tak jak w temacie potrzebuje informacji na temat dychawicy świszczącej, zarówno waszych własnych doświadczeń jak i bardziej konkretnych informacji weterynaryjnych( jakieś ciekawe artykuły, publikacje itp.) Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi :kwiatek:
klami jestes w bledzie RAO to obecna nazwa COPD, copd w nomenklaturze znawocw czyli hipiatrow juz nie istnieje- copd jest u ludzi u koni mowimy o RAO lub jak angole czasem nazywaja Summer Pasture-Associated Obstructive Pulmonary Disease (SPAOD) dychawica zwana rorerem to zupelnie cos innego niz RAO
Jak na mój gust działa analogicznie jak u koni bez dychawicy. Tzn może i oczyści i udrożni, ale uciążliwości związanych stricte z samą dychawicą raczej nie zmniejszy, bo wynikają one z "mechanicznego" upośledzenia krtani.
Btw, bardzo dużo osób (które nie mają do czynienia z końmi z takimi problemami - np ja do pewnego momentu..) myli dychawicę z COPD (pardą, RAO), a to są dwie zupełnie różne choroby. pozdrawiam
Wiem, że dolegliwościom dychawicznym nie zapobiegnie, ale koń jest już w takim wieku, że zabiegu na pewno nie można mu wykonać, a zastanawiam się, jak choć trochę mu ulżyć, ponieważ cały czas lekko pracuje.
Może ktoś z doświadczenia wie, czy ten środek jest skuteczny? - także u koni zdrowych. Czy widać jakieś efekty podczas stosowania?
Artamka- wyrzucanie pieniędzy. Ponieważ problem dychawicy leży w zaburzeniach przepływu powietrza przez krtań spowodowanych upośledzeniem jednego z nerwów.
Ja swojego gentelmena zoperowałam 4 lata temu z użyciem protezy i (tfu) koń ma się bardzo dobrze. Nie ma nawrotów (zdarzają się odrzuty), ani pogorszenia. Ma bardzo dobrą kondycję i nie wykazuje żadnego obniżenia wydolności. Jest w ciągłym treningu, progresuje i nie walczy o każdy oddech. Warte to było tych pieniędzy 🙂
moge powiedziec tylko tyle ze jezdzilam i opiekowalam sie koniem z dychawica. latem totalnie nie do uzytku - strasznie robil bokami, jedyne co bylo mozliwe to lekkie spacerki w terenie. za to w okresie jesienno-zimowym kiedy bylo chlodno, wilgotno i sie nie kurzylo konio smigalo jak zdrowe 🙂 co prawda w rekreacji, ale zawsze.
Angel chodzi ci chyba o konia z COPD a nie z dychawicą. Koń z dychawicą nie "robi bokami" tylko "świszczy" przy oddychaniu. Sama mam konia z dychawicą ( rorer ) i wiele dylematów jak i wiele opini wetów. Na razie nie operuję... bo boję się połozyć konia kolejny raz na stół ( był kiedyś operowany - chipy i miał bardzo duże powikłania pooperacyjne ). Wiele wetów mówi, że dopóki nie spada wydolnośc to żeby nic nie ruszac. W sumie to u mojego konia nie jest jeszcze najgorzej, chodzi zawody i poza tym, ze go słychać przy galopie nie wykazuje innych objawów. Mam tylko nadzieję, że stan się nie pogorszy. Obecny stan trwa około 3 lat. Rorer "wyszedł" w następstwie zapalenia żyły...
Dychawica świszcząca inaczej zwana porażeniem krtani. Objawy: Świszczący, charczący oddech przy wdychaniu powietrza ( nie mylić z łykawością, przy której podobne odgłosy słychać przy wydechu), szczególnie przy intensywnym ruchu (kłus,galop). Podczas bezruchu odgłosy te na ogół zanikają. W cięższych przypadkach trudności oddechowe, szczególnie podczas pracy. Przyczyna: Uszkodzenie nerwu krtaniowego. Przebieg: Przebieg choroby przewlekły. Możliwość wyleczenia jedynie przez wykonanie operacji. Po operacji nie można konia użyć do pracy przez około pół roku. Postępowanie: W Polsce dychawica jest uznana za wadę zwrotną.
Zbaczając z tematu... Wyróżniamy też Dychawicę płuc - inaczej przewlekły nieżyt oskrzeli. Objawy są następujące. Trudności w oddychaniu, szczególnie w czasie wysiłku, napady suchego kaszlu, zwłaszcza przy wyprowadzaniu ze stajni na świeże powietrze lub przy pracy. Duszność może się wzmagać w gorące dni. Kaszel i duszności występują nie tylko w okresie pracy poza stajnią, ale mogą być zauważone w stajni. Objawy te często zanikają w okresie pastwiskowym. Przyczyna. Głownie przewlekający się nieżyt górnych dróg oddechowych lub zołzy, w czasie których koni nie zwolniono z pracy lub gdy po tych chorobach zbyt wcześnie użyto ich do pracy. Przebyta zaraza piersiowa. Uczulenie (alergia) na siano, kurz ze słomy. Przebieg: Jeżeli choroba i jej przyczyny zostaną wcześnie rozpoznane, przy odpowiednim leczeniu dochodzi przeważnie do szybkiego wyzdrowienia. Jeżeli objawy choroby zostaną przeoczone, a leczenie spóźnione, choroba przechodzi w stan przewlekły. Postępowanie: Zapewnić dużo świeżego powietrza. Podawać pasze rozdrobnione. Dobrze odżywione konie bardziej cierpią na to schorzenie. Przy miernym używaniu do pracy można zwierzę utrzymać w niezłym stanie zdrowia. Schorzenie jest zaliczane do wad zwrotnych. Zamiast słomy używać na ściółkę torf lub trociny. Siano przed podaniem skropić, aby było wilgotne. Nie używać pylącego siana i słomy. Konie po przebytej zarazie piersiowej oszczędzać. U koni sportowych unikać przemęczenia przede wszystkim na treningach.
I mamy jeszcze rozedmę płuc oraz zapalenie płuc - jeśli ktoś będzie chciał coś na ten temat to mogę napisać, chyba że nie ma takiej potrzeby. Mam nadzieję że moje informację choć troszkę się przydały :kwiatek:
Angeel, to ten kon mial RAO/COPD. Przy dychawicy pora roku nie robi roznicy. Kon ma problemy zawsze, bo to kwestia uszkodzonego nerwu. Nie naprawia sie w zwiazku z temperatura. Natomiast przy RAO rzeczywiscie jesienia/zima jest znacznie lepiej.
Wiadomo, ze moze powstac na skutek: - zle podanego zastrzyku dozylnego (powstaje zapalenie zyly itp. itd.) - urazu glowy - nowotworu - grzybicy worka powietrznego - zatruc No i wieksze sklonnosci maja konie duze z dluga szyja. Sa tez teorie, ze genetyka ma tu swoj udzial, poniewaz sa linie (jak np. Louis hol), w ktorych pojawia sie to wyjatkowo czesto.
MR36, ale dychawica swiszczaca, o ktorej piszemy nie ma nic wspolnego z oskrzelami. Nieprawidlowa jest praca takiej jakby "bramy" w tchawicy. I z tad problemy z oddechem. Powietrze zawraca zanim w ogole dotrze do oskrzeli.
Natomiast to o czym piszesz jako dychawicy pluc to wlasnie RAO (COPD).