiej ty przyjemności mówisz przy trzymaniu  ogierów? No bo chyba nie fizycznych.

katija to już pozostawiam do oceny osobom w biurze.Nie wiem dlaczego, nie ingeruję nie wtrącam się.
Dla mnie jeszcze raz dodam istotne są sprawy przyziemne- czy konie mają co jeść, czy rzeczywiście są wykupione te zwierzęta na które była zbierana kasa, czy mają dobre a nie minimalne warunki.

Odpowiedź na pierwsze pytanie w poście powyżej: nie można sprzedawać koni które otrzymują status fundacyjnych- czy to ogiery z pokazów, czy to zwykłe podwórkowe sp...  Fundacja nie ma prawa handlu  uratowanymi zwierzętami.
bo byl pomysl,zeby jednym z nich kryc......
o siwensie - czyli Księciu można przeczytać na stronie fundacji. Jak widziałam jego foto po wykupieni, był mocno wychudzony. Teraz wygląda cudownie  💘
Bo chyba kazde uratowane zycie jest wazne??Prawda?Taki jest zamysl kazdej fundacji? A przeciez zadna fundacja za przeproszeniem nie sra pieniedzmi,wiec dlaczego nie uciac kosztow??Moze sprzedac nie ale oddac do adopcji,oplata adopcyjna 1tys, no i koszty utrzymania miesiacznego kazdego z  tych koni. A co sie stalo z Charmanderem?Poszedl w koncu do adopcji?Byli na niego chetni z dobrymi domami. Czy dalej jest ozdoba Centaurusa? A skoro Centuarus moze sobie pozwili na "ozdoby" w postaci koni,ktore utrzymuja ludzie a nie szanowna  p.Ewa z wlasnej kieszeni to niech nie prosi o zadne datki,skladki itp!!!!
,
Tomku owszem jezeli fundacja jest konsekwentna,nie oddaje wogole zwierzat,a nie wybiorczo;Ty jestes chabeta to Ty pojdziesz do ludzi,Ty jestes piekny ogier kryjacy to zostaniesz u nas ,bedziesz nasza ozdoba. To troche hipokryzja,nie sadzisz?To tak ja miec w domu zlote klamki a plakac ,ze sie na chleb nie ma i zebrac pod dworcem. A fundacja jest instytucja publiczna,utrzymywajaca sie z NASZyCH  pieniedzy,wiec niech ludzie wiedza na co placa. Ilekroc czytam,badz wypowiadam sie na temat fundacji to podnosi mi sie cisnienie stad taki ton mojej wypowiedzi. Zreszta zero w nim agresji tylko oburzenie  🤔
bo byl pomysl,zeby jednym z nich kryc......


I na podstawie tego twierdzisz ze w fundacji wszystko jest nie tak? I takim fundamentalnym zdaniem uważasz że Siwens trzymany jest ,,dla przyjemności? "
Bo na forum ktoś na ten temat napisał? No nie osłabiaj mnie.
Było w statucie fundacji że kryją Siwensem? NIE  Widziałeś albo znasz kogo kto widział że kryją nim nielegalnie albo coś? NIE , no wiec nie twórz absurdalnych wypowiedzi i dziwnych teorii.


A dlaczego Siwens niby nie może robić za reklamę w miejscu fundacji? Musi koniecznie być oddany na drugi koniec Polski? A obejrzyj sobie łaskawie zdjęcia na Centaurusie jak ten koń wyglądał kiedy go wykupiono i w jakim był stanie. I wcale nie był taki piekny i lśniący jaki jest teraz.
Dlaczego trzeba koniecznie go oddawać do adopcji? Nie wszystkie konie się do tego nadają ze wzgląd na stan zdrowia i psychiki. Adopcje mogą być tez WIRTUALNE.
I pytam gdzie tu hipokryzja?



Tomku sam weryfikujesz kto lub co jest dla ciebie ważne przy takich akcjach. Nie wnikam. 
Dla mnie po prostu zawsze liczy się efekt końcowy- zwierze jest w nowym domu, ma statut fundacyjny i nie grozi mu już rzeź. ma pełną opiekę weterynaryjną i jest bezpieczne. Bo w dzisiejszej zaściankowej wiedzy niektórych ,,kuniarzy" to najlepsza rzecz jaka się mogła tym zwierzętom przytrafić.
Niestety wiele koni jest traktowanych z pożal się boże łaskawością swoich gospodarzy .. fundacja wykupuje od nich te  biedne chabety i doprowadza do normalnego stanu.
I jeszcze za to obrywa?dla mnie no  trochę nie fair.

zabeczka17, nawet tu na forum byl poruszany pomysl krycia fundacyjnym ogierem, wiec mozemy z tego wyciagac wnioski. zdaje sie, ze fundacyjne zwierzeta nie sa przeznaczone do rozrodu, wiec czemu ogiery nie zostaly wykastrowane? chyba lepiej by im bylo?
katija owszem temat był poruszony ale nic takiego miejsca nie miało. Ktoś chciał poznać  opinię  forumowiczów  w tej sprawie i powstał nie mały młyn. Sprawę zaniechano.
Dlaczego nie jest wykastrowany? nie wiem. Z tym pytaniem zgłosiłabym się do biura. :kwiatek:
a troszku smuci mnie to, że każdy pyta tylko o Miszkę, Księcia czy Charmandera, a nikt nie zapyta o Kacperka, Siwulke czy nawet Tajfuna ( też arabka)
tomek napisal, ze kucyka tez wezmie 😎
nie katiju on napisał że chce go KUPIĆ a to jest niezgodne z prawem umowy fundacyjnej.
Konie z Centaurusa można co najwyżej ZAADOPTOWAĆ, są na to stosowne dokumenty.
Takie sa realia,wiadomo,ze dom znajdzie predzej kon ladny,papierowy i zdrowy. Byli chetni na te konie (ludzie zupelnie mi obcy,zeby nie bylo) i fundacja powinna oddac a na miejsce oddanych uratowac nastepne. O poczynaniach Centaurusa bylo juz pisane tyle,ze moznaby ksiazke wydac,wiec nie pytaj mnie zabeczko17 czemu pisze ,ze oni wszytko robia na opak. Co do ogierow powinny byc wykastrowane! Tak jak sterylizuje  i kastruje psy,ktore trafiaja do schroniska. A pozniej taki ogier kucyk biega ze stadem,szlag go trafia bo pokryc nie moze ,ale niech chodzi ze stadem, bo przeciez nie da rady pokryc. Spotkalas sie z takim zjawiskiem w Centaurusie droga zabeczko?Z mojej strony EOT juz sie sporo napisalam i nascieralam na temat Centarusa,rowniez z jego wspaniala manipulatorka p.Ewa,ze dalsze dygresje na ten temat mnie poprostu mecza. Ogarnijcie sie troche ludzie,zamiast slepo wierzyc,bo zamiast robic cos dla zwierzat robione jest cos dla zysku z konikami w tle.
Od Ewy:

"Panie Tomku Szanowny! To wspaniale, ze chce Pan podarowac zycie koniowi 🙂 Jednak musze Pana roczarowac, ale nikt z nas nie zamierza niczego z Panem negocjowac 😉 Chyba przecenia Pan swoja pozycje. Nam naprawde nie jest potrzebna ani Pana pomoc, ani Pana pieniadze, i moze pora zrozumiec, ze swiat nie kreci sie wokol Pana, bez urazy. Nikt z nas nie bedzie skakał jak Pan zagra. Wykupilismy blisko 200 koni bez Pana wsparcia - to wykupimy i Miszke 🙂

Gdyby choc troche orientowałby sie Pan w kwestiach handlu konmi rzeznymi, a nie przesiadywal cale dnie na forum popisujac sie rzekomym kunsztem
pisarskim i odbijaniem pileczek, wiedziałby Pan doskonale, że historia Miszki nie jest znowu az tak wydumana, aby mogl ktos, w tym Pan, posadzac nas o wyssanie jej z palca. Historia Miszki to historia jakich setki i nic w  niej niezwyklego. Kazdego miesiaca bowiem setki arabow, ktore czlowiek uznał za "odpady hodowalne", stadniny kieruja na uboj. Nie bede tlumaczyla Panu mechanizmu i powodow takich dzialan, bo nie uwazam, aby bylo to na cos potrzebne.

Jesli wyjatkowo przemawia do Pana Miszka - powtarzam, bedziemy szukali dla niego domu adopcyjnego po wykupieniu i zbadaniu przez dr Kmiecika badz dr Grundwalda. Prosze zapoznac sie z warunkami umowy adopcyjnej ktora mozemy przeslac mejlem, nastepnie ktos z naszej fundacji przyjedzie do Pana owe warunki sprawdzic i jesli uznamy, ze spelnia Pan nasze oczekiwania jako człowiek, oraz stajnia jako dom dla konia, mozemy podpisac umowe o adopcje konia.

Jesli to Pana nie interesuje, niezmiennie uwazam, ze Pana oferta jest wspaniała i jestem gleboce przekonana, ze jesli tylko za mowieniem pojdą czyny - jakis biedny arab, ktorego hodowla skierowala na uboj - znajdzie u Pana ciepły kąt i pełna miske. Uprzejmie słuzymy namiarami na skupy koni i targi konskie.

Ponadto gdyby Pan byl Prezesem, polowa naszych koni wykupionych bez paszportow, robilaby dzis za kotleta. Dopoki to JA jestem Prezesem, konie beda wazniejsze niz biurokracja.

Nasz sympatyczny dialog uwazam zas za warty zakonczenia, gdyz robi sie z niego zwyczajny bełkot. Pan w ogole nie czyta co ja pisze, wiec i ja przestalam widziec potrzebe, aby dalej pisac 🙂

PS. Jestesmy wdzieczni za porady prawne z Pana strony w kwestii zorganizowania tej akcji, nie ma jednak zapotrzebowania na Pana
zaangazowanie, poniewaz grono naszych prawnikow doskonale wie co powinniscmy robic, a czego nie. Tym samym informuje Pana, iz ujawnienie pochodzenia konia na forum mogloby Pana doprowadzic do sprawdzenia w bazie kto jest hodowca i dotarcie do handlarza - nas mogloby to pociagnac do
odpowiedzialnosci karnej (zapewnaim Pana ze sa na to odpowiednie paragrafy, wystarczy zamiast paru postow przesledzic sobie Ustawe o Ochronie Danych Osobowych na stronie GIODO), nie wspominajac o tym, ze informuje Pan odgornie ze nie zagwaratuje Miszce niczego - ani tego, ze za rok z Pana reki nie trafi na rzez, ani ze nie skonczy na torach, ani ze u handlarza. Tym samym nie jest Pan dla nas partnerem do ratowania jego zycia, bo nie ratujemy i nie wyszukujemy koni i nie posredniczymy w handlu konmi.

O postepach w ocaleniu Miszki bedzie Pan mogl przeczytac na naszej witrynie internetowej. Dialog z naszej strony ustal w kwestii Miszki

W kwestii dwoch ogierow krotko i na temat, bo byla juz walkowana wczesniej i nie bede sie powtarzac, tym bardziej, ze nie ma z czego sie tlumaczyc za
bardzo - chyba ze ktos miewa problem z interpretacja. Ogier jest JEDEN, a nie DWA. Bo nie za bardzo wiem w tym momencie o ktorego
konia chodzi ? Jesli o Eryka, to informuje, ze zostal wykastrowany pol roku temu przez dr Kmiecika. Cierpi na rozedme i niewydolnosc krażeniowa, kosztuje fundacje ok 800 zl miesiecznie - ma czesciowa adopcje wirtualna i nie ma w ogole opcji przekazania go w adopcje. Drugi ogier, Ksiaze, pozostaje w fundacji na wyrazne zyczenie osoby, ktora w wiekszosci sfinansowala jego zakup a teraz finansuje jego utrzymanie. Prosze mi nie sugerowac krycia, bo kazdy inteligentny wie, ze mozna to sprawdzic w PZHK - Ksiaze ma licencje, ale od kiedy jest pod nasza opieka, licencja nie jest przedluzana. Charmander jest u nas, biega sobie po łakach pod Sobótką i ma bajeczne życie. Zdjecia wczesniej Nikiki wklejała. Nie sadze, aby gdziekolwiek miał lepiej, tym bardziej, ze po opublikowaniu informacji, ze Charmander nie jest
ogierem, ale juz wałachem, a takze, ze kategorycznie NIE wyrazamy zgody na jego uzytkowanie ze wzgledu na złamanie kosci rysikowej i poluzowana srube - zainteresowanie spadło, a zaden z zainteresowanych jego adopcja juz sie nie pojawił. Życie i diagnoze konia w naszej fundacji w duzej mierze
sfinansowala zas Kancelaria Premiera i Premier Donald Tusk. Pojawiła sie rowniez Pani Małgosia z Wrocławia, która postanowiła w pełni finansowac jego utrzymanie u nas, bo uznala, ze tylko tu jest pewnosc, ze nie bedzie uzytkowany.


Pozwolcie, ze to nasi sponsorzy, a nie Szanowne Grono, beda decydowac ktory kon zostaje w fundacji, a ktory nie. Kazdy kon, czy zdrowy czy chory, jesli
znajdzie wirtualnego opiekuna, moze zostac u nas na stale. Taka mamy ZASADE, a nasze zasady ustalamy MY SAMI. Nikt inny 🙂

Ja wiem, ze do rzadzenia jak zwykle jest setka, ale do roboty juz tylko garsteczka, wiec wybaczcie, ze przeprosze i ze wroce do pracy, zostawiajac wylacznie sobie i naszym sponsorom prawo do decydowania o tym, jaki kon u nas pozostaje, a jaki nie. Nasz cyrk, nasze małpy zdaje sie, łopatologicznie wykladajac 😉 "

"Byc moze chodzilo Pani o Słonika - jestem chyba niedoinformowana, ze ktos byl zainteresowany adopcja ? Owsze, pojawil sie pewien chetny, z zarzadu
pewnego konskiego miesiecznika, dane do wylacznej naszej widomosci, ale kiedy uslyszal diagnoze dr Kmiecika i zobaczyl antybiogram wykonany przez dr Golachowskiego, szybko zrezygnowal. Słonik ma stwierdzona obecnosc brodawczaka gronkowca złocistego i bakterii kałowych, zadna tajemnica jak
wygladaja jego nogi -
http://www.centaurus.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=155
Jak to wynika z opisu, Słon przebywa w adopcji - zdaje sie Pani byc niedoinformowana. Osoba adoptujaca finansuje jego utrzymanie, fundacja
finansuje w wiekszosci leczenie Słonia, na co przenaczylismy do tej pory juz pare tysięcy złotych z własnych srodkow. Slon zostanie poddany kastracji w momencie kiedy zdecyduje o tym weterynarz prowadzacy, na razie priorytetem jest wyleczenie/zaleczenie jego nog. Nie zostala przedluzona licencja, wiec nie ma czego zazdroscic.
   
Na koniec tylko dodam, ze ja wiem, ze w opinii Tomka_J i jemu podobnych fundacja to nasz Krzyż, ktory winnismy dzwigac za grzechy nasze, zbierac cięgi z każdej strony, wypruwac z siebie ostatnie flaki dzien i noc, na zmiane dziekowac i przepraszac, ze zyjemy i konsultowac wszystko z
szanownymi forumowiczami, a najlepiej, jak raz dziennie strzelimy sobie cięge z bata po plecach i zamieszkamy w kartonach. I nieustannie powinnismy
chodzic na kolanach.
My tu są od czarnej roboty, a od rządzenia forumowicze 🙂 O niczym decydowac tez nie wolno, a nie daj Boze zniewazyc Tomka_J lub innego szanownego
obserwatora z forum, ktory akurat zasiada na mownicy posladkami i zza monitora przezywa kolejne perytpetie Centaurusa.

Przykro mi, ale meczennikow prosze szukac gdzie indziej. My lubimy nasza robote i dzialamy wg zasad, ktore sami ustalamy i tak bedzie dopoki
Centaurus bedzie dzial.

Jesli ktos ma zapedy do zarządzania i decydowania, prosze sobie zalozyc wlasna fundacje i tam mozna sobie porządzic. Ale radze pamietac, ze trzeba
bedzie poniesc wszelakie tego konsekwncje, a wtedy bedzie płacz 😉 "

do rosek i ogolnie
"Poruszajac zas jeszcze kwestie tego, ktore konie fundacja "sobie zostawia", polecalabym najpierw przejechac sie do fundacji, i zobaczyc jakie konie
sobie zostawia fundacja 😉 a potem pisac, aby głupot nie pisac.

Nasze stado to niewidome Emil, Kabałka i Pacuś oraz staruszek Herkules, dychawiczny Eryk, zyjąca z połową płuca Ipomea, dychawiczna Haflinka, dyszek
Remus i 2 dychawiczne kuce wykupione chwile temu (Felus i Lilka), ochwacona Haflinka, ochwacona matka Dumki w hotelu, 20 paro letni Dedal, 25 letnia
Karucha, 18 letnia Bajeczka, 20 letni Józek, 25 letni Demon, problematyczne ze wzgledu na urazy zwiazane ze stawami Lenka, Kasia, Charmander, Alhambra, oraz narowista Izolda czy Gerda, ktora wracala juz z 2 adopcji i trzeciej ryzykowac nie bedziemy, podobnie jak w przypadku Mefiego, ktory ma u nas dozywocie ze wzgledu na uraz psychiczny.. jest Hajfa i Szczesciarz, ktore cierpią na zaawansowany przykurcz sciegien i zmiany zwyrodnieniowe z tym zwiazane, jest Kordial ktory ma poochwatową rotacje kosci.. i baju baj.. baju baj..
Jest tez Stasiu i Katarzynka do oprowadzania dzieciakow z sanatorium lub dzieci niepelnosprawnych, dla ktorych organizujemy ogniska i niewielkie
imprezy plenerowe. Jest rowniez 5 zdrowych koni na cala fundacje, poza zrebakami, ktore maja adopcje wirtualne i pozosaja poki co w fundacji, bo
TAKA JEST NASZA decyzja i basta 😉 Moge wymieniac dalej i bez konca, ale mysle, ze troche fatygi z Pani strony
w naszym kierunku nie zawadzi, wiec zostawi to Pani odkrywczej naturze.

I dodam, ze absolutnie zaden z tych konie NIE JEST do adopcji, czy to starszy kucyk, czy młody ogier.
W jednym, ten jeden raz, musze niestety w pelni zgodzic sie z Tomkiem_J - to wylacznie sprawa kazdej fundacji, ktore konie u siebie pozostawia, a ktore
wydaje w adopcje. No 🙂"

a jeszcze :
"Tomku, a Ty zdajesz sie nie rozumiec jednego. Biorac pod uwage Twoje podejscie, ktore prezentujesz tu na forum - mamy obawy przypuszczac, ze
zalatwilbys u handlarza sprawe po swojemu, nie zwazajac na konsekewncje swoich dzialan dla ratowanych przez nas koni. Rozumiem, ze dla Ciebie
nieistotny jest fakt, ze jesli narobilbys bigosu na miejscu, nas zaden handlarz z okolicy wiecej nie wpusci na swoje podworko, i wielu koniom nie pomozemy. Zaden handlarz wiecej nie zaczeka 4 tygodni, az laskawie zbierzemy niezbedna kwote, bo i po co ?

Niestety, nie bedziemy ryzykowac utraty tego, co wypracowalismy przez lata wylacznie po to, aby zaspokoic Twoja ciekawosc. Gra nie jest warta swieczki,
bez urazy. W wielu miejscach mowisz z sensem, ale nie przekonasz, bo nie cieszysz sie naszym zaufaniem, podobnie jak my Twoim. Twoje swiete prawo,
nasze nie inaczej 😉 "

Dodam od siebie, że naszym sensem życia nie jest przesiadywanie na forum, mamy życie poza forum, ja codziennie na forum nie wchodzę i nie zawsze mam czas co by ciągle przekazywac odp Ewy...

Pozdrawiam
Weronika Nieborak (nie ukrywam swej tożsamości, nie widzę takiej potrzeby - więc i Ty Tomku_J możesz sobie pozwolic na pisanie calego nazwiska ;P )

edit: o Słoniku
edit: odp do rosek przede wszystkim i do Tomka_J
,
Okey załóżmy że kupujesz konie i teraz  nasuwa czysto hipotetyczne pytanie: Skąd  my możemy wiedzieć że ty za 10 lat nie będziesz chciał się pozbyć tych koni i trafia one na rzeź?
A tak konie będąc w centaurusie maja dożywocie pewność że nie trafią do Włoch ani na pasze dla kotów. Są na to odpowiednie dokumenty. Dodatkowo konie w fundacji mogą być sprawdzane, podlegają kontroli. I dzięki temu jest pewność że trafiły w odpowiednie ręce.

oczywiście nie daj co niczego ci nie zarzucam, żadne insynuacje 🙂 :kwiatek:



edith: cytuję TomkaJ 2) Centaurus przyznaje, że wszedł w kontakt biznesowy z handlarzem (handlarzami ?) mięsem i ma nadzieję na dalszą współpracę. Moim zdaniem napędza mu tym samym koniunkturę. Rozumiem, istnienie handlarzy uzasadnia organizowanie zbiórek na akcje wykupu...

No i?......... W końcu to tam trafiają niechciane konie  lub te które wysłużyły swoje. Handlarz sprzeda dalej okey nie sprzeda jadą na rzeź...... Czy jest w tym coś złego że fundacja wykupuje od handlarza konie i tym samym daje im  drugie życie? przecież ci ludzie nie podarują fundacji konie za free.
Ja nie mogę zrozumieć dlaczego fundacja "porywa się" na wykup konia który przy odpowiednim nagłośnieniu sprawy poszedł by w prywatne ręce.
2,5 tys za araba z papierami [lub możliwością ich odtworzenia], ładnego, młodego, zdrowego ? Błagam, ogłoszenie tydzień by nie powisiało.

Okey załóżmy że kupujesz konie i teraz  nasuwa czysto hipotetyczne pytanie: Skąd  my możemy wiedzieć że ty za 10 lat nie będziesz chciał się pozbyć tych koni i trafia one na rzeź?

Przecież można podpisać umowę o pierwokupie w razie czego i już wiadomo, że gdy za 10 lat konik się znudzi to fundacja wkracza do akcji. Można.

A "hodowcę" należy potępić publicznie za to co robi, a nie chronić, chować.
ninevet ale pierwsza rzecz.. masz pewność że koń trafi w odpowiednie warunki na te 10 lat?? - już nie chodzi tutaj mi o Tomka żeby nie było  :kwiatek: ale o bezpieczeństwo zwierząt oraz ich zdrowie psychiczne.
Dobrze wiemy jak działają toizy w Polsce nie wspominając o co poniektórych organizacjach i jak ciężko jest im udowodnić że zwierzętom dzieje się krzywda- nie tak dawno głośna sprawa o wykup źrebaczków przez met budziło gromkie sprzeciwy bo konie nie maja wystających żeber. Ale to jak były traktowane, jak gnębione i po kolanach w gnoju to już toiz  stwierdził - zapewnione minimum aby przeżyć.
Fundacji są statusy i umowy o tym jak ma wyglądać opieka nad zaadoptowanym stworzeniem i niczego nie można ukryć. W razie niespełnienia warunków zwierze jest zabierane. I nie ma fikcyjnych kontroli.. ale normalne ze zdjęciami i wizytami u adopcyjnych koni.


Handlarza publicznie potępić- i odciąć sobie drogę od  koni tym samym skazując je ( najczęściej te najsłabsze) na pewną śmierć.... czy to jest wyjście z sytuacji?
Skąd niby brać te konie? Przecież to jest normalny zawód ( którego ja osobiście nie pochwalam). I logiczne jest to że człowiek nie chce sobie brudzić  na całą Polskę  ( przyznać się)że on sprzedaje takie chabety. Myślisz ze  normalny obywatel zrobi sobie niedźwiedzią przysługę narażając się i swoją rodzinę na opinię rzeźnika??

kolejna sprawa skąd masz pewność że ten arab poszedłby w dobre ręce? prywatne zgodzę się... ale co dalej?

Handlarza
publicznie potępić- i odciąć sobie drogę od  koni tym samym skazując je na pewną śmierć.... czy to jest wyjście z sytuacji?


A teraz uczymy się czyyyyytac  😁  🙄

A "hodowcę" należy potępić publicznie za to co robi, a nie chronić, chować.


Z Twoim podejściem to fundacja powinna być właścicielka WSZYSTKICH koni w Polsce [i pewnie na świecie], bo może sprawdzać ich stan i zapewnić godne życie.
A przecież na setki prywatnych koni które widziałam na oczy żadnemu nie działa się krzywda, nie znam żadnych danych dotyczących proporcji między końmi którym dobrze, a tym którym się dzieje krzywda ale nie sądzę by powaliły mnie na kolana. Więc skąd to nastawienie ?



od Ewy:

[quote author=Tomek_J link=topic=32148.msg706076#msg706076 date=1284464344]
Nadal nie ma odpowiedzi na temat prawdziwego imienia konia[/quote]

I nie bedzie.

[quote author=Tomek_J link=topic=32148.msg706076#msg706076 date=1284464344]
Centaurus przyznaje, że wszedł w kontakt biznesowy z handlarzem[/quote]

Mysle, ze marnujesz kariere w prokuraturze 😉

[quote author=Tomek_J link=topic=32148.msg706076#msg706076 date=1284464344]
Jak usłyszeliśmy, dopóki prezes będzie prezesem, wykupywanie koni będzie
mogło odbywać się niezgodnie z prawem
[/quote]

Hm, to mi przypomina aresztowanie staruszki za kradziez ogórka, bo ogórek podobał sie Tomkowi najbardziej z całego warzywniaka 😉 To teraz bedziemy
aresztowac wszystkich, ktorza kupia konia bez paszportu Panie Tomku ? Mysle, ze w pierwszej kolejnosci warto aby ustawil sie Pan pod Rawiczem badac lewe paszporty - zniwo bedzie wieksze..

[quote author=Tomek_J link=topic=32148.msg706076#msg706076 date=1284464344]
Moim zdaniem napędza mu tym samym koniunkturę.[/quote]

Pan mnie nie zawstydza przypisujac az tak wielka role..

Handlarz "be", tak ? Coz Pan wie.., Pana swiat zatrzymal sie przed monitorem, nie bede tego nawet komentowac. Konie u handlarza nie spadaja z nieba.
Trafiaja tam od takich Kazików i Franków jak Pan, z pieknych osrodkow rekreacyjnych i z pieknych hodowli. Nie winie wiec handlarza, bo nie mam powodu. Wrecz wole handlarza od niejednego pseudo koniarza, ktory jest gnojem w białych rekawiczkach. Przynajmniej wiem na czym stoje..

Pan wybaczy, ale sie wypaliłam. Szkoda mi czasu na takie dyskusje.
Dziekuje uprzejmie za dialog. "


edit: nie wiem jak sie wstawia cytaty - chyba teraz bedzie dobrze
ninevet  moje nastawienie wynika z tego jak ludzie ( nie wszyscy) w moim regionie podchodzą do zwierząt ( koni), ich szkolenia, ich opieki.  I jak bardzo człowiek jest przy tym bezsilny kiedy widzi 80 kg mężczyznę zajeżdżającego prawie dwulatka na hacku... Albo karmią je po 1,5kg  suchym pszen żytem ( czasami cebulą jak ziarna braknie) na dzień gzie zwierzęta nie widza przez zimę siana ni słomy a  przez większość tygodnia  nawet  słońca, nie wspominając o padoku.  Bo lonżowanie  raz dziennie przez 20 min nie można chyba nazwać zdrowym ruchem- a i to jak sobie właściciel przypomni ..Wcześniej nie wiedziałam że to jest złe.. dopiero uświadomiła mnie w  tym re-volta oraz książki.
I co zgłoszę sprawę do toizu to mnie wyśmieją bo wg nich zwierzęciu krzywda się nie dzieje. A że stoją po pachy w gnoju to zwrócą łaskawie uwagę że ma gospodarz wywieść i dziękujemy inspekcja zakończona. A że tam padnie koń  na kolkę bo zarobaczony od 3 lat to już przyroda. . 
Stąd moje nastawienie. Takich sytuacji widziałam wiele ( może nie setki koni ale dużo, o wiele za dużo).... zwracałam uwagę to proszona byłam aby zamilknąć bo - mam małe doświadczenie i się nie znam...

I nie uważam że fundacja powinna być właścicielami wszystkich koni świata. Ale doceniam ich zaangażowanie w konie które uratowali. To że nie są one pozostawione tak o bez kontroli. To wymaga też nie małej wiedzy ( której brak wielu urzędasom)  aby sprawdzić czy aby na pewno zwierze traktowane jest z szacunkiem. I to jest dla mnie niesamowity plus.
,
moj naprawde ostatni post ,bo jak sie czyta wypowiedzi P.Ewy to sie noz w kieszeni otwiera. Super,ze slonik trafil do adopcji, bo jeszcze pol roku temu zarzekaliscie sie,ze go za cholere nie oddacie, bo wiele przeszedl  🙄 Mefisto jeszcze niedawno byl do adopcji,nic dziwnego,ze ma skrzywienie skoro mlodego,niezajezdzonego i trudnego konia bierze sie na dzikie tereny  🙄  Oczywiscie to fundacja musi wykupic Miszke,bo na czym poprzycina?Skoro juz zaczeli to musza skonczyc. Nie wazne,ze normalny czlowiek moglby uratowac dwa konie i mialyby u niego dobrze,a zaoszczedzona energie moznaby sporzytkowac na ratowanie nastepnych. Nie....Pani Prezes musi zawsze byc na swieczniku.Skad wiadomo,ze od Tomka konie nie pojda za 10lat na rzez?A skad wiadomo,ze nie pojda od Kazi,Frani i Gieni ,ktore maja konie w adopcji od Centaurusa?Co do Czaramandera on zanim trafil do fundacji zostal wykastrowany i dobrze,bo fundacja jak widac do kastracji sie nie garnie. Osoba byla chetna do adpocji wiedzac,ze nie moze on byc juz uzytkowane,mial byc ozdoba stajni jako kontuzjowany sprinter. Takze glupoty,glupoty i jeszcze raz glupoty. Ale mydlenie oczu to specjalnosc ludzi z Centaurusa. Bardzo dobry przyklad,troche brutalny ale dobry podal na koniec swojego postu Tomek. uratowaliscie mnostwo zwierzat ale to nie czyni Was nietykalnymi i nie sprawia ,ze jestescie swieci,bo brudu za uszami to Wy macie i to sporo. A co do oburzenia na forum, gdzies kiedys przeczytalam ,ze jakies 5% osob co czyta forum to sie tu wypowiada,wiec czytaja to i Wasi sponsorzy,niektorzy slepo wierzacy w Wasza nieskazitelnosc.
propozycja Tomka- wykupu koni przez Niego (czytaj osobę fizyczną) jest jaknajbardziej przejrzysta i okey. Nie rozumiem dlaczego Centaurus musi wykupic te konie. Rozumiem ,że ich ststus zabrania im, jako fundacji sprzedaży koni ale.. przeciez nie oni będą sprzedawac lecz mają tylko i wyłącznie podac namiar na handlarza tak aby TomejJ mógł sam je wykupic.
Podobna tranzakcję zawarłam z Przystan Ocalenie, tak własnie kupiłam moejgo Hultaja i nie widzę w tym nic złego. Fundacja zaoszćzedziłą czas i pieniądze. A kon ma normalny domek i został w pełni wyleczony z przykurczu nóki. Wiec o co tu chodzi. Centarurus podaje namiary, Tomek kupuje i wszystcy powinni byc zadowoleni. Centaurus bo została forsa i można wykupic inne konie w potrzebie, my wszystcy a szczególnie stali sposnorzy bo nie trzeba na gwałt szukac pieniązkó.
O co tu chodzi? Pani Ewo pisze pani o zarzadzaniu a sory cholernie mało pani o tym wie. Jako fundacja nie jest pani nastawiona na zysk a tylko na przetrwanie , chce pani zobaczyc na czym polega zarządzanie, zysk , parac za pieniazki, szarpanie się z płatnosciami w czasie kryzysu- serdecznie zapraszam do siebie. Wiec niech pani przestanie truc jaka to ma pani cięzka pracę i jakie piękne własne podwórko. Bo to pani podwórko jest zależne od sposnsorówi dużych i małych a tu wsrod nas napewno są tacy którzy smiało moga powiedziec ,że wpłacali na konto Centaurusa, wiec zyje pani i pani zwierzaki dzięki tym ludziom.
I jeszcze jedno - obraża pani i to bardzo , a to chyba najprostrza droga do utraty sposnoró, ludzie zaczną miec mega dziurawą kieszen dla pani fundacji.

[quote author=Tomek_J link=topic=32148.msg706764#msg706764 date=1284524897]
[quote author=zabeczka17]Okey załóżmy że kupujesz konie i teraz  nasuwa czysto hipotetyczne pytanie: Skąd  my możemy wiedzieć że ty za 10 lat nie będziesz chciał się pozbyć tych koni i trafia one na rzeź? [/quote]

Żabeczko, a skąd wiesz, co się stanie z końmi fundacyjnymi za 10 lat ? Konie wykupione formalnie przez fundacje są ich właśnością i fundacje mogą z nimi robić, co chcą. Że fundacja nazywa się fundacją, to sądzisz, że nie może mieć kłopotów i że zawsze będzie super ? A co się
A co do dokumentów: Ninevet dobrze powiedziała, wystarczy zapis o prawie pierwokupu. Sam to rozwiązanie kiedyś zastosowałem przekazując komuś konie i nie widzę powodu, żeby fundacje miały być bardziej uprzywilejowane, włażąc z butami w cudze życie i grożąc paluszkiem: "jak źle o nas powiesz, to ci ad np. stało z końmi ProEquo z Wieńkowa ? (A przy okazji: co stało się z jednym z pierwszych koni Centaurusa, klaczą Sorboną ?)
optowanego konia odbierzemy".


[/quote]

stad wiem, że za 10 lat koniom nie ma prawa się nic stać bo jest od tego stosowny zapis. prawo i regulamin. jeśli fundacja bankrutuje istnieją od tego odpowiednie punkty co dzieje się z takimi końmi i zapewniam cię nie trafiają one do handlarza a najpewniej do innych fundacji.

Co się  stało z końmi nie wiem.. z ty pytaniem trzeba się zgłosić do biura.

A dokument o prawie pierwokupu ( od fundacji) - słuchajcie fundacja nie ma prawa takich kroków prawnych wystosować... takie jest prawo i nie można sobie go o t tak zmieniać.
Inaczej nie ma prawa KRSu i statutu Fundacji.
ale Pani Prezes jest nastawiona na zysk a nie na przetrwanie. Gubi sie w zeznaniach raz mowi,ze doklada do fundacji ze swoich pieniedzy i gniduje a raz ,ze stac ja na szminke Diora. Kazda historia dobrana adekwatnie do sytuacji 😉
rosek0 weź zamilcz bo nawet nie jesteś poziomem do dyskusji,  jak dla mnie to pieprzysz bzdury. Była obietnica ostatniego postu? skoroś taka nieskazitelna i krystaliczna to się tego łaskawie trzymaj.
ja nie jestem poziomem tematu?Bo mam odmienne zdanie? Po pierwsze wiecej szacunku dla straszego,po drugie nie moglam sie opanowac,po trzecie ja nieskazitelna byc nie musze ,na swojego konia sama ciezko pracuje ,nikogo o pieniadze nie prosze.
A dokument o prawie pierwokupu ( od fundacji) - słuchajcie fundacja nie ma prawa takich kroków prawnych wystosować... takie jest prawo i nie można sobie go o t tak zmieniać.
Inaczej nie ma prawa KRSu i statutu Fundacji.


Co znaczy, że nie ma prawa KRS i statutu Fundacji, bo nie bardzo rozumiem?
Dwie strony (w tym wypadku Tomek i Fundacja) mogłyby zawrzeć między sobą umowę pierwokupu -swoboda kształtowania umów cywilnych -ot co.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się