Mam dość nietypowy problem... Dziadkowie mieszkają na wsi, na terenie puszczy knyszyńskiej. Dwa pola i las przecina strumyk. Był niewielki i niepozorny, do czasu jak sprowadziły się tam bobry i nie zaczęły budować tam. Teraz kawałek lasu jest nieco bardziej mokry, ale nie zalany, w sumie ani pola, ani las nie doznają uszczerbku. Rolnikom obecność bobrów się nie podoba i co jakiś czas burzą tamy prawie całkowicie. Niepokoi mnie to zwłaszcza przed zimą i na wiosnę kiedy mają młode. Rozmawialiśmy nie raz, mówiłam, że za to można nawet pójść siedzieć, ale to typ ludzi którzy zwierzęta traktują jak rzeczy ("Jak te dziewczyny mogły puścić tego wielkiego psa luzem przy ulicy, jeszcze wpadłby mi pod auto i porysował zderzak!" - wypowiedź realna, w tym momencie wyszłam z jadalni przerywając obiad, bo to już mi było za dużo 😵 🙄 ) Co mogę zrobić? Gdzieś zgłosić? Żeby chociaż przenieśli te bobry w inne miejsce... Ale to puszcza jest, mogą coś takiego zrobić? W dodatku na odległość, bo nie mieszkam w tamtym rejonie...
Chciałąbym to zobaczyć .Gąsienica w stanie zagrożenia -MYK!
3. Najszybsza gąsienica Larwa ćmy Pleurotya ruralis ma pierwsze miejsce wśród gąsienic. Porusza się z prędkością 240 km/h. Ta zdolność przydaje jej się w sytuacji zagrożenia.
Sarna prowokatorka (sądząc po wielkości śladów - duży kozioł) obeszła nad ranem od zewnątrz ogrodzenia naszego padoku. Znalazłem świeży trop idąc do słupa odczytać licznik energii elektrycznej. Nic dziwnego, że towarzystwo galopowało w środku na złamanie karku...
Ostatnie obserwacje dzikiej przyrody wokół: - w środę rano, jak tylko śnieg zaczął padać, 10 kuropatw niespiesznie, podziobując tu i ówdzie rozsypany owies, przespacerowało się nam pod oknem i zniknęło w naszym przydomowym zagajniku; - dzisiaj podczas objazdu włości spotkaliśmy z Dalią wlkp 2 zające i 3 sarny (1 pojedynczny koziołek i 2 kozy - razem z "naszym" tłustym zajączkiem trzymające się zresztą zarośniętej brzózkami działki sąsiada po drugiej stronie drogi, tuż obok naszego, jeszcze nie ogrodzonego padoku, a potem przy obchodzie ogrodzeń - jeszcze jeden zając, bardzo mało płochliwy. Odkicał od nas na kilka metrów, dalej mu się nie chciało...
Ostatnie obserwacje dzikiej przyrody wokół: - w środę rano, jak tylko śnieg zaczął padać, 10 kuropatw niespiesznie, podziobując tu i ówdzie rozsypany owies, przespacerowało się nam pod oknem i zniknęło w naszym przydomowym zagajniku; - dzisiaj podczas objazdu włości spotkaliśmy z Dalią wlkp 2 zające i 3 sarny (1 pojedynczny koziołek i 2 kozy - razem z "naszym" tłustym zajączkiem trzymające się zresztą zarośniętej brzózkami działki sąsiada po drugiej stronie drogi, tuż obok naszego, jeszcze nie ogrodzonego padoku, a potem przy obchodzie ogrodzeń - jeszcze jeden zając, bardzo mało płochliwy. Odkicał od nas na kilka metrów, dalej mu się nie chciało...
Jeśli Ty nie piszesz książki o swoim pionierskim życiu w Boskiej Woli to uznam,że tracisz Pan,czas.
Traktuję to jak komplement 😡 Ale faktem też jest, że trochę zbyt często się uzewnętrzniam z takimi banalnymi informacjami na forum: nie bardzo jest tu z kim porozmawiać na tej naszej głuszy...
Traktuję to jak komplement 😡 Ale faktem też jest, że trochę zbyt często się uzewnętrzniam z takimi banalnymi informacjami na forum: nie bardzo jest tu z kim porozmawiać na tej naszej głuszy...
To rada nie tylko komplement. Pisz koniecznie bo chwila uleci . Bardzo pilnie czytam relacje i w formie książki też bym czytała. :kwiatek:
wczoraj rano ratowałam DZIĘCIOŁA z tarasu🙂 mamy zaszklony taras tak ze tylko od strony schodow nie ma szyb, bidula wleciała i utkneła miedzy szybami, mało tego kot jeszcze atakował biednego ptaka.
tak w ogole to nawet nie wiedziałam ze mam w okolicy dziecioły bo od dobrych 6 lat nigdy ich nie słyszałam a tu taka niespodzianka 🙂
Oooo, jaki ładny! U nas bodaj przedwczoraj rano wielki czarny dzięcioł z czerwoną główką opukiwał pieniek do którego linkę na pranie przyczepiamy - ażeśmy się bali, czy przypadkiem z ga.mi nie odleci!
Tania, dziekuje🙂 niezbyt chcial sie dac złapać a sam nie wyleciał by z zaszklonego tarasu wiec trzeba bylo mu pomoc a dodatkowo mam kota "łownego" wiec pewnie sam by zapolował na dzięcioła.
o matko! ten oto żółty zabijaka wleciał mi właśnie do pokoju 🤔 oczywiście zaczęłam się wydzierać w niebogłosy. a on usiadł sobie na lampce. 🤔 😵 😂 👍 dla taty, za uratowanie ptaszka i mnie...
Moje sarny zimowe wróciły oglądać moje jeździeckie wyczyny. W zesżłym roku zawsze o poranku przybiegały, jak wychodziłam jeździć. Od dwóch dni są znowu. I oglądają moją porażkę 😂 psy to nawet ich już z podwórka nie przepędzają. Zawsze stoją z tymi głowami w górze i się gapią.
Ja powoli przestaje się dziwić rolnikom, zę mają bobrów dość. Jak byłam mała to uczyli, że bobry potrzebują ciszy, odludzia, czystej wody... Ale już w to nie wierzę!!! 1. Jak one w takim syfie potrafią wytrzymać, w tej wodzie żadna ryba się nie uchowała, a im pasuje 🤔 2. Koło Pomiechówka byłam z psem na spacerze i nie wiem kto miał więcej radości, ludzie patrząc się na bobry, czy spokojnie siedzące bobry gapiąc się na ludzi, będących od ich 50 m..., 3. Nad Kanałem Augustowskim na dzikiej plaży, taka scenka: w tym samym czasie pływają ludzie i bobry 🤔wirek: , 4. Zapraszam do gminy Pokrzywnica, żeby zobaczyć, że bobry jednak szkody robią na polach. Melioracyjne rurki mają niewielki spadek do większych rowów, w rowach stoi woda, czyli z mniejszych nie odpływa, na pole ciężko wejść, nie ma co myśleć o wjechaniu. Do tego woda przelewa się WIERZCHEM przez mostki!!! Nie ma chętnych do wypłacania odszkodowań, bo wg rzeczoznawców szkód nie ma- a z upraw wyłączone kilkanaście hektarów. To nie jest szkoda??? A ile drzew naniszczone... 5. Pamiętam, że jak jeszcze mieszkałam w Łomży, to bobry sadowiły się pod trasą Warszawa-Suwałki w okolicy starego mostu. Ludzie tirów mają dość, a im pasowała okolica. Stwierdzam, że bobry są nieco 🤔wirek: Mimo, że doczytuję o ich bologii dużo to zaczynam je uważać za szczury z grubszym ogonem, ale z miejszym rozumkiem.
Po raz pierwszy od 45 lat zapolowali na wilki Pierwszego dnia sezonu polowań na wilki szwedzcy myśliwi odstrzelili 20 osobników, podczas gdy w trakcie całej akcji, która potrwa do połowy lutego, do odstrzału jest tylko 27 drapieżników - powiadomiły w sobotę szwedzkie media. Polowanie na wilki jest w lokalnych mediach szeroko komentowane, ponieważ jest w tym roku legalne po raz pierwszy od 45 lat. Chęć uczestniczenia w nagonce zgłosiło aż 10 tys. myśliwych.
Szwecja wstrzymała wydawanie zgody na polowania na wilki w sezonie 1965-1966, gdy okazało się, że zwierzętom grozi wyginięcie. Jednak przez ponad 30 lat liczba wilków wzrosła do około 220, budząc sprzeciw hodowców owiec. Zwierzęta te zaczęły się również pojawiać na przedmieściach.
W październiku ub.r. parlament w Sztokholmie zadecydował, m.in. pod wpływem nacisków środowiska hodowców, że populacja wilków może liczyć maksymalnie 210 osobników.
JA pozwolę wtrącić swoje 3 grosze- bom z wykształcenia biolog środowiskowy w dodatku studiowałam międzywydziałową ochronę środowiska. Za szkody wyrządzone przez zwierzęta objęte ochroną ścisła- tj. bobry, żubry, wilki, niedźwiedzie- odszkodowania wypłaca Skarb Państwa. Za szkody wywołane przez zwierzynę łowną- koła łowieckie.
Generalnie jestem przeciwna myśliwym jako taki- i nie z powodów ideologicznych (sic!) a naukowych. Myśliwi tłumaczą, że muszą strzelać do zwierzyny ponieważ w ekosystemie brakuje drapieżników i oni (wspaniałomyślnie??) redukują populacje roślinożerców. Z całą pewnością laik z taką racjonalną argumentacją by się zgodziła- ja niekoniecznie. W przyrodzie drapieżnik kieruje się zasadą optymalizacji zużycia swojej energii życiowej (mówiąc wprost woli się nie przemęczać)- i dlatego wybierze ofiarę najsłabszą a nie najdorodniejszą- czego oczywiście nie można powiedzieć o myśliwych.
Inną sprawą jest zachowanie rolników mających swe pola w sąsiedztwie np. lasów. Jakimś przeciwnym trafem w okolicy mojej stajni gospodarze uprawiają zboża głównie na polach pod lasem- te bliżej zabudowań ludzkich leżą odłogiem. W efekcie jak przywożą nam do stajni siano biadolą, że im płowa tratuje pola i biedni muszą pogonić koła do odstrzału i wypłaty odszkodowań. Nie powiem jaki słowa cisną się wówczas na usta- bo byłoby to nieregulaminowe.
Na koniec jeszcze jeden niemiły incydent z ostatnich dni
Niestety nie bedzie wydawany - ale wlasnie powstaje nowy cykl, ktory z kolei bedzie wylacznie na dvd - chyba 13 odcinkow o wszystkich glownych zagrozonych zwierzakach w polsce 🥂