no właśnie. marzenia. a tak naprawdę jesteśmy wolni. tylko jest parcie na: idź na studia (choć to akurat dobre), znajdź pracę, weź ślub, kup mieszkanie, weź kredyt na 30 lat, miej dzieci, zachowuj się jak społeczeństwo oczekuje. ja dziękuję, mnie to nie bawi.
G prawda, nie jestesmy wolni. Nienawidze szkoly, nie chce isc na studia. Jak znajde cos w miare stabilnego finansowo to nie pojde na studia. Chyba, ze mnie zmusi do tego zycie
Krupnik jesteśmy wolni, na tyle ile może być człowiek w tym świecie. ktoś każe ci iść na studia? zarabiać? nie należy narzekać, że nie mamy dostępu do pewnych sfer wolności tylko wykorzystać to co mamy.
hm. hm. lubię Twoją Generację. o już wiem. Joan Jett 😎
Generalnie masz racje. Nikt mi nie kaze isc na studia, ale jednak jestem zmuszona w czasach, kiedy kasjerzy w sklepie maja magistra. Niby fajnie, ze spoleczenstwo wyksztalcone, ale bez szkoly teraz czlowiek popedzi prosto na dno. Znaczy, sa wyjatki, ale to trzeba miec swietny pomysl na zycie i kupe szczescia. Ot realia.
🙁 no, że w kółko to samo. szkoła->studia->praca. kierat, nie? a dorobić się można, bo ja planuję wybrać takie studia i zawód, żeby potem mieć gdzie pracować i otrzymywać sążnistą pensję 😎.
madmaddie, wystarczająco wesołe?
ostatnio mam zajawkę na taką muzykę. let's dance! 😎 😎
jeeeej, też się tego siedzenia przeraźliwie boję. a myślę sobie o medycynce - ludzkiej. dłuuugie studia, ciężkie co prawda, ale fajne jest to, że przez te lata powoli sobie odłączasz przedmioty, które Cię nie interesują, np. jak stwierdzisz, że nie jara Cię ginekologia, to ja sobie odpuszczasz. po studiach dopiero masz specjalizację i to moim zdaniem jest super, bo dla typka tak rozchwianego pod względem wyboru konkretnego zawodu ułatwia to wybranie czegoś dla siebie, bo wszystkiego już doświadczysz. jak na praktykach spodoba mi się patologia, to kto wie... 😎. ale tak generalnie myślałam o diagnoście albo jakimś analityku. wolę ograniczyć kontakty z chorymi i to jest właśnie dziwne jak na osobę chcącą być lekarzem... to właśnie ja, ankers! 😎
Ja sie na lekarza nie nadaje. Ogolnie mam jakis taki bardziej humanistyczny umysl. Bardziej wszystko na czuja robie, jestem niezdatna do wkuwania. Chyba bardziej pojde w sztuke vel rozrywke. Ale tu sie trzeba umiec wybic, a z tym moze byc gorzej. 🙄
chciałam być animatorem kultury, ale tata mi to wybił z głowy. też jestem typowa humanistka, ale trzeba się dostosować do potrzeb rynku 😉. no i lubię biologię, bardzo mnie interesuje, a zawód lekarza wydaje mi się naprawdę fajny. poza tym uwielbiam uczyć się o chorobach, strasznie mnie to kręci. przez pewien czas zastanawiałam się, czy nie iść do Akademii Muzycznej (jak 4/5 mojej najbliższej rodziny), ale już sobie odpuszczę, za dużo muzyków, poza tym szłabym z gitarą, a na tym się raczej nie dorobię. wcześniej chciałam iść na wojskowego, ale mi przeszło.
A ja zielonego pojęcia nie mam, co chciałabym robić. Nie widzę siebie w żadnej pracy. Jedyne, co wiem to to, że musi być związana ze zwierzętami, bo inaczej bym nie umiała.
Małolaty, wybijcie mi z głowy pomysł zakupu termosu w kształcie obiektywu. 🤬